Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@

środa 7.09.2005

Gazeta Współczesna - Wciąż tkwimy w PRL-u Gazeta Wyborcza - Uścisk dłoni prezesa

Gazeta Współczesna - Wciąż tkwimy w PRL-u
Łapówki najczęściej biorą lekarze – tak uważają Podlasianie. Na drugim miejscu niechlubnej listy zawodów, wśród których, zdaniem mieszkańców naszego województwa, szerzy się korupcja są urzędnicy, a po nich – policjanci.
– Komu najczęściej dawane są łapówki – takie pytanie zadaliśmy stu Podlasianom. I okazało się, że w powszechnej opinii właśnie te trzy zawody uważane są za najbardziej skorumpowane. Ale Podlasianie nie przyznają się by dawali łapówki. Odpowiadając na pytanie, po prostu powielali krążące opinie.
– Przekonanie o korupcji wśród pewnych grup zawodowych nie jest poparte faktami. Mówi się, że tym to trzeba dać łapówkę, bo inaczej nic się nie załatwi – uważa nadkom. Jacek Dobrzyński, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. – Najbardziej przerażające jest społeczne przyzwolenie na łapówkarstwo. Tkwi to w świadomości Polaków od dawna, jeszcze od czasów PRL-u, kiedy wszystko się załatwiało, kiedy telewizor, meble czy pralka nie były kupowane, tylko właśnie załatwiane.
Jednak w ciągu ostatnich miesięcy za łapówkarstwo w naszym województwie zostali zatrzymani zarówno lekarze (ordynator z Dąbrowy Białostockiej i kardiochirurg z PSK), urzędnicy (naczelnik Wydziału Administracyjno-Gospodarczego UM w Białymstoku i jego zastępca) oraz białostocki policjant, który brał łapówki od kierowców łamiących przepisy drogowe.
więcej: Gazeta Współczesna - Wciąż tkwimy w PRL-u

Gazeta Wyborcza - Uścisk dłoni prezesa
Nowy element kampanii wyborczej wprowadza białostockie Prawo i Sprawiedliwość. W objazd po województwie ruszają dwa oznaczone emblematami partii samochody osobowe - z dużym billboardem przedstawiającym Lecha Kaczyńskiego na holowanej przyczepie. W ciągu najbliższych sześciu dni, przejeżdżając około 350 kilometrów dziennie, powinny dotrzeć do każdej większej miejscowości. Nie będą jeździć puste. Ich pasażerami mają być kandydaci partii w wyborach parlamentarnych.
- Chcemy wyjść do ludzi. Żeby wszyscy mogli nas zobaczyć, usłyszeć i uścisnąć dłoń naszym kandydatom - mówił, prezentując "pisobusy" dziennikarzom, Krzysztof Putra, szef wojewódzkiego sztabu wyborczego PiS. - Będziemy się pojawiać spontanicznie i bez zapowiedzi. Każdy potencjalny wyborca będzie mógł zapoznać się z naszym programem wyborczym.
więcej: Gazeta Wyborcza - Uścisk dłoni prezesa

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę