Kurpie sprzed „Cepelii”
Gabor Lorinczy
Kurpiowski folklor, tradycja, przyroda... o każdej porze roku. „Kurpie - Puszcza Zielona” - to najnowszy album fotograficzny Gabora Lorinczego. Wydawnictwo zaprezentowano w Galerii Sztuki Współczesnej w Łomży. Prezentację połączono z otwarciem wystawy zdjęć Gabora Lorinczego. Na ekspozycje składa się kilkadziesiąt fotogramów wybranych z kilkuset prezentowanych w albumie. Jak mówi Gabor Lorinczy niektóre ze zdjęć mają po 30 – 40 lat... i pokazują Kurpie sprzed okresu „Cepelii”...
Na prezentację najnowszego albumy Gabora do Łomży ściągnęli Kurpie z całej Puszczy Zielonej. To pierwszy taki album. Fotograf, który urodził się w węgierskiej części Siedmiogrodu, od lat zafascynowany jest nie tylko przyrodą, ale także tradycją, kulturą i historią Kurpiowszczyzny. Autor często porównuje się do myśliwego, ruszającego na łowy, tyle tylko, że jego strzelbą jest aparat fotograficzny. Gabor Lorinczy przez dziesiątki lat był obecny na wszystkich ważnych wydarzeniach na Kurpiach. Zawsze z aparatem, zawsze gotowy by coś ustrzelić... Jego kurpiowskie archiwum praktycznie nie zna granic. W albumie „Kurpie - Puszcza Zielona” jest około 400 zdjęć. Niektóre wykonane były przed 30 – 40 laty, i często pokazują to czego dziś już nie ma...
- Boję się żeby na Kurpiach nie było „Cepelii” - podkreśla Gabor Lorinczy. - Teraz, na Palmową Niedzielę do Łysych zjeżdża cała Polska, i to co tam jest prezentowane jest robione przede wszystkim na sprzedaż, a to boli – dodaje Gabor, podkreślają, że w tym albumie są zdjęcia pokazujące prawdziwe Kurpie sprzed tego czasu...
- Boję się żeby na Kurpiach nie było „Cepelii” - podkreśla Gabor Lorinczy. - Teraz, na Palmową Niedzielę do Łysych zjeżdża cała Polska, i to co tam jest prezentowane jest robione przede wszystkim na sprzedaż, a to boli – dodaje Gabor, podkreślają, że w tym albumie są zdjęcia pokazujące prawdziwe Kurpie sprzed tego czasu...
