Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 26 grudnia 2024 napisz DONOS@

Adam Kalinowski drugi w „The Voice of Poland”

Główne zdjęcie
Adam Kalinowski w „The Voice of Poland”

Adam Kalinowski zajął drugie miejsce w tegorocznej edycji programu „The Voice of Poland”. Okazał się lepszy od Jędrzeja Skiby i Anny Gąsienicy-Byrcyn, jednak telewidzowie uznali, że zwyciężyć powinien Krystian Ochman, wnuk słynnego śpiewaka operowego Wiesława Ochmana. – Przychodząc do tego programu chciałem swoje umiejętności skonfrontować z innymi – mówił podczas finału Adam Kalinowski. – Moim celem, gdzieś tam oczywiście dalekim, było dojście do tego finału. (…) Sądzę, że etap bitew był chyba najbardziej kluczowy, najbardziej stresujący – przede wszystkim dlatego, że Przemysław Pajdak to jest bardzo dobry, rockowy wokal, a w etapie nokaut zmierzyłem się z zupełnie innym repertuarem niż wcześniej.

W 11. odsłonie „The Voice of Poland” nie brakowało wokalnych objawień, w każdej z czterech drużyn było bowiem co najmniej dwoje-troje uczestników o dużym potencjale i sporych już umiejętnościach. Należał do nich również Adam Kalinowski, który zaskoczył już podczas przesłuchań w ciemno („Natural“ Imagine Dragon), a w każdym kolejnym etapie pokazywał się z zupełnie innej strony, wykonując piosenki w obcej mu dotąd stylistyce. W sumie tylko „In The End” Linkin Park można podciągnąć pod utwór, który mógł zaśpiewać bez większego trudu, bo amerykański zespół należy do nurtu bliskiego mu, współczesnego rocka. Cała reszta to były już wyjścia ze strefy komfortu i prawdziwe obajwienia, szczególnie przejmujące „Nothing Compares 2 U” z repertuaru Sinéad O'Connor  i nader wyrazista wersja „Dirty Diana” Michaela Jacksona.

– Adam znalazł obszar w którym czuje się najlepiej – ocenia instruktor wokalny Bernard Karwowski, opiekun młodego wokalisty w Studio Piosenki PopArt MDK-DŚT. – Nie spodziewałem się, że pójdzie w tym kierunku, a okazało się, że ma fajną, rockową barwę głosu, skalę i temperament, które pasują do tego idealnie. Ma też świetną intuicję, bo dobiera pasujące do siebie utwory, potrafi też dodać do nich coś własnego.

W podzielonym na trzy rundy finale uczestnicy śpiewali w kolejności alfabetycznej. Etap pierwszy składał się z dwóch piosenek, zaśpiewanej z trenerem oraz solo. Adam Kalinowski trenerów miał aż dwóch, dlatego „Drive” Incubus zabrzmiał w wykonaniu tria z Tomsonem i Baronem, wspomaganego przez zespół Krzysztofa Pszony. Solowym popisem pochodzącego z Łomży wokalisty była ballada „Still Got The Blues” Gary'ego Moore'a – pięknie zaśpiewana z subtelnym akompaniamentem kwartetu smyczkowego, chociaż okrojona z większości gitarowych partii. Nic dziwnego, że Edyta Górniak określiła ten występ jako fenomenalny, a Urszula Dudziak orzekła, że Adam jest śpiewakiem sensacyjnym, już gotowym, by iść w świat.

Finaliści zaśpiewali jeszcze wspólnie przebój Zbigniewa Wodeckiego „Lubię wracać tam gdzie byłem” i już nadeszła pora pierwszej eliminacji – odpadł Jędrzej Skiba z drużyny Urszuli Dudziak. Drugi etap był krótszy, każdy z wokalistów zaśpiewał tylko jedną piosenkę po polsku. Anna Gąsienica-Byrcyn z ekipy Edyty Górniak nie porwała telewidzów wykonaniem „Do kiedy jestem” Kasi Wilk i odpadła z programu. Krystian Ochman brylował w musicalowym songu „Nie czekaj mnie w Argentynie”, wykonywanej przez Zdzisławę Sośnicką przeróbce słynnego „Don't Cry For Me Argentina” z „Evity”, dzięki czemu zajął pierwsze miejsce w głosowaniu.

Adam Kalinowski śpiewał „Za szkłem” Braci, formacji Piotra i Wojciecha Cugowskich, a do ścisłego finału wszedł na drugim miejscu. Można było zastanawiać się czy nie przypadł mu w udziale zbyt mało zróżnicowany repertuar (trzy piosenki, trzy ballady?), tym bardziej, że etapem finałowym programu była bitwa na single. Akurat tu Adam Kalinowski stał na gorszej pozycji, bowiem przypadł mu w udziale bezbarwny utwór „Kamienice”, który nie dawał tak dużego pola do popisu, jak znacznie ciekawsze w warstwie muzycznej, „Światłocienie” Krystianowi Ochmanowi. Zresztą: „Kamienice” miały po tygodniu 133 tysiące odsłon na YouTube, „Światłocienie” 673 tysiące, co też o czymś świadczy.
Ostatecznie SMS-y telewidzów zdecydowały, że Adam Kalinowski zdobył II miejsce i voucher w wysokości trzech tysięcy złotych na zakup biżuterii. Zwycięzca Krystian Ochman, podopieczny Michała Szpaka, również otrzymał taki voucher, ale na kwotę pięciu tysięcy złotych, statuetkę, 50 tysięcy złotych oraz kontrakt płytowy z wytwórnią Universal Music Polska. 

Wojciech Chamryk


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę