czwartek 27.07.2006
Gazeta Wyborcza - PSL chce z Platformą Gazeta Wyborcza - Susza niszczy rolników
Gazeta Wyborcza - PSL chce z Platformą
Będzie prawdopodobnie wspólna lista kandydatów do sejmiku wojewódzkiego. Szef PSL na Podlasiu prof. Adam Dobroński przyjął wczoraj propozycję PO, by współpracować podczas wyborów samorządowych.
Inicjatywa Platformy jest odpowiedzią na projekt zmian w ordynacji wyborczej, forsowany przez PiS, Samoobronę i LPR, który dawałby tym trzem partiom możliwość sumowania głosów i dzielenia się mandatami.
- To psucie państwa, wypaczanie demokracji - powiedział nam wczoraj prof. Dobroński. - Chcemy się temu przeciwstawić wspólnie z PO, podobnie jak zawłaszczaniu władzy przez PiS i ich polityce personalnej. Dlatego będziemy współpracować przy układaniu list kandydatów, zwłaszcza do sejmiku wojewódzkiego. W gminach i powiatach PSL zostawia dużą swobodę lokalnym komitetom, ale będę zachęcał kolegów do współdziałania z PO.
- Jestem zadowolony z porozumienia - powiedział nam szef PO na Podlasiu, poseł Robert Tyszkiewicz. - Na razie trudno powiedzieć, w jakich miastach i gminach będziemy współpracować, ale na pewno w wyborach do sejmiku, bo tu jest oczywista korzyść dla wszystkich. O szczegółach będzie można dyskutować, gdy znana będzie ordynacja, a to stanie się pod koniec sierpnia.
więcej: Gazeta Wyborcza - PSL chce z Platformą
Gazeta Wyborcza - Susza niszczy rolników
Sytuacja na polach w całym województwie jest tak samo zła. Susza wyrządziła ogromne straty. - A jeśli w najbliższym czasie nie spadnie deszcz, to będzie jeszcze gorzej - zapowiadają rolnicy
Sytuacja na polach w całym województwie jest tak samo zła. - Jeśli w najbliższym czasie nie spadnie deszcz, będzie jeszcze gorzej - zapowiadają rolnicy.
Jak wynika z danych Podlaskiej Izby Rolniczej, zbiory zbóż ozimych będą w tym roku niższe w porównaniu do poprzedniego roku o co najmniej 20 proc., a jarych o ok. 30 proc.
- Straty są nieodwracalne, szczególnie na pastwiskach i łąkach. Dla porównania podam, że z jednego hektara w ubiegłym roku zbieraliśmy ponad trzy tony rzepaku. W tym roku ledwie jedną - narzeka Krzysztof Chendoszka, przewodniczący Izby Rolniczej w Siemiatyczach.
Hodowcy bydła mają jeszcze większe zmartwienie. Łąki i pastwiska wysychają, więc do karmienia bydła muszą zużywać siano z pierwszego pokosu. Co będzie zimą, nie wiadomo.
- Sytuacja jest rzeczywiście bardzo ciężka, ale nie powinniśmy panikować, bo w magazynach Unii są zapasy. Mogę zapewnić, że cena zbóż nie wpłynie na ceny żywności - uspokaja Michał Gąsowski z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.
Jednak zboże z zagranicy może być droższe, kosztuje też transport.
więcej: Gazeta Wyborcza - Susza niszczy rolników