Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

środa 6.09.2006

Gazeta Współczesna - Pasowanie kota Gazeta Współczesna - Kusi także Wschód Kurier Poranny - Wolność za dwa miliony Kurier Poranny - Mikroskop cieszy, martwi brak studentów Gazeta Wyborcza - Kandydaci wychodzą z cienia

Gazeta Współczesna - Pasowanie kota
Tłukli Arka pięściami, okładali paskami, wrzeszczeli: "Powiedz wierszyk!”. Tak wyglądało "pasowanie na kota” w wykonaniu czterech gimnazjalistów z Łap, którzy w poniedziałek rano znęcali się nad młodszym kolegą.
Bezmyślni uczniowie, mieszkańcy Uhowa, nie potrafili wytłumaczyć brutalnego ataku. Bąkali tylko, że "taka chyba jest tradycja”. 13-letni Arek z Uhowa w poniedziałek wyszedł z domu wcześniej, bo nie chciał się spóźnić pierwszego dnia do nowej szkoły. Razem z kolegami czekał na gimbus pod swoją starą podstawówką. Przed godziną 11 przyjechał autokar ze starszymi o rok i dwa lata uczniami, którzy już odbębnili rozpoczęcie roku.
- Czterech wyskoczyło z paskami w rękach i zaczęło bić wszystkich dla żartu - opowiada Arek. - Potem rzucili się na mnie.
Z relacji świadków wynika, że zadawane razy lądowały na całym ciele, także na głowie chłopca. Usiłował zasłaniać się parasolką. Znęcanie się przerwali dopiero pracownicy podstawówki, napastnicy uciekli, a Arek... Pojechał jednak do szkoły, żeby spisać plan lekcji. Po powrocie opowiedział wszystko rodzicom.
- Nie wiem już co robić. Nieraz rozmawiałem z rodzicami tych chłopaków, ale oni są bezradni. Jaki wpływ ma na nastolatka babcia, która wychowuje go pod nieobecność matki, pracującej za granicą? - retorycznie pyta pan Krzysztof, ojciec Arka. - Syn boi się teraz jeździć do szkoły...
- Bo zapowiadali, że mnie zatłuką - wpada mu w słowo chłopiec. - Ale w domu się nie przelewa. Muszę przecież się uczyć, żeby pójść na studia - dowodzi rezolutnie.
więcej: Gazeta Współczesna - Pasowanie kota

Gazeta Współczesna - Kusi także Wschód
Nawet 40 tys. mieszkańców województwa podlaskiego mogło wyjechać do pracy za granicę, wynika z oficjalnych danych z ostatnich trzech lat.
Takie informacje podaje Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku, ale faktyczna liczba emigrantów zarobkowych w regionie może być znacznie większa. Dane WUP dotyczą bowiem pracy głównie sezonowej (Niemcy) oraz korzystających z europejskiej sieci pośrednictwa pracy EURES. Oprócz tego, urząd posiada informacje tylko o tym, ile podań zainteresowanych wyjazdem przekazano pracodawcom zagranicznym.
Tajne zarobki
- Zawsze może się przecież zdarzyć, że ktoś później zrezygnuje z wyjazdu - tłumaczy Ewa Lankau z białostockiego WUP. - Za każdym razem zainteresowanie pracą za granicą było jednak ogromne, ale nie wszyscy spełniali wymagania. Takie osoby często szukają zatrudnienia na własną rękę, dlatego skala zjawiska jest pewnie znacznie większa.
Informacji takich nie dają nawet nasze deklaracje podatkowe. Według Radosława Hancewicza, rzecznika Izby Skarbowej w Białymstoku, w zeszłym roku zarobki za granicą zadeklarowało niecałe 2 tys. podatników.
Co do tego, że wyjazdy zarobkowe stają się masowe, wątpliwości nie mają natomiast podlascy pracodawcy.
- Mamy ogromne problemy ze znalezieniem pracowników - mówi Dorota Matwiejuk z białostockiego Przedsiębiorstwa Budow-lanego EKO-SYSTEM. - Dotyczy to nie tylko fachowców, ale też "zwykłych” fizycznych pracowników.
więcej: Gazeta Współczesna - Kusi także Wschód

Kurier Poranny - Wolność za dwa miliony
Zamiast aresztu – milion złotych poręczenia majątkowego oraz drugi milion, jako zabezpieczenie na poczet ewentualnej kary. Za takie pieniądze Karol M., główny projektant, zamieszany w aferę korupcyjną wokół galerii handlowej przy Augustowskiej, wyszedł z końcem sierpnia na wolność.
Sprawę prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Spośród dziewięciu podejrzanych, jeszcze trzech pozostaje w areszcie: Zygmunt Ch., szef zarządu spółki TK Development, budującej Galerię, Dariusz O., pośrednik w propozycjach korupcyjnych, wreszcie Andrzej Z., architekt z Łomży.
– Wobec Karola M., któremu areszt został uchylony, prokurator zastosował nie tylko poręczenie i zabezpieczenie majątkowe, ale też dozór policyjny. Ten pan musi się stale meldować policji – powiedziała Ewa Piotrowska, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. – Dodam też, że wspomniane kwoty już wpłynęły na konto depozytowe prokuratury.
W tej sprawie prokuratorzy postawili podejrzanym różne zarzuty. Na przykład Dariusz O. ma odpowiadać między innymi za powoływanie się na wpływy w Urzędzie Miejskim w Białymstoku i obiecywanie załatwienia wymaganych decyzji administracyjnych w zamian za 150 tysięcy złotych łapówki. Zrobił to, co najmniej dwa razy.
więcej: Kurier Poranny - Wolność za dwa miliony

Kurier Poranny - Mikroskop cieszy, martwi brak studentów
Takiego urządzenia Uniwersytetowi w Białymstoku mogą pozazdrościć największe ośrodki naukowe w Polsce. Już dziś naukowcy i studenci będą mogli prowadzić badania na nowoczesnym mikroskopie skaningowym.
Sam mikroskop kosztował ponad pół miliona euro. Kolejny milion wyłożono na urządzenie specjalistycznego laboratorium na wydziale matematyczno – fizycznym NANOMAG-LAB. Teraz naukowcy będą mogli badać struktury materiałów z dokładnością do miliardowej części metra. Wzrośnie też prestiż białostockiego wydziału.
– Taka aparatura i takie laboratorium tworzą jedno z najbardziej wyspecjalizowanych stanowisk badawczych w kraju i pozwolą nam na ściągnięcie najlepszych naukowców, nie tylko z Polski, ale także z Europy – cieszy się – prof. dr hab. Andrzej Maziewski, koordynator projektu NANOMAG-LAB i Dyrektor Instytutu Fizyki Doświadczalnej UwB.
więcej: Kurier Poranny - Mikroskop cieszy, martwi brak studentów

Gazeta Wyborcza - Kandydaci wychodzą z cienia
Wciąż nie wiadomo, kogo Prawo i Sprawiedliwość wystawi do walki o prezydenturę w Białymstoku i Suwałkach. W Łomży kandydatem tej partii będzie poseł Lech Kołakowski. W lepszej sytuacji jest Platforma Obywatelska, która już w czerwcu ogłosiła, że w Białymstoku wystawi Tadeusza Truskolaskiego, a teraz, że w Łomży stanie do kampanii Maciej Głaz, a w Suwałkach Cezary Cieślukowski.
Z naszych informacji wynika, że wśród działaczy PiS nie ma zgody, kto i gdzie ma wystartować. Sprawę miał rozstrzygnąć w poniedziałek wieczorem komitet polityczny partii, ale zabrakło mu czasu na kwestie wyborcze. Wchodzący w skład tego gremium wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra obiecuje, że w najbliższych dniach zapadną decyzje, a w sobotę, 16 września, ruszy kampania. Lista pretendentów w Białymstoku jest krótka: były wiceprezydent Marek Kozłowski, radny Dariusz Piontkowski i ewentualnie poseł, do niedawna minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Putra wczoraj nie wykluczył, że w Suwałkach oprócz wicewojewody Jarosława Schabieńskiego i kuratorki Jadwigi Szczypiń może pojawić się ktoś jeszcze.
- Białystok jest bodaj ostatnim z dużych miast, gdzie PiS ciągle jeszcze nie ma kandydata na prezydenta - mówi szef podlaskiej PO, poseł Robert Tyszkiewicz. - To swoisty paradoks, że w mateczniku tej partii, jakim jest nasze miasto i województwo, działacze są tak skłóceni, że nie potrafią się porozumieć nawet w tak ważnej sprawie.
Jedynie w Łomży nie ma sporu: kandydować ma 43-letni Lech Kołakowski, który w zeszłorocznych wyborach do Sejmu, startując z trzeciego miejsca, osiągnął czwarty wynik dla PiS - 6373 głosy. Jest magistrem administracji, właścicielem sklepu ogrodniczego. Przed wyborem na posła był wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej, a w poprzedniej kadencji - szefem klubu radnych AWS.
Teraz przyjdzie mu zmierzyć się z Maciejem Głazem, lat 43, specjalistą w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, przewodniczącym łomżyńskiej Rady, który został jednogłośnie poparty przez tamtejszych działaczy PO. Na pytanie, dlaczego nie wystawili obecnego prezydenta, a na początku lat 90. wojewody łomżyńskiego - Jerzego Brzezińskiego, Tyszkiewicz odpowiada, że nie chciał on poddać się procedurze wyborczej i prawdopodobnie wystartuje z własnym komitetem.
więcej: Gazeta Wyborcza - Kandydaci wychodzą z cienia


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę