Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 18 listopada 2024 napisz DONOS@

Łomżyński cmentarz - muzeum

opracowano na podstawie: "Łomżyński cmentarz - muzeum" tekst: prof.dr. Alex Gongol zdjęcia: Bolesław Deptuła, Zbigniew Ciborowski wydawnictwo: MDK-DŚT Łomża 1998r.

Daleka Łomża i otwarte - "OPEN ART" Muzeum? A jednak...

Patrzyłem na olmecki zestaw pięciu olbrzymich głów kultury La Venta w parku Villahermosa w Meksyku. Patrzyłem także na Rodin'owskie rzeźby w ogrodzie L'Hotel Biron oraz na grupę rzeźb w pobliżu Signorii i na Piazza Michelangiuolo we Florencji, Oglądałem renesansowe cmentarze, włoskie "Campo Santa" w Sienie, w Genui i w Rzymie. Najstarszy z dochowanych - Cmentarz Żydowski na Kazimierzu w Krakowie sięga także okresu polskiego renesansu. Ciekawie przedstawiają się cmentarze paryskie: Pere-Lachaise, Cimitiere Montmarte i Mont-parnasse oraz polski cmentarz w Anghien. Cały świat podziwia Cmentarz Powązkowsko-Komunalny w Warszawie - najwspanialszy chyba na ziemi.
A jednak...

Cmentarz Parafialno-Komunalny w Łomży, choć nie kryje prochów Oscara Wilde'a czy Honore de Balzac ani Reymonta czy Gałczyńskiego, zdumiewa jednak tak niezwykłą rangą wartości artystycznych, że należy postawić go niezbyt daleko za Powązkowskim i paryskimi. Jak świadczą akta - powstał on po upadku Powstania Kościuszkowskiego. Ziemia Łomżyńska weszła wówczas w skład tzw. "Rejencji Białostockiej" w Prusach Nowowschodnich, W roku 1797 Prusacy powołali "Ordnungs Komission". Mimo protestów ludności, najstarszą część obecnego cmentarza ze względów sanitarnych wytyczono poza obrębem miasta.
W roku 1801 dołączono oddzielny teren dla Cmentarza Ewangelickiego z osobną kaplicą (dziś Punkt Usług Pogrzebowych), a do Cmentarza Katolickiego dobudowano w r. 1853 murowany dom przedpogrzebowy według projektu znanego architekta Teodora Bogumiła Seyfrieda. Natomiast w latach 30-tych dodano Cmentarz Prawosławny. W r. 1866 przed kaplicą Śmiarowskich wzniesiono murowaną dzwonnicę w kształcie filara pokrytego dwuspadowym daszkiem. Dla większego splendoru dobudowano w r. 1879 neogotycką bramę do Cmentarza Parafialnego oraz bramę neoromańską do Cmentarza Ewangelickiego i Prawosławnego. W r. 1977 powstał jeden zespół parafialno-komunalny.

Jest to jeden z najstarszych cmentarzy w Polsce. Powstał nieco później od Powązek, a wcześniej od Pere-Lachaise. Obowiązek zajęcia się tą ogólnopolską niezwykłością wynika z dwojakiego punktu widzenia:
* - jest prawdziwym Łomżyńskim Muzeum Sztuki Regionalnej
* - jest to Muzeum - Lapidarium, pełne przedziwnych dzieł sztuki

Nie znajdziemy tu wprawdzie ani Kopernika, ani Matejki. Nikt jednakże nie ominie rozległej płyty z roku 1872. Bo w otoku kwiatów spoczywa tam autor "Flory Polskiej", JAKUB WAGA, sławny botanik, profesor nauk przyrodniczych od r, 1851 i inspektor szkół łomżyńskich. Niedaleko odeń leży powieściopisarz łomżyński, FELIKS BERNATOWICZ, autor "Pojaty, córki Lizdejki", zmarły w r. 1836. A jeszcze dalej wystawiono w r. 1879 obszerny grobowiec dla rodziny PAWŁOWSKICH. Wnuk nauczycielki łomżyńskiej, prof. Pawłowski, pełnił kiedyś na Sorbonie funkcję asystenta sławnej Marii Skłodowskiej-Curie. A ile tu nagrobków innych nauczycieli, profesorów gimnazjalnych i szkół technicznych. Ilu leży tu oficerów, żołnierzy, harcerzyków. Ilu oficjałów gubernialnych (gubernator RAINGOLD WASYLEWICZ von ESSEN, 1896) i wojewódzkich, lekarzy, adwokatów i sędziów, rejentów, inżynierów i kupców, znanych mieszczan łomżyńskich i rękodzielników, chłopów i robotników, ile pielęgniarek i duchownych, ilu funkcjonariuszy porządku publicznego i strażaków.

Tutaj spoczywa także ALFONS BUDZIŃSKI (1855), pierwszy archeolog północno-wschodniej Polski, niektórzy potomkowie napoleonidy i generała wojsk polskich HENRYKA MILBERGA (1863), a także, według utartej tradycji miejscowej - towarzysz Napoleonowego odwrotu spod Moskwy w roku 1812, podobno pochowany w istniejącym, już wtedy murowanym, dziś prawie całkiem pokrytym zwałem ziemi, na lewo od klasycystycznej kaplicy Śmiarowskich.

Cmentarz Łomżyński stanowi otwartą kronikę rodzin miasta i okolicy. Jego pomniki notują dawno już nieżyjących artystów z Radomia (F. HEBDZYŃSKI) i Warszawy (J. RUDNICKI, F. SOCIŁOWSKI, P. PŁECKI, A. PRUSZYŃSKI, W. OSIŃSKI i J. FEDEROWICZ, R.S. LUBOWIECKI, H. ŻYDOK) oraz całą plejadę artystów-kamieniarzy łomżyńskich, jak: W. BOBROWSKI, S. i Z. CICHOSZ, J. DEPTUŁA, KOZŁOWSKI, W. PALUCH, CZ. ŚWIERCZEWSKI, WLECIAŁ.

Początków Łomży należy szukać w prahistorycznym grodzisku. Wiek XIX i XX referuje bezbłędnie Łomżyński Cmentarz. Podziw fachowców budzi jednak niewiadomego pochodzenia kamienna, wysokiej klas, rzeźba renesansowa pięknej kobiety, częściowo wkopana w mogiłę rodziny REMISZEWSKICH. Niedaleko tego renesansowego monumentu, na nowym postumencie ANTONINY KUCHARSKIEJ, wznosi się szara, także niewiadomego pochodzenia kolumna z jeszcze starszym, barokowym kapitelem, Oba te monumenty są dwa do trzech wieków starsze od daty założenia cmentarza.

Najstarszy z zachowanych nagrobków, wykonanych na terenie łomżyńskiego cmentarza - pomnik "Radcy Łomżyńskiego", dokumentuje rok 1814 - ostatni Księstwa Warszawskiego. Okres Królestwa Kongresowego roi się od monumentów. Leżą tu bowiem weterani Powstania Listopadowego i Styczniowego. Kamienie, płyty i rzeźby notują żołnierzy poległych w pierwszej i drugiej wojnie światowej. Bogato przedstawia się również okres międzywojenny II Rzeczypospolitej. Śledzimy tu także makabrę okupacji w grobach rzeczywistych i symbolicznych. Patrzymy też na rozwijającą się współczesność III Rzeczypospolitej.

Całą tę historię dwóch wieków zapisano tu w wielorakim materiale: w kamieniu i w cegle, w cemencie i żelazie, w drewnie i żeliwie.

Najwięcej zróżnicowania konstrukcyjnego przedstawia forma nagrobków, ich kształt i przeznaczenie. Od razu zauważamy architekturę trzech różnych kaplic, architekturę wielu wybijających się monumentów sepulkralnych oraz jednej piramidy i wielu obelisków. Nie brak tu także wolno stojących monumentów i elementów architektonicznych, jak: kolumn, wież, retabulów czyli nastaw i form wegetatywnych w postaci stylizowanych drzew w żelazie, granicie, piaskowcu. Nie sposób nie zauważyć wielu rzeźb figuralnych, wykonanych w piaskowcu, cemencie, blasze. Najczęściej jednak spotyka się kompozycje architektoniczno-rzeźbiarskie w postaci retabli połączonych z rzeźbą lub reliefem czasem nawet w kolorach.

Biorąc pod uwagę styl zabytków cmentarnych, widzieliśmy już pomnik renesansowy i barokowy; czysty klasycyzm reprezentują trzy struktury architektoniczne. Najokazalsze jest mauzoleum rodziny ŚMIAROWSKICH. Jest to ceglana rotunda powleczona horyzontalnym beniowaniem w tynku, a przykryta ładnie wyrysowaną kopułą z krzyżem, Rok 1838 świadczy zapewne o tragicznej łączności rodziny z klęską Powstania Listopadowego. Dwa następne monumenty stanowią ceglane ściany nakryte czerwoną dachówką, z wgłębieniem na napis. Jeden z nich przyciąga oko starannie wykaligrafowaną kursywą, która opowiada o śmierci SEWERYNA BOŃCZY-SKARŻYŃSKIEGO w 1814 r. Podobny nagrobek z r. 1822 o złotych majuskułach na czarnym tle, kryje prochy ANTONIEGO JEZIERSKIEGO. W pobliżu rotundy, i dalej, spotyka się kilka podobnych - zarośniętych i mocno uszkodzonych struktur z około połowy XIX wieku. Częstym neoklasycystycznym elementem, w połączeniu z nasadą, bywają złamane kolumny, urny żałobne i retable zakończone krzyżem.

Romantyzm Powstania Listopadowego reprezentuje ceglana piramida z roku 1831, ozdobiona płytą dla upamiętnienia stulecia tego powstania w r, 1931, i wtedy prawdopodobnie pokryta tynkiem.

Dominującym przedstawicielem neogotyku jest uderzająca rozmiarami i wspaniałością główna brama wejściowa z r. 1879. Jej równie wspaniałym w formie i okazałości architektonicznym odpowiednikiem w stylu neoromańskim, jest brama prowadząca do dawnego Cmentarza Ewangelicko-Prawosławnego, obecnie Komunalnego. Są to chyba najwspanialsze w Polsce, olbrzymie i jedne z nielicznych w świecie - trójdzielne "Bramy Triumfalne" do "Królestwa Śmierci".

Szczęśliwie dochowało się wiele nagrobków neogotyckich, najwięcej w żeliwie. W okresie pozytywizmu nastąpił bowiem rozkwit wielkiego przemysłu. Powstały ogromne huty Fricka, Carnegiego, Mellona. Świat zachłysnął się żelazem. W Nowym Jorku spotkałem resztki kamienicy zbudowanej tylko z żeliwa. W narożniku Cmentarza Komunalnego dotąd stoi bizantyńska, prawie kwadratowa kaplica - cala z żelaza. Z żelaza wykonano także wspaniale filigrany wieżyczek, nieraz 10 m wysokości. Liczne krzyże. Dużo wytwornych krat okala małe i pokaźniejsze grobowce rodzinne. Niemało z nich wyniszczyła korozja: pogięte walają się bezpańsko w trawie, są z lat 1860-tych, 70-tych, 80-tych... 1900-nych. Szczególną wystawnością krat, lampionów i wieżyc odznacza się obszerny grób rodziny hrabstwa STARZEŃSKICH z roku 1888 - prawdziwe wspaniałości w metalu ALEKSANDROWI SOSNOWSKIEMU w r. 1861, a CECYLII LASKIEJ w r 1875 wykuto nie mniej wspaniałe nagrobki neogotyckie, w stosunkowo twardym piaskowcu BRONISŁAWOWI GORSKIEMU postawiono w r. 1881, a nieco wcześniej STASI BELLON, pomniki neorenesansowe. Najurodziwiej, w typie czysto rzymskich retabij, śliczną kaligrafią upamiętniono śmierć czteroletniej WŁADYSŁAWY KLIMONTOWSKlEJ w r. 1836.

Neobaroków jest tu także dużo. Są w kształcie łuków prześwitowych z Madonną (JANINY TRZESZCZKOWSKIEJ z r. 1858) oraz prześwitowych kapliczek, także z Madonną (ALEKSANDRA BIELIŃSKIEGO, 1877) w kształcie granitowego zwoju (BUTKIEWICZA, 1868) oraz pięknej płyty (MASTALSKICH,1850).

Pięknem rzadkiego monumentalizmu uderza oko potężny, także neobarokowy, w otoku ślicznej neogotyckiej (sic!) lanej kraty z powybijanymi w niej krzyżykami, nagrobek Sędziego Pokoju - BENEDYKTA NARBUTTA i jego żony BALBINY, a u każdego przechodnia wprost budzą zachwyt przepięknie wykonane, pełne symboli pomniki nagrobne: 16-letniej uczennicy VI klasy MARYI ANTONINY WROBLEWSKIEJ i ewangelickiej rodziny PFEIFFEROW.

Ostatki wieku XIX oraz okres międzywojenny uderzają realizmem pięknych Madonn w rzeźbie kamiennej i blasze. Zaraz po przekroczeniu neogotyckiej bramy witają nas obustronnie, dwie uśmiechnięte Madonny - jedna JANINY BRODOWSKIEJ, druga rodziny PROKOPOW. W oddali widnieją dwie, potem trzy i czwarta, także kamienne, coraz to piękniejsze. Tam blaszane Chrystusy wyciągniętą prawicą porywają ku wyżynom, a tu - jedna srebrna Madonna uśmiecha się uroczo opuszczonymi oczami.

Znalazła się tu nawet przedziwna w kształcie konstrukcja, coś w rodzaju neobabilonizm u niedawnych kamieniczników - państwa ŚLEDZIEWSKICH, a daleko za kaplicą cmentarną, w pobliżu okalającego cmentarz muru - zniewalająca prostotą swojskiej ludowości, drewniana rzeźba na grobie kurpiowskiego grajka - ŁUKASZA SERAFINA, bohaterskiego nauczyciela, jeszcze z czasów carskich.

Owszem, są i nowoczesne nagrobki. A chociażby taki daszek drewniany... przykrywa Frasobliwego Chrystusa dla artysty-wnętrzniaka, ADAMA RUSZCZYKA (1977). Gdzie indziej śliczne sztachetki drewniane okalają kolorowe kamyczki poukładane w cemencie (nagrobek PISARSKICH). A taki szary kamień CHĘTNIKÓW, albo nieregularne głazy lub dwa czerwone granity z czarnym krzyżem pośrodku. Zawsze przystaję przy surrealistycznie wydłużonej dziewczynie o krótkich rękach z wygoloną głową: rzeźba ulepiona w cemencie koloru niebieskiego - wynurza się spod rozłożystych konarów kasztanowca, a obok stoi prosty, świeżo postawiony krzyż z młodziutkiej brzeziny. Tak MATYSZAKOWIE uhonorowali smutek śmiertelnej rozłąki.

Pewnie... Cmentarz ukaja smętkiem i zadumą. Nie tylko. Dodaje siły. Budzi patriotyzm. Mauzoleum Śmiarowskich i Piramida przypominają krew powstańców Listopadowych. Popatrz, ilu leży tam weteranów powstań narodowych! Ilu żołnierzy, ilu oficerów! LEON KALIWODA - spadającym orłem (1918 r.) i HANKA JARNUSZKIEWICZ (1919 r.) druhnom i druhom przypominają bohaterskie "Czuwaj!".

Nieco dalej, wzdłuż alei głównej na prawo, widnieją dwa groby. Jeden z nich pokryty bluszczem, kryje zwłoki Komendanta P.O.W. Ziemi Łomżyńskiej z lat 1917-19, majora JANA KRASZEWSKIEGO (kuzyn słynnego powieściopisarza), a tuż obok, także na prawo - nie wolno ominąć - grobowca KRASZEWSKICH i JARNUSZKIEWICZÓW, twórców i organizatorów 33 Pułku Piechoty w Łomży. Daleko, aż za cmentarną kaplicą - znak orła III Rzeczypospolitej, pomiędzy dwoma drzewami, przypomina okupacyjne miejsce rozstrzeliwania przez krwiożerczych hitlerowców - ŁOMŻYŃSKICH MĘCZENNIKÓW.

Uśmiechnij się. Zapominasz o troskach. Bo oto wita Cię urokliwa postać naburmuszonego JERZYKA DZIEKOŃSKIEGO. A tu zaraz - nie widzisz? Chłopczyk z dziewczynką - to ZYGMUŚ i HALINKA ZIELIŃSCY gramolą się po skale. Tam dalej... jednorocznej JADZIUCHNIE ŻOCHOWSKIEJ kwiaty wypadają z rączek. Ucałuj rozbieganą WANDZIĘ WOJTYŁŁO! Bo STASIO BRZEZIŃSKI ze skrzydełkami aniołka uklęknął i nie puszcza wieńca. AJADWIŚ MOSTOWICZ (4 latka) wlazła na wysoki cokół i patrzy z utęsknieniem (1878 r.) Dla odmiany GENIO BARTOSZEWICZ (1898 r.) usiadł na kamieniu, oparł się o ryngraf i - marzy... marzy... Jego zestrzeloną głowę doklejono innemu chłopczykowi, o kilka lat młodszemu, w grobowcu na lewo od obecnej kaplicy cmentarnej...

Tak pięknem urzekających nagrobków dziecięcych nie spotyka się często - na obu półkulach świata.

Tak jest. Cmentarz parafialno-komunalny w Łomży to nie tylko Muzeum-Lapidarium. Nie tylko MUZEUM NA OTWARTYM POLU. Tu trwa ARCHIWUM zapisane - ŻYCIEM.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę