Przypadek: Stawiski
Niedzielne referendum w Stawiskach o odwołanie burmistrza przejdzie do historii polskiej demokracji. Mieszkańcy Stawisk na stałe wpisali się do akademickich podręczników z marketingu politycznego swoją nieobecnością przy urnach. Uzyskana w niedzielę frekwencja wyborcza na poziomie 2% jest zdecydowanie najniższa w kraju w kilkunastoletniej historii III Rzeczypospolitej. Na ponad 5 tysięcy uprawnionych do głosowania w niedzielę do urn w gminie Stawiski poszło tylko 111 osób. Pikanterii dodaje fakt, że w obwodowych komisjach wyborczych zasiadło w sumie 50 osób, a więc można przyjmować, że ci skoro już w lokalu wyborczym byli to i głosowali.
Dodajmy jeszcze, że ci co w komisjach wyborczych zasiadali za swoją pracę otrzymają po około 140 złotych.