Sukcesy szczypiornistek Niedbały
Niezwykle udany był miniony weekend dla trenera Stanisława Niedbały. Prowadzony przez niego GUKS Dwójka Łomża pokonał na wyjeździe KPR Białystok 27:21 w ramach rozgrywek II ligi piłki ręcznej, a aż pięć jego podopiecznych wzięło udział w konsultacjach reprezentacji Polski.
W pierwszej kolejce rundy rewanżowej drugoligowych rozgrywek łomżyńskie szczypiornistki niespodziewanie uległy we własnej hali Drwęcy Nowar Lubicz i straciły przodownictwo w tabeli na rzecz rezerw Vistalu Gdynia. Spotkanie z KPR-em było więc doskonałą okazją do podniesienia morale zespołu i powrotu na zwycięską ścieżkę. Przed meczem trener Niedbała miał jednak mały duży problem, gdyż z różnych przyczyn nie mógł skorzystać aż czterech podstawowych zawodniczek - Elwiry Jabłońskiej, Katarzyny Siennickiej oraz sióstr Amandy i Aleksandry Szymborskich - Elwira i Kasia nie mogły jechać do Białegostoku ze względu na obowiązki zawodowe - tłumaczy szkoleniowiec - Zupełnie inna sytuacja jest z siostrami Szymborskimi. Zdecydowałem się nie zabierać ich na mecz ze względów wychowawczych. Nie zamierzam tolerować w zespole gwiazdorstwa i niesubordynacji wobec mojej osoby. Na razie obie nie trenują z zespołem i nie wiem jaka będzie ich dalsza przyszłość. Jeśli jednak będą chciały wrócić to oprócz mojej zgody będą musiały mieć też aprobatę pozostałych dziewczyn z drużyny - dodaje Niedbała.
Wydawało się, że brak bądź co bądź najskuteczniejszych zawodniczek Dwójki w poprzednich meczach, będzie miał negatywny wpływ na postawę zespołu w starciu z KPR-em. Od początku jednak grające w okrojonym składzie łomżanki narzuciły swoje warunki gry i mimo ambitnej postawy rywalek wypracowały sobie kilka bramek przewagi. Do przerwy prowadziły już pięcioma golami (14:9), a po zmianie stron jeszcze je podwyższyły. Na sześć minut przed końcem przewaga gości wyniosła aż osiem trafień i wtedy trener Niedbała zdecydował się na wpuszczenie na boisko zawodniczek dopiero rozpoczynających przygodę z II ligą. Ostatecznie łomżanki bez kłopotów dowiozły zwycięstwo do końcowej syreny kończąc spotkanie wynikiem 27:21.
- W dzisiejszym spotkaniu wszystkie dziewczyny zasłużyły na duże słowa pochwały. Każda dołożyła cegiełkę do tego sukcesu. Mnie cieszy najbardziej, że moje zawodniczki pokazały bardzo dobrą grę zespołową. W trudnych momentach nikt do nikogo nie miał pretensji, dziewczyny się wspierały i stanowiły monolit. Trochę brakowało nam zawodniczek na zmiany, ale jeśli chodzi o ducha zespołu to diametralnie poszedł do góry - cieszy się trener Niedbała - Słowa uznania należą się też naszym rywalkom, które po raz pierwszy w tym sezonie wystąpiły w tak mocnym składzie. Białostoczanki zagrały naprawdę dobre zawody. Myślę, że jeśli w kolejnych meczach będą grały w takim zestawieniu to mogą sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.
Najskuteczniejszą zawodniczką Dwójki była Michalina Gryczewska, która zdobyła aż 10 goli.
Po tej wygranej łomżanki wróciły na pierwsze miejsce w tabeli wyprzedzając o 2 punkty Vistal II, ale gdynianki mają rozegrane jedno spotkanie mniej. Kolejnym rywalem Dwójki będzie groźna ekipa BKS-u Bydgoszcz. Mecz odbędzie się 1 kwietnia o godz. 16.00 w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego w Łomży. Wstęp wolny.
Weekend pod znakiem reprezentacji
Oprócz zwycięstwa w Białymstoku trener Stanisław Niedbała miał ostatnio również inne powody do zadowolenia. Od piątku do niedzieli siostry Kaja i Michalina Gryczewskie wzięły udział w odbywającym się w Warszawie zgrupowaniu kadry juniorek w plażowej piłce ręcznej - Dziewczyny wróciły do reprezentacji. Trenerka tej drużyny, Aleksandra Łukasik stale monitoruje rozwój Kai i Miśki i widzi dla nich miejsce w tym zespole. Cieszę się, bo obie mają szansę zagrać w finałach Mistrzostw Europy w tej odmianie piłki ręcznej - mówi z dumą szkoleniowiec GUKS-u.
Trzy inne, byłe już podopieczne Niedbały, Monika Michałów (niegdyś Aleksandrowicz), Dagmara Nocuń i Sylwia Lisowska, zagrały w ostatnich dniach w reprezentacji Polski seniorek - Serce mi rosło jak zobaczyłem je wszystkie obok siebie w jednej siódemce w czasie towarzyskiego meczu z Białorusią. To dla mnie duże szczęście, że z tak małego klubiku jak Dwójka aż tyle dziewczyn może grać w kadrach narodowych. To daje mi jeszcze większą motywację do dalszej pracy - kończy Niedbała.
is