Niszczycielska siła natury
Drozdowo najbardziej ucierpiało w trakcie wtorkowej nawałnicy, która w południe przeszła nad regionem. Przy ul. Kraska, znajdującej się w północnej części miejscowości, silny podmuch wiatru uszkodził, a nawet doszczętnie zniszczył kilka budynków. - Na szczęście w zdarzeniach ludzie nie ucierpieli – mówił brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży. - W sumie mieliśmy zgłoszonych 31 interwencji. Sześć z nich dotyczyło uszkodzonych budynków, ale nie wszystkie te zniszczenia były nam zgłoszone – dodaje komendant wyjaśniając, że może do tej liczby dodać jeszcze co najmniej dwa inne.
Nawałnica nadciągnęła przed godziną 13. z północy. Ulewnemu deszczowi towarzyszyły miejscami opady gradu i silny wiatr. Stacja meteorologiczna IMGW w Marianowie koło Piątnicy, zarejestrowała porywy wiatru przekraczające 86 km/h. Na drogach prowadzących do Łomży kierowcy zatrzymywali samochody bojąc się dalej jechać. W ciągu pierwszego kwadransa spadło około 15 milimetrów deszczu, a przez kolejne trzy kwadranse dopadało jeszcze niemal drugie tyle. To oznacza, że na każdy metr kwadratowy ziemi spadło po 28 i pół litra wody.
Nawałnica łamała gałęzie drzew i powalała drzewa, a spływająca strumieniami woda wdzierała się do piwnic i niżej położonych budynków. Większość zgłoszonych strażakom interwencji dotyczyła usuwania konarów i drzew tarasujących drogi, albo wypompowywania wody. Zgłoszenia były niemal z całego regionu, przy czym najwięcej z gminy Piątnica.
- 12 zgłoszeń dotyczyło wypompowywania wody z zalanych budynków. W jednym przypadku z zalanego budynku trzeba było ewakuować zwierzęta. 14 zgłoszeń usuwania z dróg połamanych przez wiatr drzew i konarów lub tych drzew, które pochylały się zagrażając zerwaniem linii energetycznych – mówi komendant Wilczyński.
Dostało Drozdowo
Największe szkody nawałnica wyrządziła w Drozdowie. Szczególnie dotknięta zostały zabudowania przy ul. Kraska. Tu uszkodzonych zostało kilka budynków. Na jednym z domów mieszkalnych wichura uszkodziła eternitowy dach.
- Tam, gdzie mogliśmy zabezpieczyć doraźnie budynki przez zalaniem, to zabezpieczyliśmy – opowiada komendant Wilczyński, który także brał udział w akcji. - Na jednym z domów solary groziły spadnięciem, więc zostały odcięte i ułożone na posesji. W jednym z domów wiatr uszkodził konstrukcję budynku powodując wygięcie jednej ze ścian do środka. Zabroniliśmy użytkowania go do czasu wypowiedzenia się inspektorów nadzoru budowlanego. Dokonują teraz oględzin i od ich decyzji będzie zależało czy rodzina będzie mogła powrócić do domu – dodaje.
W Drozdowie całkowicie zniszczone są m.in. dwie stodoły, a na kolejnej wiatr zerwał dach. Jedna mała wiata zawaliła się na samochód, ale uszkodzonych aut i maszyn rolniczych jest więcej. Spadały na nie fragmenty zniszczonych dachów i budynków, lub konary drzew.
Wiatr porozrywał foliowe tunele, w którzy rolnicy uprawiają warzywa, połamał drzewa w okolicznych lasach, a ulewny deszcz zniszczył uprawy na polach i rozmył polne drogi.
Ulewy się powtarzają
Dwie doby wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek, ulewny deszcz spowodował zalanie kilku podłomżyńskich miejscowości. Wodę z piwnic, czy niżej położonych zabudowań pomagali usuwać strażacy. Pierwsze zgłoszenie o zalewaniu piwnic dotarło do nich o godzinie 2.19 ze wsi Kossaki na terenie gminy Piątnica. Później były zgłoszenia ze wsi: Rakowo Boginie, Truszki oraz Wizna. Na jednej z posesji przy ul. Adama Mickiewicza, przy dużym nowym sklepie, woda miała pół metra głębokości.