Nowe fakty o wypadku, w którym zginęło dwoje dzieci z Łomży
Prokuratura ustaliła, że dzieci zginęły najprawdopodobniej dlatego, że próbowały opuścić samochód. Dwa dni temu opel insignia, którym podróżowała 4-osobowa rodzina, wpadł na bariery dźwiękoszczelne i stanął w poprzek autostrady. W auto uderzyła następnie ciężarówka z lawetą. Jak mówi rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania dzieci zginęły najprawdopodobniej podczas próby opuszczenia auta lub tuż po wyjściu z niego potrącone przez lawetę.
Kobieta, która kierowała oplem tuż po uderzeniu w barierki, poleciła dzieciom, żeby wysiadły z samochodu. 24-letni kierowca lawety utrzymuje, że jechał prawidłowo, ale zauważył przeszkodę na drodze w ostatniej chwili, praktycznie w momencie zderzenia. Ciężarówka zatrzymała się dopiero kilkadziesiąt metrów dalej.
W miejscu wypadku panowała gęsta mgła, doszło do niego około 3 nad ranem.