środa 27.12.2006
Gazeta Współczesna - Plan na cały przyszły rok Gazeta Współczesna - Burmistrz też naruszył prawo Gazeta Współczesna - Przywrócić dzieciństwo
Gazeta Współczesna - Plan na cały przyszły rok
Łomża. Przebudowa drogi do Lasku Jednaczewskiego, dokończenie remontu stadionu i budowy bloku komunalnego - takie są plany inwestycji na 2007 r.
Projekt budżetu, jaki przygotował prezydent Łomży zakłada, że ratusz będzie dysponował kwotą prawie 170 mln zł. Deficyt planuje się na 3,8 mln zł, pożyczki i kredyty na 7,2 mln zł. Inwestycje pochłoną 25 mln zł.
Od dawna wyczekiwane
Najważniejszym przedsięwzięciem miejskim będzie dokończenie budowy bloku komunalnego, w którym mieszkania dostanie ponad 40 rodzin. Prace idą w szybkim tempie, dzięki wyjątkowo dobrej pogodzie o tej porze roku. Miasto przeznaczy na budynek 3,6 mln zł.
Nareszcie rozpocznie się zagospodarowanie bulwarów nad Narwią. Projekt nie miał szczęścia do realizacji. Mimo rozstrzygniętego konkursu architekt ubiegły rok spędził na korespondencji z ratuszem zamiast przygotowywaniu planów. W tym roku zostanie opracowana jedynie dokumentacja techniczna na tę inwestycję. Jeżeli uwzględni się jednak rekonstrukcję średniowiecznego grodziska, jaka ma powstać nad Narwią, a także inwestycje prywatne (głównie lokale gastronomiczne), można już mówić o tym, że miasto zwraca się ku rzece.
Kibice ŁKS-u z niecierpliwością czekają na zakończenie prac na stadionie miejskim. Potrzeba 4 mln zł, a samorząd liczy, że nie całą kwotę wyłoży z własnej kasy.
więcej: Gazeta Współczesna - Plan na cały przyszły rok
Gazeta Współczesna - Burmistrz też naruszył prawo
Łomża. Celowy przekręt? Raczej nie, choć doszło do naruszenia prawa. Prokuratura Okręgowa w Łomży kończy śledztwo w sprawie firmy „Ekobud” z Grajewa. Przed sąd trafią jej współudziałowcy.
– Obraz wynikający ze śledztwa jest nieco inny, niż to początkowo przedstawiały media – mówi prokurator prowadzący śledztwo. – Określenia, takie jak „ekokant”, były zdecydowanie przesadzone.
Firmę (a właściwie trzy powiązane ze sobą ściśle podmioty)stworzył ponad 20 lat temu Józef R. Budowlane konsorcjum rozwinęło się znakomicie. W najlepszych dniach zatrudniało 250 osób i realizowało kontrakty w całej Polsce.
– Wydaje się, że skala działalności w pewnym momencie przerosła możliwości kontrolowania przez jednego człowieka – uważa przedstawiciel prokuratury.
Jak wynika z materiałów śledztwa, gdy firma zaczęła tracić płynność finansową, zaczęło się też „kombinowanie”. Np. na budowie hali sportowej w Goniądzu realizowanej za pieniądze ministerstwa edukacji i kredyt. Firma przedstawiała faktury za prace, które nie zostały jeszcze wykonane lub w ogóle nie rozpoczęte. Przedstawiciele samorządu je akceptowali. Z tego powodu przed sąd w odrębnym procesie trafi były burmistrz Goniądza Jerzy R. i jeden z urzędników. Pracownicy nadzoru budowlanego już zostali ukarani
więcej: Gazeta Współczesna - Burmistrz też naruszył prawo
Gazeta Współczesna - Przywrócić dzieciństwo
Czerwony Bór. Łomżyńscy harcerze przez zabawę pomagają najmłodszym uchodźcom z Czeczenii odzyskać zabrane przez wojnę dzieciństwo.
Dzieci są nadpobudliwe, często agresywne i nie potrafią się razem bawić - mówi Anna Kowalska, asystent psychologa z Fundacji Ocalenie w Warszawie. - Takie zachowania są wynikiem wojennych przeżyć, zmiany otoczenia i nowych warunków, w których się znalazły.
Czeczeńskim dzieciom mieszkającym w Ośrodku dla Uchodźców w Czerwonym Borze w odzyskaniu równowagi psychicznej pomagają psycholodzy, harcerze i wolontariusze. Pomoc jest możliwa dzięki projektowi Alter Camp współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego. Partnerami programu są: Polski Czerwony Krzyż, Fundacja Ocalenie i Związek Harcerstwa Polskiego.
Wspólna zabawa
- Chcemy zintegrować przebywających tu uchodźców z polską młodzieżą. Jest to trudne, bo oni są w ośrodku tymczasowo i po uzyskaniu statusu uchodźcy wyjeżdżają, a przyjeżdżają kolejni - podkreśla Tomasz Nidzgorski, podharcmistrz prowadzący zajęcia z dziećmi. - Organizujemy wspólną zabawę, w której uczestniczą harcerze i czeczeńskie dzieci. Dzięki tym zajęciom tworzymy ciepłą atmosferę domu rodzinnego, który w takim ośrodku stworzyć jest niezwykle trudno.
Trudność z porozumiewaniem się nie przeszkadza, aby wspólnie śpiewać, tańczyć i malować.
- Na początku uczyliśmy dzieciaki polskich tańców i piosenek, a teraz to one uczą nas swoich ludowych pieśni, tańców i zwyczajów - podkreśla Nidzgorski. - Poprzez zabawę odzyskują pewność siebie i radość beztroskiej dziecięcej zabawy.
więcej: Gazeta Współczesna - Przywrócić dzieciństwo