wtorek 25.04.2006
Gazeta Współczesna - Poseł lubi żyć na kredyt Gazeta Współczesna - Mieszkańcy mają dość afer Gazeta Wyborcza - Tragiczny weekend na drogach Kurier Poranny - Za krytykę do sądu
Gazeta Współczesna - Poseł lubi żyć na kredyt
Kredyt konsumpcyjny na 70 tys. złotych? Przeciętny obywatel z pensją kilkuset złotych takiego nie dostanie. Polityk owszem.
Posłowie z woj. podlaskiego są zadłużeni. Najczęściej kredyty biorą na budowę domu czy zakup mieszkania. Najbardziej zadłużony spośród naszych parlamentarzystów jest Janusz Wójcik, poseł Samo-obrony, w przeszłości trener piłkarski. W jego oświadczeniu majątkowym złożonym w październiku 2005 roku widnieją dwa kredyty: jeden w wysokości 220 tys. franków szwajcarskich, a drugi konsumpcyjny - na kwotę 200 tys. złotych.
Jeden spłacony!
- Pierwszy kredyt jest kredytem hipotecznym na dom. Drugi natomiast spłaciłem w terminie. Jeżeli chodzi o kredyt we frankach szwajcarskich, to zostało go do spłacenia nieco mniej niż jest to zapisane w oświadczeniu majątkowym - około 200 tys. franków, czyli ok. 500 tys. złotych - tłumaczy Janusz Wójcik.
Chociaż spośród podlaskich posłów jest najbardziej zadłużony, to jest też z nich najzamożniejszy. Sam dom - jeżeli wierzyć informacjom zawartym w oświadczeniu majątkowym posła Wójcika - jest warty 220 tysięcy dolarów. Jest to wartość z dnia nabycia. Janusz Wójcik posiada też dość pokaźne oszczędności: 100 tys. złotych oraz 50 tys. dolarów. Do tego 2 mln ulokowane w inwestycjach kapitałowych.
Ale Wójcik to nie jedyny parlamentarzysta, który postanowił skorzystać z usług bankowych i wziąć kredyt. Lech Kołakowski, poseł PiS, ma zobowiązania wobec banku warte około 300 tys. złotych i długo jeszcze będzie je spłacał.
więcej: Gazeta Współczesna - Poseł lubi żyć na kredyt
Gazeta Współczesna - Mieszkańcy mają dość afer
Niedzielne wybory na burmistrza Jedwabnego wygrał Krzysztof Moenke, nauczyciel wychowania fizycznego i były dyrektor szkoły. To zaskoczenie. Wcześniej przez trzy lata miasto stało murem za skazanym za jazdę po alkoholu burmistrzem. Teraz przegrał on z krestesem.
Krzysztof Moenke zdobył ponad połowę oddanych w wyborach głosów i wygrał w pierwszej turze.
– Cieszy mnie ten wynik, bo głosowałam na Krzystofa Moenke – mówi Elżbieta Gryczewska, nauczycielka w Szkole Podstawowej w Orlikowie. – Mam nadzieję, że wreszcie będzie współpraca między szkołami a władzami miasta.
Z opinią nauczycielki zgodziło się 991 wyborców, którzy oddali swój głos na Krzysztofa Moenke. O466 mniej zaufało Michałowi Chajewskiemu, skazanemu za jazdę pod wpływem alkoholu i odwołanemu w styczniu, po stoczonej w sądach przez Radę Miejską batalii proceduralnej.
Mieszkańcy gminy najwyraźniej zmęczyli się już ciągłymi aferami, kolejnymi procesami i bezkarnością burmistrza.
– Mamy już dość ciągłych sensacji na temat Jedwabnego – przyznaje mieszkaniec gminy. – Regularnie w gazetach piszą a to że spaliliśmy Żydów, że u nas gwałcą i jeżdżą po pijaku. Taka „wioska cudów”. Musimy wreszcie odzyskać dobre imię.
– Ta zmiana była potrzebna – podkreśla Ewa Mańko, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Jedwabnem. – Czas na porządną pracę.
więcej: Gazeta Współczesna - Mieszkańcy mają dość afer
Gazeta Wyborcza - Tragiczny weekend na drogach
Cztery osoby nie żyją, osiem jest rannych - to bilans minionego weekendu. Tak źle na podlaskich drogach nie było już bardzo dawno.
- Po raz kolejny okazało się, że nadmierna prędkość i niezachowanie należytej ostrożności to prosty przepis na ludzki dramat - mówi podinsp. Andrzej Baranowski.
więcej: Gazeta Wyborcza - Tragiczny weekend na drogach
Kurier Poranny - Za krytykę do sądu
Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa, poda do sądu Jana Rokitę, a prokuraturę i Trybunał Stanu chce zainteresować Wojciechem Olejniczakiem. – Jurgiel traci zimną krew – uważa podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz.
O swoich zamiarach Krzysztof Jurgiel poinformował wczoraj na konferencji prasowej w Sejmie.
Atak sił liberalnych
– Dotychczas uważałem, że nie warto tracić czasu na bójki polityczne – powiedział „Porannemu" Jurgiel. – Jednak ostatnio nastąpił zmasowany atak SLD i Platformy we wszystkich mediach . Była to zorganizowana prowokacja sił liberalnych, na czele z SLD i PO. Dlatego uznałem, że czas najwyższy z tym skończyć, bo te ataki przekroczyły wszelkie granice.
Krzysztof Jurgiel wystąpi z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Janowi Rokicie. Złoży też wniosek o uchylenie mu immunitetu. Tak ostrą reakcję ministra z Podlasia wywołała wypowiedź Rokity z 23 kwietnia w audycji „Siódmy dzień tygodnia" w Radio Zet. Wiceprzewodniczący PO powiedział wówczas: „Mamy do czynienia z ministrem rolnictwa, który po sprawie cukru, gdzie odmówił negocjacji..."; oraz: „W zasadzie z nikim nie chciał rozmawiać. A ostatnio, po sprawie drugiej, mleka, gdzie się kompletnie skompromitował, po raz drugi nie uzyskując nic, co powoduje, że w tej chwili rolnicy będą musieli płacić kary za nadwyżki produkcji mleka".
Według ministra, twierdzenia Rokity były fałszywe i miały doprowadzić do utraty zaufania do Jurgiela jako funkcjonariusza publicznego. – Rokita podał nieprawdę – podkreśla Jurgiel. – Te fałszywe informacje podawane są we wszelkich audycjach i mediach. Jedyna możliwość obrony jaką mam, to oddanie sprawy do sądu.
więcej: Kurier Poranny - Za krytykę do sądu
Kredyt konsumpcyjny na 70 tys. złotych? Przeciętny obywatel z pensją kilkuset złotych takiego nie dostanie. Polityk owszem.
Posłowie z woj. podlaskiego są zadłużeni. Najczęściej kredyty biorą na budowę domu czy zakup mieszkania. Najbardziej zadłużony spośród naszych parlamentarzystów jest Janusz Wójcik, poseł Samo-obrony, w przeszłości trener piłkarski. W jego oświadczeniu majątkowym złożonym w październiku 2005 roku widnieją dwa kredyty: jeden w wysokości 220 tys. franków szwajcarskich, a drugi konsumpcyjny - na kwotę 200 tys. złotych.
Jeden spłacony!
- Pierwszy kredyt jest kredytem hipotecznym na dom. Drugi natomiast spłaciłem w terminie. Jeżeli chodzi o kredyt we frankach szwajcarskich, to zostało go do spłacenia nieco mniej niż jest to zapisane w oświadczeniu majątkowym - około 200 tys. franków, czyli ok. 500 tys. złotych - tłumaczy Janusz Wójcik.
Chociaż spośród podlaskich posłów jest najbardziej zadłużony, to jest też z nich najzamożniejszy. Sam dom - jeżeli wierzyć informacjom zawartym w oświadczeniu majątkowym posła Wójcika - jest warty 220 tysięcy dolarów. Jest to wartość z dnia nabycia. Janusz Wójcik posiada też dość pokaźne oszczędności: 100 tys. złotych oraz 50 tys. dolarów. Do tego 2 mln ulokowane w inwestycjach kapitałowych.
Ale Wójcik to nie jedyny parlamentarzysta, który postanowił skorzystać z usług bankowych i wziąć kredyt. Lech Kołakowski, poseł PiS, ma zobowiązania wobec banku warte około 300 tys. złotych i długo jeszcze będzie je spłacał.
więcej: Gazeta Współczesna - Poseł lubi żyć na kredyt
Gazeta Współczesna - Mieszkańcy mają dość afer
Niedzielne wybory na burmistrza Jedwabnego wygrał Krzysztof Moenke, nauczyciel wychowania fizycznego i były dyrektor szkoły. To zaskoczenie. Wcześniej przez trzy lata miasto stało murem za skazanym za jazdę po alkoholu burmistrzem. Teraz przegrał on z krestesem.
Krzysztof Moenke zdobył ponad połowę oddanych w wyborach głosów i wygrał w pierwszej turze.
– Cieszy mnie ten wynik, bo głosowałam na Krzystofa Moenke – mówi Elżbieta Gryczewska, nauczycielka w Szkole Podstawowej w Orlikowie. – Mam nadzieję, że wreszcie będzie współpraca między szkołami a władzami miasta.
Z opinią nauczycielki zgodziło się 991 wyborców, którzy oddali swój głos na Krzysztofa Moenke. O466 mniej zaufało Michałowi Chajewskiemu, skazanemu za jazdę pod wpływem alkoholu i odwołanemu w styczniu, po stoczonej w sądach przez Radę Miejską batalii proceduralnej.
Mieszkańcy gminy najwyraźniej zmęczyli się już ciągłymi aferami, kolejnymi procesami i bezkarnością burmistrza.
– Mamy już dość ciągłych sensacji na temat Jedwabnego – przyznaje mieszkaniec gminy. – Regularnie w gazetach piszą a to że spaliliśmy Żydów, że u nas gwałcą i jeżdżą po pijaku. Taka „wioska cudów”. Musimy wreszcie odzyskać dobre imię.
– Ta zmiana była potrzebna – podkreśla Ewa Mańko, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Jedwabnem. – Czas na porządną pracę.
więcej: Gazeta Współczesna - Mieszkańcy mają dość afer
Gazeta Wyborcza - Tragiczny weekend na drogach
Cztery osoby nie żyją, osiem jest rannych - to bilans minionego weekendu. Tak źle na podlaskich drogach nie było już bardzo dawno.
- Po raz kolejny okazało się, że nadmierna prędkość i niezachowanie należytej ostrożności to prosty przepis na ludzki dramat - mówi podinsp. Andrzej Baranowski.
więcej: Gazeta Wyborcza - Tragiczny weekend na drogach
Kurier Poranny - Za krytykę do sądu
Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa, poda do sądu Jana Rokitę, a prokuraturę i Trybunał Stanu chce zainteresować Wojciechem Olejniczakiem. – Jurgiel traci zimną krew – uważa podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz.
O swoich zamiarach Krzysztof Jurgiel poinformował wczoraj na konferencji prasowej w Sejmie.
Atak sił liberalnych
– Dotychczas uważałem, że nie warto tracić czasu na bójki polityczne – powiedział „Porannemu" Jurgiel. – Jednak ostatnio nastąpił zmasowany atak SLD i Platformy we wszystkich mediach . Była to zorganizowana prowokacja sił liberalnych, na czele z SLD i PO. Dlatego uznałem, że czas najwyższy z tym skończyć, bo te ataki przekroczyły wszelkie granice.
Krzysztof Jurgiel wystąpi z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Janowi Rokicie. Złoży też wniosek o uchylenie mu immunitetu. Tak ostrą reakcję ministra z Podlasia wywołała wypowiedź Rokity z 23 kwietnia w audycji „Siódmy dzień tygodnia" w Radio Zet. Wiceprzewodniczący PO powiedział wówczas: „Mamy do czynienia z ministrem rolnictwa, który po sprawie cukru, gdzie odmówił negocjacji..."; oraz: „W zasadzie z nikim nie chciał rozmawiać. A ostatnio, po sprawie drugiej, mleka, gdzie się kompletnie skompromitował, po raz drugi nie uzyskując nic, co powoduje, że w tej chwili rolnicy będą musieli płacić kary za nadwyżki produkcji mleka".
Według ministra, twierdzenia Rokity były fałszywe i miały doprowadzić do utraty zaufania do Jurgiela jako funkcjonariusza publicznego. – Rokita podał nieprawdę – podkreśla Jurgiel. – Te fałszywe informacje podawane są we wszelkich audycjach i mediach. Jedyna możliwość obrony jaką mam, to oddanie sprawy do sądu.
więcej: Kurier Poranny - Za krytykę do sądu
