M jak mama. M jak morderczyni
Prawdopodobnie aż sześcioro swoich nowo narodzonych dzieci zabiła 41-letnia Beata Z. - mieszkanka jednej ze wsi w okolicach Stawisk. Kobieta w ciągu ostatnich 14 lat miała rodzić osiem razy, a tylko dwoje dzieci żyje. Co z pozostałymi? - Pięcioro dzieci nie żyje, co do szóstego dziecka trwają czynności wyjaśniające co się z nim stało – mówi prokurator Maria Kudyba. Do tej pory odnaleziono szczątki czworga z nich – dwa ciała dzieci były ukryte w piwnicy pod klepiskiem w stodole, dwa kolejne na strychu domu. Piąte dziecko kobieta miała wrzucić do stawu nieopodal domu, ale mimo że wypompowano wodę i przeszukano zalegający na dnie muł szczątków tego noworodka nie znaleziono.
Pierwsze informacje o tragicznych wydarzeniach, jakie rozgrywały się w Hipolitowie pod Stawiskami, ujawniono przed dwoma tygodniami. Wówczas policja poinformowała o zatrzymaniu kobiety, która miała zabić swoją nowo narodzoną córeczkę. Później okazało się, że w piwnicy pod klepiskiem w stodole zakopane były ciała dwójki noworodków – dziewczynki z czerwca tego roku i chłopczyka, który miał się urodzić w październiku 2010 roku.
- Prokurator Rejonowy w Kolnie uważa, że kobieta celowo pozbawiła dzieci życia, bo nie podjęła żadnych czynności pozwalających na ich przeżycie. Nawet nie podwiązała pępowiny – mówiła wówczas prokurator Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Okazuje się, że zabitych noworodków jest znacznie więcej. Szczątki dwojga nowo narodzonych dzieci tej kobiety znaleziono też na strychu domu w którym mieszkała.
- Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że w latach 1998 – 2012 kobieta urodziła ośmioro dzieci – mówiła w piątek, 2 listopada, prokurator Kudyba dodając, że tylko dwójka z nich żyje (mają 7 i 10 lat, są obecnie w rodzinie zastępczej), a pozostała szóstka - dwie dziewczynki i czterech chłopców - urodziły się żywe.
Janusz Sobieski, naczelnik V Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Łomży, która przejęła śledztwo od prokuratorów z Kolna, uściślał, że o tym iż kobieta miała rodzić ośmiokrotnie wiadomo z jej wyjaśnień. Ona także wskazała staw nieopodal domu jako miejsce ukrycia ciał piątego dziecka, które miało urodzić się we wrześniu 2008 roku. Prokurator Maria Kudyba poinformowała, że w trakcie przeszukiwania stawu ciał dziecka nie znaleziono, „ale zabezpieczono rożne przedmioty, które być może mają związek z tą sprawą”. Prokurator nie chciała ujawnić jakie to przedmioty, dodała za to, że śledczy zabezpieczyli także masy błota ze stawu.
Na razie nic nie wiadomo o losach szóstego dziecka, które także miała urodzić kobieta. Nie wiadomo czy ono żyje czy także zostało zabite.
Beata Z. jest wdową, a ostatnio żyła w konkubinacie. Od kilku dni przebywa w tymczasowym areszcie. Prokuratorzy postawili jej zarzuty wielokrotnego zabójstwa. Śledztwo jest wciąż w fazie wstępnej i na pewno będzie miało charakter wielowątkowy. Prokuratorzy chcą wyjaśnić nie tylko to dlaczego i jak kobieta pozbawiała życia swoje dzieci, ale także będą wyjaśniać jak to się stało, że dopiero teraz te zbrodnie wychodzą na jaw.
- Śledztwo będzie prowadzone również pod kątem ewentualnej odpowiedzialności innych osób – mówił prokurator Tomasz Wilk, szef Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Prokuratorzy chcą ustalić m.in. to kto jest ojcem zabitych dzieci, będą też badać kwestię właściwego nadzoru nad tą rodziną przez różne instytucje opieki czy pomocy społecznej, bo już wiadomo, że od ośmiu lat rodzina miała wyznaczonego kuratora sądowego.
Wiadomo również, że sprawą zajmie się Rzecznik Praw Dziecka, a przedstawiciele resortu sprawiedliwości mają skontrolować pracę kuratorów, którzy opiekowali się matką z Hipolitowa i jej rodziną. Sprawdzona ma być praca kuratorów - zawodowego i społecznego. Przeprowadzenie podobnej kontroli zlecił kuratorowi okręgowemu prezes łomżyńskiego sądu.
Biskup po tragedii w Hipolitowie
„Szczególną boleścią napełnia serca wiadomość o wydarzeniach, które miały miejsce w Hipolitowie, na terenie naszej Diecezji. Śmierć bezbronnych dzieci jest czymś wyjątkowo tragicznym” - napisał Biskup Łomżyński Janusz Stepnowski w specjalnym „słowie”, w którym odniósł się do tragicznych wydarzeń w Hipolitowie pod Stawiskami.
Biskup apeluje do wiernych aby chrześcijańską postawę miłości okazali „również przez troskę o los każdego człowieka, o los tych, którzy są słabi, bezbronni, cierpiący”.
- Niech ta troska odniesie się do żyjących obok nas, których krzyż codziennych doświadczeń jest szczególnie ciężki – apeluje biskup Stepnowski.
Biskup Stepnowski przypomina także, że instytucje kościelne służą swą gotowością udzielania wielorakiej pomocy matkom i rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Wymienia, że w Diecezji Łomżyńskiej istnieje: Fundusz Obrony Życia, Specjalistyczna Poradnia Rodzinna, Telefon Zaufania (nr 698 761 737). Jako szczególny wyraz gotowości udzielenia pomocy matkom w trudnej sytuacji życiowej biskup wskazuje tzw. Okno Życia, które znajduje się przy Opactwie Sióstr Benedyktynek na ul. Dwornej 32 w Łomży, gdzie – jak napisał - „pozostawione dziecko zostanie otoczone troską i fachową opieką”.