Międzynarodowy sukces Damiana Śliwińskiego
Damian Śliwiński zwyciężył w kategorii wiekowej 14-17 lat pop vocal na międzynarodowym festiwalu „My XXI wiek” w Bułgarii. Sukces utalentowanemu uczniowi klasy 2FG I LO zapewniło perfekcyjne wykonanie „Color Of Your Life” Michała Szpaka oraz „Let Her Go” Passengera z własnym akompaniamentem na gitarze elektroakustycznej. – Byłem jedynym uczestnikiem śpiewającym i grającym jednocześnie na żywo, co pozwoliło mi się wyróżnić i mogło mieć wpływ na decyzję jury – mówi Damian Śliwiński. Bezapelacyjne zwycięstwo w Słonecznym Brzegu zapewniło młodemu wokaliście udział w w kolejnych międzynarodowych festiwalach w Grecji oraz we Włoszech, które zaplanowano na przełom sierpnia i września przyszłego roku.
Ogólnopolskie sukcesy Damiana Śliwińskiego nie są już niczym nadzwyczajnym – pisaliśmy w ubiegłym roku o jego zwycięstwie w III Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki ,,Muzyka Otwiera Duszę” w Żurominie czy Grand Prix wywalczonym podczas V Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki Filmowej w Poznaniu, a takich osiągnięć miał przecież znacznie więcej. Tym razem wokalista z Łomży sprawdził się jednak w międzynarodowej konkurencji, odnotowując bardzo udany, bo zakończony zwycięstwem, debiut zagraniczny.
– Po którymś z tych zwycięskich konkursów zadzwonił do mojej mamy jakiś pan, związany z organizowaniem międzynarodowych festiwali i zapytał, czy nie byłbym zainteresowany udziałem w takiej imprezie – mówi Damian Śliwiński. – Zastanowiłem się, wyraziłem zgodę i miałem wziąć udział w festiwalu na Malcie podczas roku szkolnego, ale nic z tego nie wyszło z powodu koronawirusa, chociaż mieliśmy już bilety. Przyszły wakacje, byłem na obozie i nieoczekiwanie przyszło zaproszenie do Bułgarii. Miałem bardzo mało czasu na przygotowanie się, bo tylko cztery dni po powrocie z obozu do domu, ale potraktowałem to jako wyzwanie i udało się.
Tak jak „Let Her Go” Damian ma już w repertuarze od jakiegoś czasu, śpiewając tę piosenkę choćby podczas festiwalu w Żurominie, tak „Color Of Your Life” postanowił, niemal w ostatniej chwili, wykonać z własnym akompaniamentem, rezygnując z podkładu.
– Uznałem, że taka wersja sprawdzi się lepiej – wyjaśnia Damian Śliwiński. – Musiałem to wszystko dopracować, poświęcić sporo czasu, ale wydaje mi się, że było warto, bo zaskoczyłem jury, zaproponowałem coś własnego.
Co ważne Damian zwyciężył mimo nieoczekiwanych trudności: tuż przed jego konkursowym występem nad amfiteatrem rozszalała się burza i mógł zaśpiewać dopiero następnego dnia.
– Festiwal wystartował 19. sierpnia i miałem śpiewać tego dnia – opowiada Damian Śliwiński. – Występy z powodu upału w ciągu dnia zaczynały się bardzo późno, około godziny 21 i tuż przed moim wyjściem na scenę zaczęła się taka burza, że o śpiewaniu nie było mowy. Musiałem czekać cały dzień i mogłem wystąpić dopiero następnego wieczoru, już bez żadnych problemów.
Młody wokalista pokonał kilknaścioro rywali z różnych krajów, wykonujących łącznie 40 piosenek; został też zakwalifikowany do udziału w koncercie galowym, podczas którego wykonał, na życzenie członków jury, „Let Her Go”. Efekt zwycięstwa w Bułgarii to również nominacje na dwa kolejne festiwale we Włoszech, w Wenecji i w Rimini, które odbędą na przełomie sierpnia i września przyszłego roku oraz zaproszenie na kolejny festiwal w Grecji.
– To jakby dodatkowa nagroda – mówi Damian Śliwiński. – Nie ma możliwości, żeby w którymś z tych festiwali mogła uczestniczyć przypadkowa osoba, ale można zagwarantować sobie udział wygrywając inny festiwal, tak jak ja ten w Bułgarii – to taka nominacja, przepustka do udziału w kolejnych imprezach, gwarantująca organizatorom odpowiedni poziom uczestników. Cieszę się, że znalazłem się w ich gronie, bo staram się podchodzić do śpiewania profesjonalnie, wykorzystywać w nim swoje predyspozycje.
Wojciech Chamryk
Fot: Bogusława Śliwińska