Bursztynowy Kierec uszczęśliwia...
- Jestem dziś najszczęśliwszym człowiekiem w Polsce, jeśli nie na świecie – mówił dr hab. Jan Święch z Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie odbierając z rąk Jerzego Jastrzębskiego dyrektora Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży Bursztynowego Kierca. To nagroda przyznawana osobom, które wspierają łomżyńskie muzeum. W tym roku nagrodę przyznano także Januszowi Fudale kolekcjonerowi żywic kopalnych, który część swoich zbiorów przekazał do Łomży.
Janusz Fudala - kolekcjoner żywic kopalnych z różnych stron świata - przekazał do łomżyńskiego muzeum unikalne okazy żywic kopalnych z Borneo, Filipin, Kolumbii, Stanów Zjednoczonych, Libanu i Dominikany. Niestety nie było podczas uroczystości wręczenia Bursztynowego Kierca. Kolekcjonera, który przebywa w USA, reprezentowała Anna Zajkowska to na jej ręce dyrektor Jastrzębski przekazał nagrodę.
W gmachu muzeum przy ul. Dwornej w Łomży obecny był natomiast drugi z nagrodzonych. Dr hab. Jan Święch, pracuje w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, pełniąc przez wiele lat funkcję prezesa Stowarzyszenia Muzeów na Wolnym Powietrzu w Polsce, wspierał merytorycznie i organizacyjne działania służące rozwojowi Skansenu Kurpiowskiego im. Adama Chętnika w Nowogrodzie. Odbierając z rąk dyrektora Jastrzębskiego nagrodę nie krył radości.
- Po raz pierwszy dostaję nagrodę od środowiska z którym jestem związany od ponad 30 lat – mówił dr Święch. - To wspaniała grupa zawodowa, która za niewielka jałmużnę, którą otrzymuje od państwa lub samorządu robi wielkie rzeczy dla naszego kraju – podkreślał naukowiec dodając „bez przeszłości nie ma przyszłości”.
- Jeśli to środowisko dostrzegło moje działania i tak mnie uhonorowało, to jestem dziś najszczęśliwszym człowiekiem w Polsce, jeśli nie na świecie – mówił dr hab. Jan Święch dziękując za nagrodę Bursztynowego Kierca.
Listy gratulacyjne laureatom tegorocznej nagrody przesłał także wicewojewoda podlaski Wojciech Dzierzgowski, a w jego imieniu wręczył je Romuald Kozłowski.