czwartek 24.08.2006
Gazeta Wyborcza - Izba przeszła do historii Gazeta Współczesna - Za książki jak za skuter Kurier Poranny - Za przetargi byli policjanci trafili za kraty Kurier Poranny - Listy ciągle otwarte
Gazeta Wyborcza - Izba przeszła do historii
Władzom Zambrowa nie zależy na pielęgnowaniu historii swego regionu. Z przystosowanych do celów muzealnych pomieszczeń wyrzuciły właśnie jedyną placówkę historyczną w mieście. Co dały w zamian? Trzy pokoje w prywatnej kamienicy w sąsiedztwie zakładu pogrzebowego
Regionalna Izba Historyczna w Zambrowie od sześciu lat miała lokum w kamienicy przy alei Wojska Polskiego, przejętej przez starostwo powiatowe po dawnym Zamteksie. Zajmowała pomieszczenie o wielkości 170 mkw., sąsiadując z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. I to właśnie agencji nie podobał się sąsiad. Do tego stopnia, że poprosiła wojewodę o bezprzetargowe użyczenie pod najem pomieszczeń izby. A ten zgodę wydał. O wykwaterowanie izby walczyło już od dawna także starostwo powiatowe Zambrowa, które w marcu tego roku poprosiło wojewodę o możliwość sprzedania części kamienicy. Uzyskało zgodę, a izba dostała nakaz wyprowadzenia się z końcem sierpnia.
- Agencja potrzebuje miejsca na swój rozwój. Co nie znaczy, że nie zależy nam na tym, żeby izba znalazła dla siebie godne lokum. Takim miejscem będzie zapewne muzeum ziemi zambrowskiej - usprawiedliwia się starosta Stanisław Krajewski.
Tyle że muzeum jeszcze nie istnieje, nawet Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa, sam przyznaje, że w sprawie jego utworzenia niewiele poczyniono. - Na razie przymierzamy się do wykupu gruntów pod salę koncertowo-widowiskową, gdzie swoje miejsce docelowo znajdzie i muzeum ziemi zambrowskiej. Myślę, że inwestycja ma szansę zostać zrealizowana w ciągu dwóch-trzech lat - mówi.
Póki co, burmistrz znalazł inne lokum dla izby historycznej, która teoretycznie ma być zaczątkiem przyszłego muzeum. 100 mkw. na pierwszym piętrze prywatnej kamienicy w sąsiedztwie kwiaciarni i zakładu pogrzebowego, które mieszczą się na parterze budynku.
więcej: Gazeta Wyborcza - Izba przeszła do historii
Gazeta Współczesna - Za książki jak za skuter
Już 4 września szkoły wypełnią się gwarem wracających z wakacji uczniów i... ich stroskanych rodziców. Większość matek i ojców już teraz się martwi, skąd wziąć pieniądze na podręczniki, nowy tornister i trampki.
Największy szkolny wydatek to podręczniki. Zestaw książek do I klasy szkoły podstawowej to koszt rzędu 160 zł. Komplet podręczników do I klasy gimnazjum i liceum kosztuje nawet 300-400 zł.
- Mam trójkę dzieci w wieku szkolnym, więc kiedy zbliża się wrzesień, to mnie od razu zaczyna boleć głowa... - mówi Joanna Cieślikowska z Białegostoku. - Oszczędności szukamy gdzie tylko się da, więc na podręczniki czatujemy nie w księgarniach, a w antykwariacie. Nowe książki są dla nas towarem zbyt ekskluzywnym... A chyba powinno być normą, że każde dziecko ma taki sam podręcznik, a nie jedne uczą się z nowych, a inne z podartych...
Marzena Jabłońska z antykwariatu przy ul. Lipowej w Białymstoku przyznaje, że do sprzedaży przyjmowane są nawet bardzo zniszczone podręczniki.
- Wiele osób poszukuje jak najtańszych książek, więc te mocno zniszczone można u nas kupić już za 2 złote - wyjaśnia Jabłońska. - I jest na nie wielu chętnych!
Rodzice uczniów mieli nadzieję, że - zgodnie z rządowymi obietnicami - podręczniki będą w tym roku znacznie tańsze. A jest zupełnie inaczej.
więcej: Gazeta Współczesna - Za książki jak za skuter
Kurier Poranny - Za przetargi byli policjanci trafili za kraty
Trzej byli pracownicy Komendy Głównej Policji w Warszawie zostali wczoraj aresztowani na trzy miesiące. Decyzję podjął Sąd Rejonowy w Białymstoku. Są podejrzani o ustawianie przetargów na wyposażenie policji.
Białostocka Prokuratura Apelacyjna od 7 lipca prowadzi – na polecenie Prokuratury Krajowej – śledztwo w sprawie korupcji i ustawiania przetargów w KGP. W czasie dwudniowych przesłuchań podejrzani nie przyznali się do stawianych im zarzutów i starali się umniejszyć swoją rolę w całej sprawie. Mimo to prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskami o areszt.
Za kratkami
– Musieliśmy tak postąpić, bo istnieje obawa matactwa. Poza tym podejrzanym grożą wysokie kary za tego typu przestępstwa, przekraczające nawet osiem lat pozbawienia wolności – powiedział Adam Żukowski, naczelnik wydziału do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej w białostockiej Prokuraturze Apelacyjnej.
Sąd przyznał racje prokuraturze.
więcej: Kurier Poranny - Za przetargi byli policjanci trafili za kraty
Kurier Poranny - Listy ciągle otwarte
Wczoraj obradowała Uczelniana Komisja Rekrutacyjna Uniwersytetu Białostockiego, która postanowiła nie zamykać ostatecznie list przyjętych pierwszy rok studiów kierunków stacjonarnych.
– Nie wszystkie osoby, które złożyły do nas dokumenty i zostały przyjęte, ostatecznie potwierdziły chęć studiowania – mówi Małgorzata Ludera, kierownik działu dydaktyki i spraw studenckich UwB. – Zależy nam na tych słuchaczach, dlatego komisja postanowiła przedłużyć czas na deklarację do końca sierpnia. Tak jest w całej Polsce. Jeśli nie zgłoszą się wszyscy przyjęci, będziemy obniżać poprzeczkę i przyjmiemy osoby spod kreski.
Wiadomo też, że na wydziale matematyczno-fizycznym z powodu małej liczby chętnych będzie rekrutacja uzupełniająca. Zgłoszenia trzeba złożyć do 31 sierpnia.
więcej: Kurier Poranny - Listy ciągle otwarte