środa 29.11.2006
Gazeta Współczesna - Razem w dalszą drogę Gazeta Współczesna - To wypadek, nie katastrofa Gazeta Współczesna - Edukator podbija Wschód Gazeta Współczesna - Chorujemy jak inni, a leczymy się na oko
Gazeta Współczesna - Razem w dalszą drogę
Przez następne cztery lata Łomżą rządzić będą ci sami prezydenci. Czego nauczyli sie podczas minionej kadencji? Czy czegoś żałują?
Żadnych zmian nie planuję - mówił tuż po ogłoszeniu wyników wyborów prezydent Jerzy Brzeziński. Jego zastępcami pozostaną zatem Marcin B. Sroczyński, odpowiedzialny za inwestycje oraz Krzysztof Choiński, zajmujący się oświatą, sportem i kulturą.
Uśmiech wart artykułu
"Konkretny, dynamiczny, nie boi się podejmować trudnych decyzji“ - tak wiceprezydenta Sroczyńskiego określa jego szef. "Arogancki, pochopny, zarozumiały“ - tak oceniało go wielu na początku kadencji. Marcin B. Sroczyński wsławił się bowiem szybkimi decyzjami, które kilkakrotnie zaprowadziły miasto do sądu, bo przedsiębiorcy poczuli się pokrzywdzeni decyzjami administracyjnymi. Ale przede wszystkim wiceprezydent od razu zaznaczył się w środowisku samorządowców bardzo wyrazistymi poglądami, które dla niektórych były przejawem pychy młodego, niedoświadczonego człowieka (Sroczyński gdy obejmował urząd miał 32 lata). A nieznikający z jego twarzy uśmiech do furii potrafił doprowadzić część rozmówców, którzy twierdzili, że jest drwiący. Sławny grymas doczekał się nawet artykułu w jednym z regionalnych pism.
- Tak było dopóki ludzie się nie przyzwyczaili, jak reaguję na absurdalne sytuacje - śmieje się Marcin Sroczyński. - Nie lubię, gdy ktoś gada głupoty.
więcej: Gazeta Współczesna - Razem w dalszą drogę
Gazeta Współczesna - To wypadek, nie katastrofa
Pięć lat pozbawienia wolności i dziesięć lat zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Tak brzmi wczorajszy wyrok, który usłyszał 21-letni Adam P. z Białegostoku od sędziego Sądu Okręgowego w Łomży. Sędzia nakazał także skazanemu wypłacenie odszkodowań dla uczestników wypadku w sumie na kwotę 24 tys. zł.
Skazany Adam P. w kwietniu tego roku w okolicy miejscowości Downary zignorował znak Stop i włączył się do ruchu, spychając jedno auto na przeciwległy pas wprost pod kolejny wóz. Na miejscu wypadku zginęło pięć osób, a ciężarna kobieta zmarła w szpitalu. Lekarzom nie udało się uratować także jej nienarodzonej córeczki.
Oskarżyciele posiłkowi domagali się kary ośmiu lat pozbawienia wolności i dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz kwalifikacji czynu jako katastrofy lądowej.
Sąd zdecydował inaczej i choć nie ustalono przyczyn wypadku, to wina kierowcy była bezsporna. Wyrok nie jest prawomocny.
więcej: Gazeta Współczesna - To wypadek, nie katastrofa
Gazeta Współczesna - Edukator podbija Wschód
Łomża. Dwudziestoosobowa grupa nauczycieli z trzech rejonów Federacji Rosyjskiej: ałtajskiego, chakaskiego i penzeńskiego gości do końca tygodnia w łomżyńskim Stowarzyszeniu Eukator.
- Pedagodzy przyjechali do nas w ramach projektu Szkoła Ośrodkiem Aktywizacji Obywatelskiej - mówi Barbara Kuczałek, prezes Stowarzyszenia Edukator. - Chcemy zapoznać 75-osobową grupę nauczycieli i przedstawicieli lokalnych organizacji pozarządowych ze specyfiką działania takich organizacji jak nasza. Zaznaczyć należy, że taki system u nich dopiero raczkuje.
Nauczyciele goszczą w placówkach prowadzonych przez Edukatora. Odwiedzili przedszkola i wiejskie szkoły, których z roku na rok stowarzyszenie prowadzi coraz więcej.
- To dopiero początek współpracy, która - mam nadzieję - będzie dynamicznie się rozwijała - prognozuje Barbara Kuczałek. - Po powrocie do swoich miejscowości przeszkoleni nauczyciele będą prowadzić z młodzieżą szereg projektów w 36 szkołach.
To nie pierwsi nauczyciele szkoleni przez Stowarzyszenie Edukator. W podobnych programach uczestniczyli już pedagodzy z Gruzji i Ukrainy.
więcej: Gazeta Współczesna - Edukator podbija Wschód
Gazeta Współczesna - Chorujemy jak inni, a leczymy się na oko
Region. Najczęściej cierpimy na choroby układu krążenia. Uskarżamy się też na nadwagę. A na wszystko mamy jedną radę - pigułki, zwłaszcza dostępne bez recepty.
Mieszkańcy naszego województwa chorują na te same schorzenia, co inni Polacy: szwankuje nam serce, dopadają stresy i nowotwory. Natomiast częściej niż mieszkańcy innych regionów odwiedzamy dentystów.
Problemy e wzrokiem i sercem
Na Podlasiu, tak jak w całym kraju, główna przyczyna hospitalizacji zarówno kobiet i mężczyzn, to choroby kardiologiczne.
- Ale świadomość chorób kardiologicznych jest coraz większa, ludzie coraz częściej zwracają uwagę na zdrowy styl życia, coraz więcej osób rzuca palenie - zaznacza prof. Włodzimierz Musiał, kierownik Kliniki Kardiologii Akademii Medycznej w Białymstoku. - Trafia do nas coraz więcej osób jeszcze w stanie poprzedzającym zawał, a nie z zawałem. Udaje się nam też wyleczyć z zawału coraz starszych pacjentów.
Z raportu EuropeHealth 2006, Readers Digest wynika, że najczęstszą dolegliwością, na którą skarżą się Polacy, są problemy ze wzrokiem.
- Nie jest to dziwne, mamy bowiem do czynienia z coraz większym uświadomieniem pacjen- tów, odnośnie ich stanu zdrowia - mówi prof. Alina Bakunowicz-Łazarczyk, podlaski konsultant ds. okulistyki. - Kiedyś jaskra czy zwyrodnienie plamki wykrywane były bardzo późno. Pacjent trafiał do lekarza, gdy już prawie nie widział. Teraz mamy coraz lepszy dostęp do profilaktyki, diagnostyki i specjalistów. Z drugiej strony mamy do czynienia z chorobami cywilizacyjnymi, powodowanymi np. coraz powszechniejszą komputeryzacją.
więcej: Gazeta Współczesna - Chorujemy jak inni, a leczymy się na oko