Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 listopada 2024 napisz DONOS@

środa 9.08.2006

Gazeta Współczesna - Echo musi poczekać Gazeta Współczesna - Na 1 września zdążą Gazeta Współczesna - ŁKS bez kibiców na inaugurację sezonuM Kurier Poranny - Minister szczypie wojewodę Gazeta Wyborcza - Miliony wracają na Podlasie Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Czesławem Jakołcewiczem, trenerem ŁKS-u

Gazeta Współczesna - Echo musi poczekać
Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił kasację firmy Echo Investment z Kielc, planującej budowę w Łomży hipermarketu – poinformowali nas wczoraj przedstawiciele Rady Łomżyńskich Handlowców. Szczegóły, a przede wszystkim uzasadnienie orzeczenia nie są na razie znane.
Tym samy m potwierdzone zostało rozstrzygnięcie białostockiego WSA sprzed kilku miesięcy. Sąd uznał wówczas, że plany budowy centrum handlowego u zbiegu ulic Sikorskiego, Zawadzkiej i Wyszyńskiego są sprzeczne ze studium zagospodarowania przestrzennego miasta.
– Najważniejsze, że jest to werdykt ostateczny i prawomocny – satysfakcji nie ukrywa Wojciech Winko z RŁH. – I precedensowy w Polsce w sprawach, dotyczących planów zagospodarowania.
Przedmiotem sądowej batalii była uchwała samorządu miejskiego Łomży, dopuszczająca budowę hi-permarketu w tej części miasta, którą już kilka lat temu upatrzyła sobie kielecka firma deweloperska. Formalnie skargę do WSA wnieśli właściciele działek, sąsiadujących z przyszłym centrum handlowym. Jednak sprawą żywotnie zainteresowane było całe środowisko łomżyńskich handlowców.
więcej: Gazeta Współczesna - Echo musi poczekać

Gazeta Współczesna - Na 1 września zdążą
Bardzo pracowicie przebiegają wakacje w szkołach. Tyle że zamiast uczniów pocą się w klasach tynkarze, glazurnicy i inni budowlańcy.
Nowe okna, drzwi, świeżo wymalowane ściany przywitają uczniów już za trzy tygodnie. Dyrektorzy placówek zapewniają, że wszystkie prowadzone prace zostaną zakończone przed pierwszym dzwonkiem.
Lato drobnych remontów
– Choć już skończyliśmy malowanie sal lekcyjnych w Szkole Podstawowej nr 1, to niestety, musimy wszystko zaczynać jeszcze raz – mówi Mieczysław Śniadach, burmistrz Kolna. – Ulewa zalała nam świeżo odremontowane pomieszczenia, ale z całą pewnością zdążymy przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego.
W kolneńskich placówkach oświatowych wykonywane są raczej drobne prace remontowe, dostosowane do potrzeb poszczególnych placówek. Podobnie jest w Łomży.
– Mamy stały kontakt z dyrektorami szkół, którzy zgłaszają konkretne propozycje – tłumaczy Łukasz Czech z biura prasowego w Urzędzie Miasta w Łomży. – Trudno tu mówić o jakiejś strategii. Wykonujemy te prace, które są najpilniej potrzebne.
W tegorocznym budżecie Łomży najwięcej, bo prawie 130 tys. zł, przeznaczono na prace remontowe w Szkole Podstawowej nr 5. Uczniowie „piątki” zastaną po powrocie m.in. nowe łazienki, posadzki i ogrodzenie. Jak podkreśla dyrekcja szkoły, to właśnie ogrodzenie było dla nich sprawą priorytetową. Zdarzało się bowiem, że łatwy dostęp ściągał na plac przed szkołą uczestników alkoholowych imprez. Były też ślady po ognisku.
– W pracach wykonywanych latem w łomżyńskich placówkach przeważa malowanie oraz wymiana stolarki okiennej i drzwiowej – mówi Łukasz Czech. – Praktycznie w większości szkół są prowadzone jakieś remonty.
więcej: Gazeta Współczesna - Na 1 września zdążą

Gazeta Współczesna - ŁKS bez kibiców na inaugurację sezonu
Przyszłość ŁKS-u Browar Łomża zawisła na włosku. Dzisiaj mija termin spłaty zadłużenia wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego, i jeżeli klub nie wpłaci 150 tys. zł, przestaną obowiązywać zawarte wcześniej ugody.
– Cały czas rozmawiamy i wszystko wskazuje na to, że zakończą się sukcesem – podkreśla rzecznik klubu Marcin Trojanowski. – Zaległości zostaną rozłożone nam na raty.
Według Trojanowskiego, są środki na wpłatę pierwszej raty. Nie będą one jednak pochodzić z pieniędzy, które ŁKS-owi przekażą władze miasta.
– Prezydent podtrzymuje swoją deklarację, że będzie refundował koszty wyjazdów i być może wspomoże klub w zakupie sprzętu – przyznaje Łukasz Czech z biura prasowego ratusza. – Nie będzie natomiast spłacać długów klubu.
Obecnie w klubie trwają prace jak wykorzystać przyznane przez prezydenta pieniądze. Chodzi o 150 tys. zł.
– Rozważamy dwa warianty – przyznaje rzecznik klubu. – Czy grać w Mławie czy też, poza pierwszym meczem, grać na wyjazdach. Od tego zależy, na jak długo wystarczy nam pieniędzy.
Tymczasem już dzisiaj rozpoczyna się remont łomżyńskiego stadionu. Ma on potrwać do 15 października. Jednak z powodu prac zawodnicy ŁKS-u nie będą mieli gdzie trenować.
– Na razie nie wiadomo, gdzie będziemy ćwiczyć – przyznaje Trojanowski.
Nawet jeżeli byłaby możliwość gry na własnym stadionie, ŁKS może jesienią nie zaprezentować się kibicom w Łomży. Z powodu braku pieniędzy nie zostanie zbudowany sektor dla kibiców gości. A jego brak uniemożliwi biało-czerwonym grę na własnym boisku.
To nie koniec kłopotów . Pierwszy mecz już w sobotę, a ŁKS nadal nie otrzymał zgody policji na rozegranie spotkania w Mławie.
więcej: Gazeta Współczesna - ŁKS bez kibiców na inaugurację sezonu

Kurier Poranny - Minister szczypie wojewodę
Wojewoda Jan Dobrzyński nie kwapi się z powołaniem wicekuratora oświaty. Jego zwierzchnik, Jarosław Zieliński, nie ma wątpliwości, że robi to celowo, aby utrudnić pracę niechcianego kuratora Jadwigi Szczypiń. Wojewoda twierdzi, że kandydatura nie była wcześniej uzgadniana .
W połowie lipca Jadwiga Szczypiń, podlaski kurator oświaty, wystąpiła z wnioskiem o mianowanie Grażyny Wiśniewskiej swoją zastępczynią. Wiśniewska pracuje obecnie w białostockim Centrum Edukacji Nauczycieli jako konsultant do spraw organizacji i zarządzania oświatą. Wcześniej była m.in. dyrektorem departamentu edukacji i kultury w Urzędzie Marszałkowskim (w poprzedniej kadencji) i nauczycielką.
- To bardzo kompetentna osoba - uzasadnia Szczypiń. - Właśnie ktoś taki jest mi potrzebny.
Kurator zaproponowała wojewodzie spotkanie, w czasie którego chciała zarekomendować swoją kandydatkę i powołać ją już 17 lipca.
- W kuratorium mamy teraz przygotowania do nowego roku szkolnego - tłumaczy. - Zastępca jest mi niezbędny. W niektórych kuratoriach takie funkcje pełnią nawet dwie osoby, a i tak trudno ze wszystkim zdążyć.
Na swój wniosek Szczypiń do dziś nie otrzymała odpowiedzi. Nikt nie zaprosił jej też na rozmowę do urzędu wojewódzkiego.
więcej: Kurier Poranny - Minister szczypie wojewodę

Gazeta Wyborcza - Miliony wracają na Podlasie
To jest już pewne. Po wakacjach do podlaskiej służby zdrowia mają wrócić pieniądze zaoszczędzone w ubiegłym roku przez podlaski Narodowy Fundusz Zdrowia. Kwota nie jest mała, bo chodzi o ponad 17 milionów złotych.
- Wrócą. Na pewno - mówi z przekonaniem Michał Rabikowski z warszawskiej centrali funduszu. - My już zdecydowaliśmy, że te miliony należą się podlaskim placówkom zdrowia. Teraz czekamy tylko na opinię resortów zdrowia i finansów. Ale to tylko formalność.
Kiedy służba zdrowia w naszym województwie otrzyma pieniądze? Według zapewnień NFZ najpóźniej na początku września.
- Tyle trwają procedury w ministerstwie - twierdzi Rabikowski.
Będą więc pieniądze na wizyty o specjalistów, a to oznacza dla pacjentów krótsze kolejki. Czyli już we wrześniu łatwiej się będzie można dostać m.in. do neurologów, gastrologów, kardiologów.
- Fundusz nie zostawia nam wyboru. Kwoty, które trafią do poszczególnych placówek, muszą być wykorzystane na dofinansowanie do leczenia - mówi profesor Jan Stasiewicz, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. - Nikt nie będzie mógł z tego dać np. podwyżek lekarzom. 
więcej: Gazeta Wyborcza - Miliony wracają na Podlasie

Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Czesławem Jakołcewiczem, trenerem ŁKS-u
Po perturbacjach związanych z problemami finansowymi oraz zmianą trenera w końcu swój pierwszy mecz w II lidze rozegrają piłkarze ŁKS-u Łomża. W sobotę zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec i będzie to debiut klubu na tym poziomie rozgrywek
Tomasz Piekarski: Na stanowisku trenera ŁKS-u przed tygodniem zastąpił Pan Jerzego Engela juniora. Tym samym podjął się Pan trudnego zadania poprowadzenia zespołu beniaminka, który przeżywa kłopoty finansowe. Podoła Pan temu zadaniu?
Czesław Jakołcewicz: Gdybym myślał inaczej, to nie podjąłbym się pracy w Łomży. Na pewno nasza sytuacja nie jest łatwa, ale ja jestem optymistą. Mam oczywiście świadomość, że czeka nas ciężki sezon, tym bardziej że mecze będziemy rozgrywać na wyjazdach.
Właśnie w związku z remontem stadionu w Łomży, jako gospodarze, mecze będziecie rozgrywać w Mławie. A zawsze lepiej gra się przed własną publicznością.
- Jest to jakiś kłopot, ale nie będziemy się poddawać. Moim zdaniem beniaminek zawsze na początku ma ciężko bez względu, czy gra u siebie, czy na wyjeździe. Dlatego to nas nie przeraża.
Na co stać ŁKS w tym sezonie?
- Jako debiutant w II lidze mamy tylko jeden cel - utrzymać się. Chcemy spokojnie zająć miejsce w środku tabeli, żeby nie było niepotrzebnych nerwów, przed barażami czy przed spadkiem. Na pewno jednak będziemy mądrzejsi po rundzie jesiennej. Teraz chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, chcemy też, aby na nasze mecze przychodziło jak najwięcej kibiców, ponieważ to dla nich gramy.
więcej: Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Czesławem Jakołcewiczem, trenerem ŁKS-u

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę