Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 387

Dziurawe drogi Łomży...

Niemal 8,5 tony tzw. masy na zimo zużyły tylko w sobotę i niedzielę ekipy drogowców łatające dziury w jezdniach Łomży. Mimo to dziury ciągle są. Drogowcy mówią, że łatanie to syzyfowa praca i wyrzucanie pieniędzy, bo takie łatanie z zasadny jest na krótko, ale łatać i tak trzeba. - Robimy wszystko co możemy – mówi Arkadiusz Kułaga, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży. - Wszystko na miarę możliwości jakie daje nam pogoda i technologia – dodaje, podkreślając, że jest za zimno i za mokro, aby drogi dobrze naprawiać. Dyrektor Kułaga ocenia także, że w Łomży „nie jest jeszcze tragicznie. Trzeba jeździć wolno i ostrożnie.”.

Cały czas – także w sobotę i niedzielę – przy zalepianiu dziur w jezdniach Łomży pracowały trzy dwuosobowe ekipy wyposażone w łopaty, specjalną  masę i zagęszczarki. Jest też jeszcze jedna ekipa – 8-osobowa - z tzw. recyklerem i minifrezerem, która przeprowadza łatania większych fragmentów ulic.
- Tak źle jak w tym roku to jeszcze chyba nie było. Przynajmniej ja nie pamiętam – mówi Kułaga. Dziur są tysiące, bo drogi generalnie w Łomży są coraz starsze i gorsze.
- Do tego na niektórych z nich – jak Wojska Polskiego, Legionów czy Skorskiego - dochodzi ogromne obciążenie w związku z ruchem tirów i pogoda – dodaje dyrektor.  
Wszystko to sprawia, że dziury pojawiają się jak przysłowiowe grzyby po deszczy, a wykorzystywana do ich łatania masa na zimno idzie z magazynu MPGKiM niemalże w takim samym tempie jak nie tak dawno temu znikała sól używana do posypywania oblodzonych nawierzchni dróg.    
- Właśnie podpisałem zamówienie na kupno kolejnych 25 ton masy na zimno – mówi Kułaga, dodając, że tylko w sobotę i niedzielę zużyto jej w Łomży 8300 kilogramów.

Droga zima
Koszty tej zimy mogą być bardzo duże. Nie dość, że prawdziwa śnieżna i mroźna zima przyszła jeszcze kalendarzową jesienią, to trzymała praktycznie do Nowego Roku. Na początku stycznia MPGKiM podawał, że tej zimy (czyli w grudniu) zużyto około 900 ton soli, czyli więcej niż przez niejedną cała zimę we wcześniejszych latach. Później przyszło ocieplenie, a wraz z nim dziury w jezdniach, na  których tymczasowe łatanie też trzeba wydawać krocie.
- Jedna tona masy na zimno kosztuje około 800 zł, a do tego trzeba doliczyć jeszcze choćby pracę ludzi, paliwo do samochodów... - mówi dyrektor Kułaga.  - Już rozmawialiśmy z prezydentem Beniaminem Doboszem i naczelnikiem Andrzejem Karwowskim, że wiosną trzeba będzie zrobić porządny przegląd dróg i chyba w ten rok będzie bardziej rokiem napraw jezdni niż budowy nowych chodników – dodaje.

Kierowcy wołają o pomstę...
Tymczasem kierowcy, którzy dziurawe łomżyńskie drogi odczuwają nie tylko w samochodzie, ale także w kieszeni, wołają o pomstę...  Wjechanie w dziurę może zakończyć się przeciętą oponą, czy pogiętą felgą, a wjechanie w setki dziur, które trudno nawet ominąć, to gwarancja, że uszkodzenia zawieszeń samochodów. Teoretycznie koszty takich napraw powinni ponieść administratorzy dróg, którzy wykupują specjalne ubezpieczenia. Trzeba jednak udowodnić, że szkoda powstała w konkretnej dziurze i znaleźć jej właściciela. W tym pomocni mogą być policjanci, którzy po otrzymaniu zgłoszenia o kolizji powinni zjawić się na miejscu i poza spisaniem danych kierowcy i opisaniem uszkodzenia mogliby wykonać zdjęcia dziury w którą samochód wpadł. Z wnioskiem o ewentualne pokrycie strat za szkody powstałe na drogach w Łomży można udać się do ratusza.
Szkodę likwiduje - czyli wypłaca odszkodowanie - ubezpieczyciel zarządcy drogi. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo to zazwyczaj trochę trwa.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę