Architekt na wolności
Andrzej Z. były architekt miejski Łomży przed kilkoma dniami wyszedł z aresztu tymczasowego za poręczeniem majątkowym. Były wysoki funkcją urzędnik miejskiego ratusza spędził w areszcie ponad 4 miesiące. Trafił tam pod koniec czerwca. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie postawiła mu zarzut przyjęcia 10 tys. zł łapówki od przedstawiciela kieleckiej firmy developerskiej, która w Łomży przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego chce wybudować hipermarket.
Kaucja jaką musiano wpłacić aby były architekt miejski opuścił areszt wynosiła 10 tys zł. Poza tym zastosowano wobec niego dozór policyjny i zakaz zajmowania funkcji w administracji.
Ewa Piotrowska rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, która prowadzi postępowanie w tej sprawie podkreśla, że Andrzej Z. Przyznał się do zarzucanym mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia i wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Decyzja o zwolnieniu Andrzeja Z. z aresztu za kaucja zapadła w ubiegłym tygodniu, a w tym tygodniu wyszedł on na wolność. Wraz z nim z aresztu wyszedł także Andrzej P. z firmy Echo Invesytment, który dawał łapówkę.