Portretowe karykatury Tomasza Brańskiego - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Tomasz Brański zdolności plastyczne przejawiał od dziecka. Odkąd pamięta ciągle coś rysował, przeszedł też etap fascynacji komiksami. Debiutował w „Świecie Młodych”, publikował w „Karuzeli”, aż doszedł do karykatur w portretowym ujęciu, znanych choćby z łamów „Kuriera Porannego”. – Kiedy nie było internetu, tylu programów telewizyjnych i innych atrakcji, młodzi ludzie musieli czymś się zająć – wspomina Tomasz Brański. – Czytali książki, grali w piłkę, a niektórzy, tak jak ja, rysowali. I to przeważnie na lekcjach, na ostatnich stronach zeszytów – człowiek coś tam zawsze szkicował (śmiech). I tak stopniowo, stopniowo: jakiś konkurs, rysunki do gazety, jednej, drugiej i tak to się rozkręciło, trwając już prawie 35 lat. 
W tym czasie autor doczekał się wystawy „Stare Kino – Nora Ney i inni”, od blisko 15 lat rysuje kolejnych piłkarzy drużyny Jagiellonii Białystok, co zaowocowało klubowymi wydawnictwami, ale   największe znaczenie ma dla niego cykl „Podlasianie”, który doczekał się już trzech odsłon.
Jego bohaterami są lokalni celebryci: ludzie polityki, kultury, sztuki, sportu czy mediów, których cechą wspólną, poza rozpoznawalnością, jest fakt pochodzenia z województwa podlaskiego. 
– Najlepiej rysuje się osoby znane – wyjaśnia Tomasz Brański. – Pracuję na podstawie zdjęć, więc w dobie internetu mam dostęp do dużej ilości dobrej jakości materiałów, gdy kiedyś rysowało się z jednego, małego i niewyraźnego zdjęcia. Poza tym skupiłem się na Podlasiu, bo nie ma sensu rysować jakiegoś ogólnie znanego polityka – Donald Trump ma np. setki karykatur, więc to nie byłoby nic oryginalnego, a Bernadeta Krynicka ma dzięki mnie już drugą swoją karykaturę.
– Czuję się wyróżniona i wyjątkowa – dodaje Bernadeta Krynicka.  – Zaskoczyło mnie to, że jest przecież sporo znanych Podlasian, a ja mam już dwie karykatury, i to w ciągu może dwóch lat. Pierwszą dostałam od pana Tomasza, osobiście mi ją wręczył i mam ją w domu. Na tę wystawę też osobiście mnie zaprosił, a zachęcałam go do takiej prezentacji jego twórczości w Łomży, bo ma zmysł do takiej pracy, a jednocześnie przedstawia ludzi w bardzo pozytywnym świetle. 
Barwne karykatury Brańskiego zachwycają nie tylko wyrazistą kreską czy bardzo trafnym oddaniem charakterów ich bohaterów, ale też połączeniem różnych technik, wykorzystujących kredki, mazaki, farby, pastele czy ołówek. Jest to też swoista lekcja historii, bo mało kto pamięta już wielkie gwiazdy przedwojennego filmu: Tolę Mankiewiczównę (1900-1985) czy Norę Ney (1906-2003). – W ubiegłym roku  miałem w Białymstoku wystawę „Stare Kino – Nora Ney i inni” – mówi Tomasz Brański. – Dlatego mogłem dopełnić tę łomżyńską wystawę karykaturą urodzonej w Bronowie Toli Mankiewiczówny czy dać tę z Norą Ney, pochodzącej ze wsi Sielachowskie albo z Wasilkowa, naszej przedwojennej i białostockiej gwiazdy.
Teoretycznie wystawa „Podlasianie 3” ma być ostatnią częścią cyklu, ale autor nie wyklucza jego kontynuacji, jeśli  z czasem na lokalnej politycznej, muzycznej czy sportowej scenie pojawią się kolejne gwiazdy czy celebryci. 
– Ta wystawa to jakby zamknięcie, podsumowanie całej tej serii – mówi Tomasz Brański. – Nie znaczy to jednak, że za jakiś czas nie będzie wystawy „Podlasianie 4”, bo pojawią się pewnie nowe osoby, nowi bohaterowie – to sytuacja podobna jak w przypadku powstawania filmów, gdzie po jakimś czasie też pojawiają się kolejne części. 

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk