Stawiski. Zarządzająca szkołą żona b. burmistrza wysłała go na roczny urlop
Były burmistrz Stawisk po przegranych wyborach wrócił do pracy w szkole na jeden dzień. I poszedł na roczny urlop dla poratowania zdrowia.
Marek Waszkiewicz przez 12 lat był burmistrzem, ale wcześniej pracował jako polonista w Szkole Podstawowej w Stawiskach. Teraz w placówce dyrektorką jest jego żona. I to ona wysłała męża na tak długi urlop.
Bożena Waszkiewicz stara się rozgraniczyć sprawy prywatne od służbowych i mówi, że nie mamy do czynienia z urlopem męża, a... pracownika szkoły. Przypomina, że został zatrudniony 19 lat temu przez innego dyrektora.
Zgodnie z przepisami taki urlop przysługuje osobie, która przepracowała minimum 7 lat, a Marek Waszkiewicz przepracował 7 lat i kilka miesięcy. Złożył też odpowiednie podanie i dokumenty od lekarza. Dlatego, jak mówi dyrektor, nie mogła nie zgodzić się na taki urlop.
Jak podkreśla Bożena Waszkiewicz, to, czy może udzielić urlopu zdrowotnego nauczycielowi, który po 12 latach przerwy wrócił do pracy na jeden dzień, sprawdzała w kilku instytucjach. Zapytała o to Podlaskie Kuratorium Oświaty, Portal Oświatowy i Urząd Miasta w Stawiskach. Jak twierdzi, wszystkie opinie były pozytywne.
Okazuje się jednak, że obecny burmistrz uważał, że jego poprzednik powinien pójść na urlop, ale bezpłatny. Dlatego postanowił skontrolować, czy decyzja dyrektorki szkoły jest prawidłowa. W tej sprawie wpłynął też donos do prokuratury.