Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@

piątek 28.04.2006

Gazeta Współczesna - Nie taka znów bieda Gazeta Współczesna - Wielka obława na zabójcę Belga Gazeta Wyborcza - Unia daje. Grzech nie brać Kurier Poranny - Wydział do walki z „Porannym"

Gazeta Współczesna - Nie taka znów bieda
Pracownik podlaskiej firmy za średnią pensję miesięczną może kupić prawie 300 litrów benzyny mniej, niż gdyby pracował w Warszawie.
Jeśli chodzi o inne przydatne w życiu produkty, to mazowieckie zarobki pozwalają na kupno trzech telewizorów, a podlaskie - na dwóch. Porównanie z innymi województwami, np. z warmińsko-mazurskim, wypada już jednak na naszą korzyść, co nie zmienia faktu, że województwo podlaskie uważane jest za jeden z najbied-niejszych regionów w Polsce.
- To tylko stereotypy, które biorą się z naszej skłonności do narzekania - uważa Tadeusz Popławski, socjolog z Politechniki Białostockiej. - Statystyki często zawodzą, bo tak naprawdę między poszczególnymi regionami w Polsce nie ma aż tak wielkich różnic. Na tle Lubuskiego czy Lubelskiego wypadamy nawet lepiej. A Warszawa jest tylko jedna.
I właśnie porównanie cen i zarobków ze stolicy budzić może największe emocje mieszkańców woj. podlaskiego. O ile 50-metrowe mieszkanie w centrum Białegostoku można kupić za niecałe 200 tys. zł, to taki sam lokal w centrum stolicy kosztuje trzy razy tyle. Z kolei przedstawiciel handlowy zarabia w naszym województwie średnio 1,9 tys. zł, w województwie mazowieckim 3,9 tys. zł, a w samej Warszawie - ponad 4,2 tys. Dlatego za miesięczne wynagrodzenie, mimo wyższych cen niektórych produktów, mieszkaniec stolicy może kupić więcej niż pracownik białostockiej, łomżyńskiej, czy suwalskiej firmy.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie taka znów bieda

Gazeta Współczesna - Wielka obława na zabójcę Belga
Akcja była przygotowana perfekcyjnie. Śmigłowiec, antyterroryści, ponad 100 innych policjantów. 17-latek poszukiwany w całej Polsce za zabójstwo swego rówieśnika w Belgii nie miał szans na ucieczkę.
Około godz. 13.30 policjanci otoczyli dom przy ul. Klasztornej w Suwałkach. Ani poszukiwany Adam G., ani znajdujące się wewnątrz osoby nie stawiały oporu. Nastoletniego uciekiniera o romskich korzeniach wytropili w Suwałkach policjanci z wydziału terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji. Akcją na miejscu kierował szef suwalskiej komendy miejskiej Andrzej Ryński.
Wieść o zbrodni obiegła cały świat. 17-letni Belg Joe Van Holsbeeck zginął 12 kwietnia w pobliżu dworca kolejowego w Brukseli od pięciu ciosów nożem. Sprawcy zrabowali mu odtwarzacz MP3. Zabójstwo sfilmowały dworcowe kamery. Na podstawie zdjęć ustalono, że sprawcami są 16-letni Mariusz O. z Białegostoku oraz 17-letni Adam G. z Legionowa. Pierwszy z nich został zatrzymany w poniedziałek. Drugiemu nastolatkowi udało się uciec z Belgii. Rozesłano za nim nakazy zatrzymania. Belgijska policja w środę zatrzymała też starszego brata Mariusza O., podejrzewając, że to on ukrywał kolegę swego brata i pomógł mu w ucieczce do Polski. Mariusz O. z rodziną mieszkał nielegalnie w Brukseli od kilku lat.
więcej: Gazeta Współczesna - Wielka obława na zabójcę Belga

Gazeta Wyborcza - Unia daje. Grzech nie brać
Prawie 320 tys. zł z unijnych funduszy wyłudziło trzynastu konsultantów z Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego. Zostali już zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Fundacja od 2000 r. za darmo doradzała młodym biznesmenom lub osobom z sektora drobnej przedsiębiorczości, jak można starać się o unijne fundusze.
Zdaniem śledczych konsultanci z fundacji udzielali fikcyjnych porad. Zdarzało się, że sami podpisywali dokumenty, z których wynikało, że udzielili porady. Bywało też tak, że jak ktoś się zgłosił, to zawyżali czas swojej pracy. Śledczy zweryfikowali już w sumie ponad 2 tys. wniosków, które rzekomo miały pochodzić od przedsiębiorców.
- Moje zajęcia trwały dosłownie siedem minut. Przyszedłem do takiego konsultanta, on mi dał jakieś papiery, ja coś podpisałem, chwilę porozmawiałem i było po wszystkim. Nie było żadnych wykładów czy czegoś podobnego - opowiada Paweł, który jest teraz przedstawicielem handlowym. Jest jedną z 1,7 tys. osób, które zostały już przesłuchane w tej sprawie. Większość z nich złożyła podobne do niego zeznania.
Fałszerstwo służyło wyłudzeniu pieniędzy. Tyle że ich los nie jest jeszcze znany. Wiadomo tylko, że konsultanci ich nie przywłaszczyli. Ich rolą było fałszowanie dokumentów.
W styczniu tego roku zatrzymane do tej samej sprawy trzy konsultantki przyznały się, że robiły to w obawie przed utratą pracy. Dzięki temu mogły liczyć na premie i różne ekstradodatki do pensji.
więcej: Gazeta Wyborcza - Unia daje. Grzech nie brać

Kurier Poranny - Wydział do walki z „Porannym"
Prokurator dzwonił do egzaminatora podejrzanego o korupcję w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Dzwonił, pytał. Egzaminator zanotował „ 9,00 Głuszuk Sławek". – I co z tego, że dzwonił? Czy popełnił przestępstwo? – nie wiedział wczoraj Janusz Kordulski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku.
Nigdy nie napisaliśmy, że Sławomir Głuszuk popełnił przestępstwo. Pisaliśmy, że warto znać odpowiedź na to pytanie, co ma wspólnego on i jego córka ze sprawą w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. A jeszcze lepiej, żeby odpowiedzi na to pytanie nie udzielali koledzy prokuratora Głuszuka z prokuratury. Oczekiwaliśmy zbyt wiele...
– Prokurator Głuszuk został już przesłuchany w tej sprawie. Nie mamy jednak dowodów, żeby podejrzewać go o załatwienie córce prawa jazdy – kontynuował Mieczysław Orzechowski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Olsztynie. Przyznał, że w sprawie pojawiło się nazwisko jeszcze jednego prokuratora i sędziego sądu apelacyjnego.
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku na specjalnej konferencji prasowej urządziła wczoraj sąd nad „Porannym". Przez pół godziny rząd prokuratorów z Olsztyna i Białegostoku przekonywał białostockie media, że publikacje „Kuriera Porannego" są nieprawdziwe. Chwilę później ci sami prokuratorzy przyznali, że w sprawie korupcji w WORD-zie pojawiły się nazwiska, o których pisaliśmy.
Przypomnijmy, Sławomir Głuszuk, obecnie prokurator prokuratury apelacyjnej zadzwonił do zatrzymanego egzaminatora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Znał go jeszcze z czasów, kiedy był prokuratorem rejonowym – i zapytał o szczegóły egzaminu praktycznego na prawo jazdy. W notesie tego samego egzaminatora pod datą 27 maja 2002 roku jest też zapis: „9,00 Głuszuk Sławek".
– Córka pana Głuszuka zdawała egzamin właśnie tego dnia o godzinie 9. Zdała go. Nie zdawała go jednak u egzaminatora, do którego dzwonił jej ojciec – zastrzegł Piotr Miszczak, naczelnik VI Wydziału Śledczego w Olsztynie, który prowadzi postępowanie.
więcej: Kurier Poranny - Wydział do walki z „Porannym"

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę