Strajk w szpitalu
Na dwie godziny lekarze i pielęgniarki łomżyńskiego szpitala odeszli od łóżek pacjentów. W czwartek od 8.00 do 10.00 zamknięte były także szpitalne przychodnie specjalistyczne i pracownie diagnostyczne. Część załogi zgromadziła się w tym czasie w sali wykładowej szpitala. Tak wyglądał strajk ostrzegawczy w łomżyńskim szpitalu.
Pracownicy łomżyńskiego szpitala, podobnie jak ich koledzy w kraju, domagają się 30% podwyżek płac. Grożą, że jeśli ich roszczenia nie zostaną spełnione strajk przybierze jeszcze ostrzejszą formułę.
Tymczasem dyrekcja szpitala twierdzi, że pieniędzy na podwyżki nie ma. Aby podnieść wynagrodzenie wszystkim pracownikom szpitala, potrzeba dodatkowych 8 mln zł.
- Takich pieniędzy nawet nie moglibyśmy pożyczyć z banku, bo samorząd województwa, który jest właścicielem szpitala wyczerpał już tegoroczny limit poręczeń kredytowych – dodaje Jaszewski.