czwartek 9.11.2006
Gazeta Współczesna - Podwyżka nas porazi Gazeta Współczesna - Dobre czasy dla dłużnika Gazeta Wyborcza - Ile jest warte ludzkie życie? Gazeta Wyborcza - Poleci, bo podzieliła miliony?
Gazeta Współczesna - Podwyżka nas porazi
Nawet o 15 proc. - według nieoficjalnych informacji - ma podrożeć w przyszłym roku prąd. Pewność, jakiego rzędu to będą podwyżki, będziemy mieli w połowie przyszłego miesiąca.
- Czy 130 zł, które co miesiąc wydaję na prąd, to mało? - pyta Bogumiła Rakowska z Białegostoku. - Mam dość tych wszystkich podwyżek!
Wyższe ceny za energię elektryczną uderzą nie tylko w osoby prywatne, ale również w firmy.
- Co miesiąc na energię elektryczną wydaję 900 zł - mówi właściciel dwóch sklepów spożywczych w Białymstoku. - To, według mnie, nie jest mało. Prąd jest u nas bardzo drogi, a tu jeszcze mówi się o podwyżkach! Ale co mamy zrobić, do kogo apelować?
Podwyżka cen prądu nie jest sytuacją nadzwyczajną. Nowe stawki są akceptowane przez Urząd Regulacji Energetyki nawet co kwartał. Jednak w tym przypadku może porazić wysokość podwyżek. Chociaż informacja o 15-proc. wzroście jest na razie nieoficjalna, bowiem Leszek Juch-niewicz, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, nie ujawnił jeszcze nowych stawek.
Z oficjalnego komunikatu UREmożna dowiedzieć się jedynie tyle, że taryfy, obowiązujące w nowym roku, będą znane do 15 grudnia. Do URE dotarły już wnioski spółek dystrybucyjnych w sprawie wysokości nowych stawek.
- Wnioski taryfowe zostaną przeanalizowane i zgodnie z przepisami prawa skorygowane - poinformował Juchniewicz.
więcej: Gazeta Współczesna - Podwyżka nas porazi
Gazeta Współczesna - Dobre czasy dla dłużnika
Posiadacze kredytów we frankach mają powód do radości - szwajcarska waluta tanieje. Dzięki temu będą płacić niższe raty lub szybciej spłacą kredyt.
Frank szwajcarski kosztował wczoraj 2,40 zł (średni kurs NBP). Nie był tak tani od pięciu lat, a - jak twierdzą ekonomiści - będzie jeszcze tańszy. Oznacza to, że zadłużeni we frankach białostoczanie mogą zyskać nawet kilkadziesiąt zł miesięcznie. Zaoszczędzą zwłaszcza ci, którzy zaciągnęli kredyt, kiedy frank był najdroższy (połowa 2004 r.).
Np. Państwo X, którzy w maju 2004 r. pożyczyli 100 tys. zł na mieszkanie, kiedy frank kosztował 3,04 zł, zaoszczędzą teraz na miesięcznej racie ponad 80 zł.
To dobry moment na ewentualne szybsze spłacenie kredytu, ponieważ im tańsza jest waluta, w której jesteśmy zadłużeni, tym mniej zostaje do spłacenia.
30 tysięcy oszczędności
- Jeśli jakaś rodzina w maju 2004 r. zaciągnęła kredyt na 25 lat na 200 tys. zł, to przy obecnym kursie franka ma do spłacenia jeszcze 150 tys. zł. Gdyby jednak kurs wynosił 3 zł - wówczas musiałaby zapłacić 180 tys., a 30 tys. to bardzo duża oszczędność - powiedział Krzysztof Olszewski, ekspert z Open Finance.
więcej: Gazeta Współczesna - Dobre czasy dla dłużnika
Gazeta Wyborcza - Ile jest warte ludzkie życie?
Dziś ma ruszyć proces 21-letniego Adama P. - kierowcy, który spowodował katastrofę drogową pod Downarami. Zginęło w niej sześcioro dorosłych oraz nienarodzone dziecko jednej z ofiar, kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży.
Łomżyński sąd będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, ile jest warte ludzkie życie. I jakiego werdyktu by nie wydał, każda ze stron będzie niezadowolona.
Bo dla rodzin tragicznie zmarłych osób będzie to zawsze za mało. Kierowca może być maksymalnie skazany na 12 lat więzienia.
Dla samego kierowcy każdy wyrok przekreśla szansę na dalsze normalne życie. Oprócz kary więzienia (nie ma mowy o zawieszeniu) dochodzi jeszcze spłata gigantycznych odszkodowań dla rodzin tragicznie zmarłych. Adam P. obecnie siedzi w areszcie. Trafił tam od razu po kwietniowej tragedii.
Łomżyńska prokuratura okręgowa oskarżyła go o spowodowanie katastrofy drogowej, w której zginęło siedem osób. Jak ustalił ekspert z zakresu ruchu drogowego, każdy z trzech z pojazdów biorących w niej udział jechał szybciej niż pozwalały na to przepisy. Jednak nie miało to wpływu na skutki zderzenia. Po prostu wszystko wydarzyło się tak szybko, że nikt nie zdążył zareagować.
więcej: Gazeta Wyborcza - Ile jest warte ludzkie życie?
Gazeta Wyborcza - Poleci, bo podzieliła miliony?
Wszystko wskazuje na to, że szefowa podlaskiego Narodowego Funduszu Zdrowia w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie odwołana. Powód oficjalny: zmiana koncepcji w zarządzaniu funduszem. Nieoficjalny: samowola w dzieleniu pieniędzy.
Wczoraj rada białostockiego funduszu otrzymała od prezesa NFZ Andrzeja Sośnierza wniosek o odwołanie Łapińskiej.
- Rada musi się do niego odnieść, jednak prezes nie musi brać pod uwagę opinii kolegów z Białegostoku - mówi Jolanta Kocjan, rzeczniczka NFZ. - Decyzję podejmie sam. Ma na to dwa tygodnie.
Powód odwołania Łapińskiej, jaki podaje Sośnierz, jest mało precyzyjny. Prezes pisze, że szefowa NFZ w Białymstoku nie mieści się w kryteriach (nie wiadomo jednak, o jakie kryteria chodzi).
- Pan prezes ma swoją wizję dowodzenia funduszem, pani Łapińska ma inną - komentuje Kocjan.
Dowiedzieliśmy się, że jedynym powodem odwołania Urszuli Łapińskiej był sposób podziału zaoszczędzonych w ubiegłym roku pieniędzy. Słynne miliony wróciły na Podlasie we wrześniu i trafiły do najbardziej zadłużonych szpitali.
więcej: Gazeta Wyborcza - Poleci, bo podzieliła miliony?