Najpiękniejsze kolędy w łomżyńskiej Katedrze
Najpiękniejsze kolędy i pastorałki zabrzmiały w Katedrze pw. św. Michała Archanioła. Zaśpiewali je popularni śpiewacy operowi: Anna Osior, Jacek Szymański i Dariusz Wójcik oraz utalentowana młodzież. Wokalistom towarzyszyła Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego oraz chór i soliści łomżyńskiej PSM I i II stopnia prowadzony przez Piotra Dąbrowskiego.
Dźwięki strojonych instrumentów przyspieszyły kroki i zwabiły do wnętrza świątyni ostatnich spóźnialskich. A było warto się spieszyć, nie tylko po to, by zająć jak najlepsze miejsca siedzące. Program koncertu został bowiem bardzo umiejętnie dobrany: licznie zgromadzona publiczność w czasie trwającego blisko półtorej godziny koncertu usłyszała zarówno bardzo znane kolędy, by wymienić tylko „Bóg się rodzi”, Jezus malusieńki” i „Przybieżeli do Betlejem” jak i te mniej popularne, ale równie piękne. Program koncertu uzupełniły hymny, jak na przykład pochodzący z czasów średniowiecza „Adeste Fideles”, utwory bliskie estetyce gospel – „Go Tell It On The Mountains” i „What Child Is This”, czy melodie znane z filmów czy wręcz evergreeny, takie jak „White Christmas” i „Jingle Bells”. Jednak zanim doszło do koncertu trzeba było włożyć weń sporo pracy i poświęcić dużo czasu na przygotowania. Pomysłodawca koncertu „Najpiękniejsze kolędy”, ks. Marian Mieczkowski znalazł sprzymierzeńców w osobach dyrektora artystycznego Filharmonii Kameralnej, Jana Miłosza Zarzyckiego oraz inicjatora i dyrektora Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo – Łomża, Jacka Szymańskiego. Do Szymańskiego - solisty Państwowej Opery Bałtyckiej w Gdańsku - dołączyła sopranistka tejże sceny, Anna Osior i doskonale znany łomżyńskiej publiczności, nagrodzony medalem „Za wkład w rozwój powiatu łomżyńskiego” Dariusz Wójcik. Trójkę solistów, znanych ze scen operowych nie tylko Polski, ale i świata wsparł chór łomżyńskiej PSM I i II stopnia. Ciekawym pomysłem okazało się też umożliwienie występów solowych utalentowanej młodzieży z PSM. I tak w roli solistów zaprezentowali się Urszula Kadłubowska, Aleksandra Ejsmont, Łukasz Lipski, Katarzyna Domalewska i Anna Baczewska. Kilka utworów zaśpiewał też obdarzony miłym głosem, znany już także publiczności koncertów Filharmonii Kameralnej, śpiewak amator, z zawodu muzykoterapeuta, Cezary Domański. Jednak największe brawa i owacje otrzymał najmłodszy uczestnik koncertu, Juliusz Amadeusz Szeligowski, który z towarzyszeniem trojga solistów zaśpiewał „Lulajże Jezuniu”. Koncert zakończyły porywające wykonania jednej z najstarszych polskich kolęd, pochodzącej z XVI wieku – „Przybieżeli do Betlejem”, wielkiego przeboju śpiewanego przez Binga Crosby „White Christmas” i amerykańska kolęda z połowy XIX wieku – „Jingle Bells”. Pragniemy uspokoić tych wszystkich, którzy odczuwają niedosyt: Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor i dyrygent Filharmonii Kameralnej, zapowiada już, że takie koncerty staną się stałym elementem repertuarowym Filharmonii na początku każdego roku.
Wojciech Chamryk