Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 24 grudnia 2024 napisz DONOS@

Brakuje milionów na nauczycielskie pensje

Główne zdjęcie
Elżbieta Parzych, skarbnik miasta

Za kilka dni zaczyna się nowy rok szkolny, a dyrektorzy łomżyńskich szkół nie mają pieniędzy na wypłaty nauczycielskich pensji do końca roku. Niektórzy mówią, że nie mają pieniędzy na wypłaty już od listopada. W budżecie miasta brakuje na to kilka milionów złotych. Ile dokładnie, tego nie wie nawet skarbnik miasta. Radni miejscy dopytywali ją wczoraj, czy prawdą jest, że w miejskiej oświacie brakuje około 10 milionów złotych. - Nie mogę Państwu powiedzieć czy to będzie 10 milionów. (…) Na pewno będzie brakowało, ale czy dziesięć, raczej mniej... - mówił Elżbieta Parzych tłumacząc, że wydział oświaty ma to dopiero policzyć.

O tym, że sytuacja finansowa oświaty łomżyńskiej jest fatalna alarmujemy od kilku miesięcy. Uchwalając budżet na 2018 rok wydatki na pensje w edukacji skalkulowano poniżej wydatków z 2017 roku.  Na początku czerwca Andrzej Piechociński, naczelnik oświaty, który wówczas złożył wypowiedzenie z pracy,  mówił nam, że w budżecie brakuje 15-16 milionów złotych, żeby zaspokoić potrzeby oświaty. Tłumaczył że „bezpośrednią przyczyną” jego rezygnacji z pracy miało być „odrzucenie projektów naprawy finansów i organizacji” przez prezydenta miasta Mariusza Chrzanowskiego. W zatwierdzonych przez prezydenta arkuszach organizacyjnych szkół na nowy rok szkolny była tylko podstawa programowa. Czyli nie przewidywano prowadzenia w miejskich szkołach żadnych dodatkowo płatnych dla nauczycieli kółek zainteresowań, chórów, czy zajęć sportowych. Mimo to po kilkunastu dniach prezydent Chrzanowski potwierdził wielomilionową dziurę w oświacie. W czerwcu skierował do Rady Miejskiej wniosek, aby na oświatę dołożyć  4,4 mln zł. Wówczas uzasadniając go napisał, że „dyrektorzy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych wnioskowali o zwiększenie wydatków bieżących w budżecie na łączną kwotę 10 mln 581 tys. 826 zł”. Prezydent zaznaczył że pieniądze te niemal w całości potrzebne są na wynagrodzenia i pochodne od płac.     
Radni w czerwcu zgodnie z wnioskiem przesunęli na oświatę dodatkowe 4,4 mln zł, ale wbrew matematyce, wcale nie oznacza to, że do zaspokojenia potrzeb brakuje teraz „tylko” 6 mln zł. Z przekazywanych nieoficjalnych informacji wynika, że na zaspokojenie potrzeb płacowych w oświacie – czyli pensji i pochodnych – potrzeba w Łomży jeszcze od 8 mln zł do 10 mln zł. Stąd pytanie radnych czy jest to prawdą i gdzie skarbnik miasta i prezydent Łomży zamierzają te pieniądze znaleźć. Odpowiedź skarbnik Elżbiety Parzych nie uspokoiła radnych i powinna zaniepokoić nauczycieli. 
- Na dzień dzisiejszy nie mogę państwu powiedzieć czy to będzie 10 mln zł – mówiła skarbnik miasta. - Wydział edukacji dokona analizy, policzy, zmierzymy to z planami finansowymi wszystkich jednostek oświatowych i dopiero będziemy znali tę kwotę. Na pewno będzie brakowało, ale czy dziesięć, raczej mniej, na pewno nie tyle, ale na pewno jakieś tam braki będą – mówił skarbnik zapewniając, że radni w późniejszym czasie otrzymają informację ile pieniędzy brakuje na tegoroczne nauczycielskie pensje.
Skarbnik miasta przyznała także, że pozostałe tzw. wolne środki budżetowe, „które ewentualnie będzie można zaangażować na wydatki w oświacie”, to 762 tys. 963 zł.

W tym roku władze miasta zaciągają najwyższy w historii miasta kredyt - 38,5 mln zł. Pieniędzy tych zgodnie z prawem nie można przeznaczyć na wypłatę pensji nauczycielom. Także w  tym roku władze miasta wydają rekordowo dużo na promocję. To już ponad 1 mln 850 tys. zł, czyli znacznie ponad cztery razy więcej, niż na promocję w ostatnim roku urzędowania (2014) wydał poprzedni prezydent miasta Mieczysław Czerniawski (SLD). Te pieniądze to środki własne miasta i władze równie dobrze mogły je przeznaczyć na nauczycielskie pensje czy remont rozpadających się mieszkań komunalnych, ale chciały wydać na coś zupełnie innego.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę