Opady deszczu nie pomogły - susza w lasach
Deszcz musi padać co najmniej przez tydzień, żeby poprawiła się sytuacja w lasach. Teraz jest tak sucho, że w każdej chwili może być ogłoszony zakaz wstępu do lasów. Jak mówi nadleśniczy z Nadleśnictwa Łomża Dariusz Godlewski bez kilkudniowych opadów nic się nie zmieni. Potrzebne są jednostajne i długo padające deszcze. Nie muszą być intensywne, ale powinny trwać przez wiele dni. Dopiero to mogłoby wyrównać niedobory wody w lasach.
Odwiedzający lasy często myślą, że wystarczy jeden dzień intensywnych opadów. Ale po tak długiej suszy nie rozwiąże to problemu niskiej wilgotności ściółki. W przypadku takiego deszczu większość wody pozostaje w koronach drzew. A to, co doleci do ziemi jest najczęściej odparowane ze względu na nagrzanie powierzchni - dodaje Dariusz Godlewski.
Ściółka w wielu miejscach ma od 10 do 14 procent wilgotności. Odpowiada to wilgotności kartki papieru. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni na terenie powiatu łomżyńskiego doszło do sześciu pożarów lasów. Dlatego leśnicy przypominają, by nie rozpalać w lasach ognisk, nie palić papierosów i nie grillować. Trzeba też uważać, żeby na parkingach leśnych nie zatrzymywać rozgrzanego samochodu w zbyt wysokiej trawie.