wiadomość pochodzi z www.radionadzieja.pl
Bp Stefanek: potrzeba moralności w produkcji chleba i ...polityce.
Diecezja łomżyńska dziękowała za plony. Uroczystości dożynkowe odbyły się w niedzielę (10 września) w parafii Miłosierdzia Bożego w Łomży. Przybyły delegacje poszczególnych dekanatów diecezji z wieńcami dożynkowymi i darem ołtarza, przedstawiciele rolniczych instytucji, samorządowcy, parlamentarzyści i mieszkańcy Łomży. Mszy św. dożynkowej przewodniczył bp łomżyński Stanisław Stefanek.
W homilii pasterz łomżyński mówił o ułomności i nieuczciwości pojawiających się na drodze, którą pokonuje chleb. - Wydłużyła się droga między chlebem, którzy odtwarza nasza „ziemia matka” a chlebem, który biorę ze sklepu na swój stół – mówił bp Stefanek wskazując na nowoczesny sposób przyspieszania produkcji przez rozmaite środki kumulacji techniki. Droga ta – podkreślał pasterz łomżyński – zawsze może ulegać słabościom., może jej towarzyszyć kalectwo moralne i pazerność. Dlatego – jak podkreślił hierarcha - niezbędnym elementem tworzenia ładu gospodarczego powinny być moralność, etyka i zasady prawa bożego. Podobne podstawy winna mieć demokracja, w której pojawiła się ta sama struktura, co przy produkcji chleba. Między posłem z regionu a salą obrad ustanowiono system partyjny, tak więc poseł nie przyjeżdża na obrady ze swoim regionem, tylko bierze notatki we władzach partyjnych i wg nich głosuje. Zdaniem bp Stefanka, to poważne zagrożenie demokracji. - Te pośredniczące instancje są bardzo niebezpieczne, bo kalectwo, ułomność, głuchoniemota grozi wszystkim, a cóż to za poseł co nie widzi i nie słyszy, tylko dostaje instrukcje? – mówił pasterze łomżyńskim. Podkreślał, że demokracja pozbawiona moralności staje się instytucją terroru, totalitaryzmu a nawet terroryzmu. Bp Stefanek nawiązał do wyborów samorządowych i zagrożenia, jakie może przynieść partyjne myślenie. - Zapraszamy w gościnę, a nie do gospodarowania, my sobie tu poradzimy - nawoływał bp Stefanek i podkreślił, że nie można pozwolić na jarmarczne rozgrywanie tego co jest wspólne. Na koniec pasterz łomżyński zaapelował o większą „zazdrość o Ojczyznę”.