Pogodna jesień
Zachmurzenie duże z niewielkimi przejaśnieniami. Chociaż na dworze szaro, buro, węzłowato, za śniegiem tęskni niewielu. Dlaczego? Dlatego, że tu nie ma miejsca na nudę. Urok miasta i kraju, w którym mieszkamy to między innymi przyrodnicza różnorodność. Soczysta zieleń, głęboko brunatne błoto, skrzący śnieg i kojący powiew letniego wiatru. To wszystko u nas jest. Cyklicznie się zmienia. Nie pozwala się do siebie przyzwyczaić i sobą znudzić.
Wyobraźcie sobie taką aurę jak w Słonecznym Patrolu. Wsio lieto! Nadnarwiańskimi bulwarami, od strony rzeki obsypane złocistym piaskiem, rączo bieży Pamela Anderson. I tak przez całe tygodnie. Lata mijają a ona lekko przemyka obok wylegujących się na ręcznikach wczasowiczów. Od czasu do czasu piaskiem sypie w oczy co bardziej złośliwym podrostkom. To samo słońce, niewielkie różnice temperatur, to samo jednoczęściowe bikini. Tylko ona jakaś taka nadgryziona zębem czasu i coraz bardziej widocznymi efektami chirurgicznych ingerencji. Nudy jak podczas inauguracji roku akademickiego. A tu proszę – trochę chmur, trochę słońca. Coś z początku, coś z końca. Wszystko prawdziwe, bez nieszczerego pozerstwa, okraszonego obłudnym blaskiem śnieżnobiałych zębów. U nas co wyrośnie, to i zgnije. A jak zgnije, to też dobrze. Przecież to doskonałe źródło odnawialnej energii. Cała masa biomasy to dla nas szansa na lepszy byt i szczerą woń człowieczeństwa. Energia odnawialna to przecież na całym świecie, trzecie co do wielkości źródło energii w ogóle. U nas może nawet pierwsze. Taki nasz naturalny wsad w rozwój cywilizacyjny i światową filozofię. Bo w pierwszej kolejności to gnojem się trzeba zająć. Oddzieliwszy uprzednio gnojówkę od słomy, rozcieńczywszy na gnojowicę, lać ile wlezie! Kulturalnie lać, po europejsku. Tyle ile trzeba, i tam gdzie trzeba. Na takim nawozie wszystko lepiej rośnie. To co zostanie magazynować. Jak tylko wpadniemy na pomysł, przebrniemy przez biurokratyczne procedury, upłynął ustawowe terminy odwołań, powstaną u nas biogazownie. Dalej zmodernizuje się oczyszczalnie ścieków. Skieruje się tam rowy melioracyjne, kanały burzowe i inne błotne ciągi. Dzięki temu, z całego tego g... powstanie czysta energia, która opromieni, ogrzeje, wzmocni.
Biomasy ci u nas nie zabraknie. Mamy przecież rzeszę społeczną i masę terenów do wykorzystania. Trzeba tylko ludzi do tego przekonać. Zrozumieją. Na początku będą marudzić, że para idzie w gwizdek, że to wszystko już było, że wszyscy to ZłoDzieJe! Trzeba ich tylko przekonać, że są jeszcze prawdziwi romantycy. I tak naprawdę, w głębi duszy chcą wierzyć, że nie wszyscy biorą. Trzeba ich przekonać do tego, żeby nie wybierali substancji szkodliwych. Zdolna jest przecież nasza klasa średnia przedsiębiorcza. Podobnie mieszczaństwo i drobnomieszczaństwo. Rolnictwo mamy na wysokim poziomie. Mimo że jesień zdaje się już dogorywać, to pozostajemy w oczekiwaniu na wykopki z klasą. Jeżeli się nie uda, to i tak kiedyś, prędzej czy później, przyjdzie walec i wyrówna.
Oj... (jęk zawodu), miało być przecież o wyborach, przed wyborami. Uff... (ulga) przecież trochę było. W tym wypadku, akurat u nas nic się nie zmienia. Kończy się właśnie, kolejny czteroletni sezon Słonecznego Patrolu.
Mariusz Rytel
