3 mln zł to za mało na drugą ligę
Dopiero za dwa tygodnie rozpocznie się remont łomżyńskiego stadionu. Firma Zielona Architektura z Warszawy, która na zlecenie władz miasta ma przeprowadzić pierwszy etap modernizacji stadionu pracuje obecnie w Gdyni, i do Łomży ściągnie dopiero 4 września - mówi Marcin Trojanowski rzecznik prasowy ŁKS-u. Zwlekanie z rozpoczęciem prac to ponoć nie kłopot, ale problemem wydaje się być informacja, że wydanie 3 mln zł nie oznacza, że „zmodernizowany” stadion zostanie dopuszczony do drugoligowy rozgrywek. Może okazać się zatem, że także wiosną ŁKS będzie musiał grać poza Łomżą.
Te prace choć konieczne nie obejmują wszystkich braków jakie wskazali eksperci Polskiego Związku Piłki Nożnej. W dalszym ciągu na łomżyńskim stadionie nie będzie m.in. specjalnej „klatki” dla kibiców gości. Ratusz przyznaje, że pierwszy etap modernizacji nie załatwia sprawy drugoligowej licencji dla stadionu.
- Wiemy o tym, że aby stadion spełniał drugoligowe wymogi potrzebny jest wydzielony sektor dla kibiców drużyny przeciwnej oraz odpowiednio przygotowane miejsca dla piłkarzy rezerwowych – przyznaje Łukasz Czech z biura prasowego prezydenta. Dodaje jednak, że ratusz zastanawia się jak ten problem rozwiązać.
- Poza tym, co wykona Zielona Architektura, Urząd Miejski chce zakupić gotową trybunę oraz tzw. „budki” z miejscami dla piłkarzy rezerwowych, podobnie jak to uczyniono już wcześniej z monitoringiem na stadionie – podkreśla Czech.
To też nie będzie jednak koniec problemów z licencją. W dalszym ciągu brakować będzie m.in. przede wszystkim solidnego ogrodzenia całego stadionu, bo dzisiejsze nie spełnia wymagań PZPN-u i wydzielonych dróg ewakuacyjnych i „bezpiecznego” przejścia dla kibiców drużyn przyjezdnych.
Marcin Trojanowski z ŁKS-u choć przyznaje, że obiektowi dużo brakuje i po remoncie też będzie brakowało do spełnienia wymogów PZPN to jednak ma nadzieję, że tym razem Związek warunkowo łomżyński stadion dopuści.
- Jeżeli zostanie zrobione to wszystko co ma w planach Zielona Archiektura i to o czym mówi ratusz, to jestem przekonany, że kontrolujący obiekt inspektorzy z PZPN-u dadzą nam pół roku na dokończenie prac, ale zezwolą na rozgrywanie w Łomży drugoligowych spotkań.