„Noc bibliotek” dla młodszych i starszych
Spotkanie z Januszem Płońskim, współscenarzystą kultowego serialu „Alternatywy 4” oraz wystawa i pokaz zdjęć Zbigniewa Walczuka były głównymi atrakcjami tegorocznej „Nocy bibliotek” w Łomży. – To pomysł biblioteki, żeby tę „Noc bibliotek” uświetnić moją obecnością – mówi Janusz Płoński. – Cieszę się bardzo, bo to szczególna okazja, żeby spotkać się z czytelnikami, a czasem jest fajny rezonans. Często słyszę, że ludzie oglądają ten serial wielokrotnie i mówią: nie wiedziałem, że on tyle ma w sobie! Spotkania, projekcje filmowe i zabawy dla najmłodszych czytelników odbyły się w Miejskiej Bibliotece Publicznej oraz w jej filiach nr 2 i 4.
Promująca czytelnictwo ogólnopolska akcja „Noc bibliotek” odbywa się w Łomży regularnie, a jej tegoroczna odsłona przebiegała pod hasłem „Znajdźmy wspólny język”.
– Dziś biblioteka nie kojarzy się już tylko z księgozbiorem – podkreśla bibliotekarka Agnieszka Chrostowska, kierownik Filii nr 2. – Otóż biblioteka jest miejscem przyjaznym dla wszystkich bez względu na wiek – miejscem, w którym można nie tylko wypożyczyć książkę, ale również miejscem do wspólnej zabawy, miejscem gdzie można odpocząć, spędzić miło czas, miejscem do spotkań i rozmów bez potrzeby ściszania głosu.
Biblioteczne imprezy w trzech miejscach rozpoczęły się o godzinie 18:00. W czytelni MBP przy ul. Długiej pisarz, scenarzysta, dokumentalista i dziennikarz Janusz Płoński promował swą najnowszą książkę „Alternatywy 4 – przewodnik po serialu i rzeczywistości”, wydanie której zapowiadał już podczas swego poprzedniego spotkania autorskiego w Łomży wiosną 2016 roku. Frekwencja nie była wtedy wysoka, ale teraz było niewiele lepiej – raptem 17. słuchaczy, w tym kilkoro pracowników biblioteki. Janusz Płoński przedstawił im pasjonujące kulisy powstania jednego z najlepszych polskich seriali, ilustrując je fragmentami filmowymi, co złożyło się na jedyną w swoim rodzaju opowieść o realizacji serialu w czasie stanu wojennego, walk z cenzorami oraz trudnościami ówczesnego życia czy kilkuletnim oczekiwaniu na pierwszą emisję.
– Mam możliwość opowiedzenia ludziom jak ten serial tworzyliśmy – mówi Janusz Płoński. – To nie było takie łatwiutkie hop-siup, bo utykaliśmy różne rzeczy pod spodem, dlatego trzeba to oglądać między wierszami. Jest to konieczne, bo młodzi ludzie, którzy urodzili się po tym wszystkim, potrafią na opowieści dorosłych, że kiedyś w sklepach był tylko ocet i zielony groszek w puszkach, mówić: jak to, całe galerie handlowe były pełne octu!? Oni nie wszystkie rzeczy rozumieją i książka oraz te spotkania mają na celu, żeby pewne rzeczy im palcem pokazać i wyjaśnić. Nie chcę się tu chwalić, ale ten serial jest faktycznie mądrzejszy niż wygląda na pierwszy rzut oka. Nie robiliśmy komedii typu ludzie będą się przewracać na skórce od banana czy komedii o dozorcy, ale chcieliśmy pokazać Polskę w miniaturze, ten mechanizm, jak się ludźmi manipuluje, judzi ich wzajemnie na siebie, podsłuchuje i szantażuje, a do tego perfidną władzę, która przede wszystkim ma siebie na uwadze.
Biblioteczna noc w filiach
MBP ma obecnie cztery filie. W dwóch z nich również odbyły się sobotnie spotkania w ramach „Nocy bibliotek”. W Filii nr 4 przy ul. Spółdzielczej było głośne czytanie, bawiono się w biblioteczny kalejdoskop, czyli 1001 pomysłów na wspólną zabawę oraz pokazano familijny film „Ptyś i Bill” w reżyserii Alexandre Charlot i Francka Magniera. Oglądało go około 20 osób, zachwyconych historią spaniela Billa, czekającego w schronisku na nowego właściciela. Okazał się nim chłopiec Ptyś, ale jego rodzice wcale nie byli zachwyceni tym, że w ich domu pojawił się niesforny psiak. W Filii nr 2 przy ul. Księżnej Anny również wyświetlono ten sam film, odbył się też recital Magdy Sinoff oraz jej podopiecznej Julii Zalewskiej ze Studia Wokalnego eMDeK.
Inne atrakcje to konkurs „Zagadki z bibliotecznej szufladki” oraz nocne zwiedzanie biblioteki przy świetle latarek, co szczególnie zachwyciło dzieci, a łącznie w imprezie uczestniczyło ponad 60 osób. Starsi oglądali fotografie zdobiące ściany sali zajęć i czekali na pokaz zdjęć łomżyńskiego twórcy Zbigniewa Walczuka, członka Klubu Fotografii Nurt, autora wystaw indywidualnych w Galerii N oraz w Galerii Pod Arkadami „Dotyk ciszy” i „Dotyk ciszy II”, który zaprezentował urokliwe, skłaniające do zadumy i refleksji pejzaże, w większości wykonane w najbliższych okolicach Łomży.
– Coś takiego jak „Noc bibliotek” to bardzo cenna inicjatywa, promująca kulturę, literaturę i sztukę – podkreśla Zbigniew Walczuk. – Od najmłodszych lat należy pokazywać dzieciom i młodzieży, że oprócz tego pędu współczesnego życia, tej walki o pieniądze czy władzę jest też coś innego, drugi wymiar życia. Ulotne chwile, na które niekiedy nie mamy czasu, bo ciągle gdzieś pędzimy, spieszymy się, ale świt czy zachód Słońca to coś niebywałego: można sobie wtedy usiąść, spokojnie na nie popatrzeć, przemyśleć pewne rzeczy.
Wojciech Chamryk
