środa 8.11.2006
Kurier Poranny - Zabawa w sprawiedliwość Gazeta Wyborcza - Pieniądze albo życie Gazeta Współczesna - Turniej najlepszy z każdej strony
Kurier Poranny - Zabawa w sprawiedliwość
Po raz kolejny łomżyński sąd znalazł pretekst, aby opóźnić rozpoczęcie procesu w sprawie korupcji w suwalskiej Temidzie. Sędziowie chcą wyłączenia części materiałów do osobnego postępowania.
Chodzi o sześciu oskarżonych przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Zdaniem sądu, przedstawione im zarzuty nie dotyczą bezpośrednio korupcji. Łomża chce, aby tą częścią sprawy zajęły się Suwałki. Wniosek wpłynął już do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Prokuratura się nie zgadza uważając, że wszystkie wątki aktu oskarżenia ściśle się ze sobą wiążą. Decyzja zapaść ma w najbliższych dniach.
Choć akt oskarżenia prokuratura skierowała w maju, proces w tej głośnej sprawie wciąż nie może się rozpocząć. Odpowiadać ma 18 osób, w tym Grażyna Zielińska, była wiceprezes Sądu Okręgowego w Suwałkach, dwaj znani miejscowi adwokaci: Władysław H. oraz Jerzy Sz., dwaj lekarze oraz wielu przemytników. To na popełniane przez tych ostatnich przestępstwa sędzia miała patrzeć wyjątkowo przychylnym okiem. Adwokaci, według prokuratury, obiecywali swoim klientom „załatwienie” ich spraw, a lekarze – wypisywali fałszywe zwolnienia.
Prokuratorski akt oskarżenia trafił najpierw do suwalskiego sądu. Ten wyłączył się od rozpatrywania sprawy i przesłał akta do Łomży. Tamtejsza „rejonówka” stwierdziła, że proces powinien odbyć się poza całym okręgiem białostockiej apelacji i taki wniosek wysłała do Sądu Najwyższego. Ten jednak łomżyńskich wątpliwości nie podzielił.
więcej: Kurier Poranny - Zabawa w sprawiedliwość
Gazeta Wyborcza - Pieniądze albo życie
Tylko pacjenci, których życie jest zagrożone, mają szansę trafić na oddział kardiologiczny szpitala klinicznego w Białymstoku. Powód? Oddział już dawno wyczerpał pieniądze przeznaczone na tegoroczne leczenie. - Nie mamy już środków i nawet najcięższe przypadki powinienem odsyłać, ale mam jeszcze sumienie - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala.
Szef największego szpitala na Podlasiu zarzuca centrali Narodowego Funduszu Zdrowia dyskryminację Podlasia w kwestiach finansowych. - Wiem, że inne oddziały kardiologiczne w kraju dostają znacznie więcej pieniędzy niż my. W skali roku nasz szpital traci średnio 10 mln zł - mówi.
Jego podwładny, szef kliniki kardiologii inwazyjnej w szpitalu klinicznym, mówi, gdzie w Polsce szpitale mają większe kontrakty.
- Kardiolodzy ze Śląska i Mazowsza mają budżet o dwie trzecie większy niż nasz - mówi docent Sławomir Dobrzycki. - Dlaczego NFZ nas tak traktuje?
Niestety, rzecznik centrali funduszu nie chciała sprawy komentować.
- Na poszczególne świadczenia ustalamy określoną ilość punktów, również na kardiologię. To są zarządzenia prezesa. To wszystko, co mam na ten temat do powiedzenia - usłyszeliśmy od Jolanty Kocjan, rzeczniczki NFZ w Warszawie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Pieniądze albo życie
Gazeta Współczesna - Turniej najlepszy z każdej strony
Osiem zespołów walczyło w Łomży w 15. turnieju minikoszykówki chłopców.
Po raz pierwszy w historii turnieju do Łomży przyjechało aż pięć drużyn z zagranicy. Wśród nich był ubiegłoroczny zwycięzca BC Hito z Estonii oraz drużyny z Litwy, Łotwy i Włoch.
Zwycięstwo po 10 latach
- Pięć drużyn z Europy, grających w tej kategorii wiekowej na europejskim poziomie, daje niepowtarzalną okazję tym chłopcom do nauki - podkreślał Dariusz Węgrowski prowadzący w turnieju reprezentację Łomży.
W stawce ośmiu drużyn jego kadra, składająca się z zawodników UKS "Łomżyczka 10” i UKS 9, zajęła wysokie, 3. miejsce. W meczu o brązowy medal gospodarze 56:42 wygrali z drużyną Gimbasketu Białystok.
W trzydniowych zmaganiach najlepsi okazali się zawodnicy UKS 27 Katowice, którzy w finale 41:35 pokonali drużynę Hito BC. Dla katowiczan było to pierwsze zwycięstwo w 10-letniej historii przyjazdów do Łomży.
Pożegnania nadszedł czas
Tegoroczny turniej to jednocześnie pożegnanie z imprezą jej twórcy - Edwarda Traskowskiego.
- Życie zmusiło mnie do tego - mówi Traskowski. - Mieszkam już w innej miejscowości i muszę dość daleko dojeżdżać. Ale Puchar Łomżyczki będzie trwał nadal. Może w mniejszym wymiarze, ale na pewno będzie.
Przez 15 lat Traskowski stworzył imprezę, która cieszy się ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale także za granicą.
więcej: Gazeta Współczesna - Turniej najlepszy z każdej strony