Profesor Naumnik naucza o antybiotykach w Łomży
- W Szpitalu Wojewódzkim w Łomży od kilku lat działa zespół do spraw racjonalnego stosowania antybiotyków, które na początku pandemii Covid były przerażająco często stosowane na świecie - mówi znany nefrolog dr Henryk Perkowski, wieloletni ordynator oddziału nefrologicznego ze stacją dializ. - Zorganizowaliśmy więc warsztaty antybiotykoterapii dla lekarzy i personelu medycznego.
Łomżyńskie warsztaty antybiotykoterapii składały się z wypowiedzi specjalistycznych, m.in. dr. Henryka Perkowskiego i prof dr. nauk med. Wojciecha Naumnika, konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie pulmonologii / chorób płuc z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku - I Klinika Chorób Płuc i Gruźlicy z Pododdziałem Chemioterapii Nowotworów Płuc USK Białystok.
Problematyka poruszona przez prelegentów była bardzo rozległa i szczegółowa. Tematy dotyczyły, np. diagnostyki zróżnicowanych zakażeń wirusowych i bakteryjnych, "pułapek" w diagnostyce laboratoryjnej, w badaniach rentgenowskich i w ocenie klinicznej. Spotkanie z udziałem około 30 osób, zajmujących się w praktyce i na co dzień zagadnieniami z zakresu badania i leczenia chorych na płuca i choroby zakaźne obfitowało w dziesiątki określeń fachowych. Królowały nazwy flory typowej i atypowej, rozmaitych zarazków, sposobów na ich wykrycie i medykamentów, mogących skutecznie obniżyć zakażenie w poszczególnych narządach i całym organizmie.
Doktor Perkowski konstatował, że w początkach pandemii cały świat nadużywał podawania antybiotyków zakażonym, ale na szczęście, sukcesywnie po roku i dwóch latach obniżono podawanie antybiotyków. Nefrolog przypomniał, że antybiotyki nadużywane prowadzą do antybiotykooporności - mikroorganizmy w ogóle nie reagują na podane leki. - Jest bardzo dużo bakterii, które tylko na niektóre antybiotyki są wrażliwe - twierdził prof. Wojciech Naumnik. Szczegółowo podczas prezentacji ze zdjęciami podał objawy chorobowe, z nazewnictwem wywołujących je bakterii i możliwych do zastosowania leków.
Być może, na medykach czarno-białe zdjęcia płuc z plamami, wyrwami i poszarpanymi częściami nie zrobiły takiego wrażenia, jak na laikach, słuchających o rozpadzie, ropieniach, naciekach. Prof. Naumnik nawiązał do katastrofalnych skutków palenia papierosów tradycyjnych i e-papierosów, bo w nich również pełno jest związków chemicznych, które prowadzą do ostrego uszkodzenia płuc. - Jeśli chory przeżyje operację, to będzie dobrze - komentował informacje o zgonach w męczarniach z powodu duszenia się jak przy nowotworze płuc, gdy specjaliści ratują życie przez transplantacje. Profesor omówił legionellę - bakterię rozmnażającą się szybko w instalacjach ciepłej wody, a więc przy sitkach i kurkach, na basenach. Jeśli nie używa się dezynfekantów, legionella wywołuje silne zapalenie płuc, które bez podania antybiotyków może prowadzić do śmierci nawet co piątej osoby.
Zdaniem prof. Naumnika, pandemia koronawirusa nadal jest w Polsce i Europie, a do jej ustąpienia i opanowania nie wystarczy wydawanie komunikatów ministerialnych. Dzięki temu, że chorzy na Covid mogą być przyjęci na oddziałach zakaźnych, więcej łóżek będzie na oddziałach dla chorych z zapaleniem płuc i więcej lekarzy zajmie się tymi pacjentami. Zdaniem profesora, dwa lata pandemii spowodowały, że pogorszyła się wykrywalność raka płuc i sytuacja pacjentów: niektórzy zaniedbali swoje zdrowie przez pandemię, bo bali się pójść do lekarza rodzinnego po skierowanie do poradni. Niewinnie wyglądający kaszel, pokasływanie, nie powinien być lekceważony, tylko zbadany przez specjalistę. Profilaktyka polega na tym, aby odkryć schorzenie jak najwcześniej i zacząć się leczyć.
