Komu przeszkadza biblioteka w szkole?!
Plany przekształcenia bibliotek szkolnych w publiczne spotkały się z ostrą krytyką nauczycieli, przybyłych na I Jesienne Forum Bibliotekarzy w Łomży. Głównym gościem był wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński, który przedstawił zmiany, wprowadzane przez samorządy w Polsce, i planowane „groźne” zmiany prawne.
Ponad 30 przedstawicieli miejskich i wiejskich bibliotek szkolnych, pedagogicznych i publicznych z regionu przybyło do Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących w Łomży. W obrady i referaty wsłuchiwała się także prezes okręgu podlaskiego ZNP Iraida Tarasiewicz.
- Sytuacja jest niezwykle groźna, więc zadaniem moim i związku jest poinformowanie nauczycieli, na ile może to nam wymknąć się spod kontroli – powiedział wiceprezes Baszczyński. - Ci, którzy kształtują politykę edukacyjną, powinni pamiętać, że biblioteka w szkole to jedna z pracowni interdyscyplinarnych, a nie magazyn książek.
Groźne – jak określił je wiceprezes – dla kultury bibliotecznej zmiany zaczęły się w Jarocinie. Nikt nie wiedział, że „samorząd wyjedzie z pomysłem, i to przy akceptacji nauczycieli, żeby ze statutu szkół wykreślić biblioteki. Przecież w ustawie o bibliotekach jest zapis, że nie można szkolnych łączyć z publicznymi!” Podobny przypadek miał miejsce we Wrocławiu, gdzie dyrektor wydziału edukacji „przekonał” dyrektorów szkół, aby nastąpiło porozumienie o przekształceniu bibliotek szkolnych w publiczne.
- Po interwencji ZNP, że zostało złamane prawo, burmistrz Jarocina zmienił decyzję i przyznał bibliotece funkcje szkolnej w wymiarze... 1/30 etatu – ironizował wiceprezes. - Interweniowaliśmy w ministerstwie i komisji „Przyjazne państwo”, ale Związek Gmin Wiejskich twierdzi, że efekty społeczne takich zmian będą znikome, a finansowe ogromne!
- Jestem zszokowana tym, co pan powiedział – oświadczyła dr Krystyna Hoffman, dyrektor biblioteki Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. - Młodzież powinna przecież mieć nawyki, umiejętności i kulturę biblioteczną, kiedy wybiera się na studia!
Pani doktor, przygotowując referat o kształceniu do samodzielnego wyszukiwania, porządkowania i selekcji informacji jako zadaniu biblioteki szkolnej i akademickiej, wyszła z założenia, że biblioteka szkolna będzie pełnić coraz większą rolę, że będzie centrum edukacyjnym. Tymczasem wieści z kraju przeczą temu, wydawałoby się, oczywistemu założeniu.
Podobnie duże było zaskoczenie i jeszcze większe oburzenie podobnymi pomysłami uczestniczących w forum bibliotekarzy.
- Ten problem łączenia i tworzenia jakichś przedziwnych organizmów pojawia się już od początku lat 90. wraz z ustawą o organizacji i prowadzeniu działalności kulturalnej, kiedy państwo przekazało prowadzenie bibliotek publicznych samorządom – przypomniała Krystyna Sobocińska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży. - Wtedy też pojawiały się pomysły łączenia bibliotek publicznych ze szkolnymi i z ośrodkami kultury czy centrami sportu, a nawet z... pocztą!
W dyskusji bibliotekarze zwrócili uwagę na coraz powszechniejsze zjawisko społeczne „lęku przed biblioteką”. Nie tylko młodzi, ale i starsi ludzie boją się podejść do katalogu czy sprawdzić katalog komputerowy. Ostrzegali, że planowane zmiany doprowadzą do absurdu, iż nauczyciele będą wysyłali dyżurnych po materiały na lekcję poza szkołę. Podkreślali, że w bibliotekach szkolnych odbywają się lekcje biblioteczne, konkursy, przedstawienia, wystawy i spotkania z ciekawymi ludźmi. Że nauczyciele bibliotekarze gromadzą i udostępniają scenariusze lekcji, programy edukacyjne na lekcje wychowawcze, filmy naukowe i ekranizacje lektur. Że nie mogą się zgodzić na „upublicznienie” bibliotek szkolnych, bo wówczas tabuny obcych ludzi spacerowałyby po szkołach, które muszą dbać o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. No i wreszcie – że zmiany spowodują utratę przez bibliotekarzy statusu nauczyciela i możliwość uczestniczenia w radach pedagogicznych.
- Sekcja bibliotekarska ZNP została upoważniona przez uczestników forum do sformułowania stanowiska przeciwko planowanym zmianom – informuje prezes oddziału w Łomży Aleutyna Kołos. - Nie możemy przyglądać się obojętnie, gdy politycy chcą zdegradować nauczycieli pracujących w szkolnych bibliotekach i zagrozić dostępowi dzieci i młodzieży do książki!
Relacja: Mirosław R. Derewońko
Zdjęcia: Jacek Sokołowski