czwartek 29.06.2006
Gazeta Współczesna - Dwa razy żądał łapówki? Gazeta Wyborcza - Imprezowicze będą kontrolowani Gazeta Wyborcza - ŁKS może nie wystąpić w II lidze
Poważne zarzuty przedstawił wczoraj prokurator Dariuszowi O., biznesmenowi zatrzymanemu w związku z aferą łapówkarską. Dziś okaże się, czy sąd go aresztuje.
Wczoraj napisaliśmy o kolejnym, dziewiątym już zatrzymaniu osoby zamieszanej w białostocko-łomżyńską aferę korupcyjną. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie od miesięcy tropi nieprawidłowości przy planach budowy galerii handlowych w tych miastach. We wtorek przed południem ABW na wniosek prokuratury zatrzymała w Białymstoku Dariusza O. Wczoraj dostał on dwa zarzuty.
Prosił do skutku
Zdaniem prokuratora, w listopadzie 2005 roku Dariusz O. zażądał od Zygmunta Ch., prezesa firmy TK Development, która buduje Galerię Białą przy ulicy Augustowskiej (aresztowanego na trzy miesiące) korzyści majątkowej w wysokości 150 tysięcy złotych. W zamian podjął się załatwienia korzystnych decyzji administracyjnych, czyli pozwolenia na budowę galerii. Procedury rzeczywiście bardzo się przedłużały, więc prokuratura bada teraz, czy któryś z urzędników nie opóźniał ich celowo, licząc na łapówkę.
Mało tego, Dariusz O. w maju tego roku miał skierować identyczne żądanie do innej osoby, wciąż podtrzymując, że może załatwić pozwolenie, powołując się na wpływy w białostockim magistracie.
więcej: Gazeta Współczesna - Dwa razy żądał łapówki?
Gazeta Wyborcza - Imprezowicze będą kontrolowani
Prokuratura zapowiada walkę z piciem alkoholu przez młodzież. Prócz młodych, konsekwencje ponosić będą zarówno rodzice, jak i sprzedawcy. Na celowniku znajdą się też właściciele wszelkich klubów rozrywkowych.
Teraz prócz młodych, konsekwencje ponosić będą zarówno ich rodzice, jak i sprzedawcy. Na celowniku znajdą się też właściciele wszelkich klubów rozrywkowych.
- Letnia przerwa w szkole to także czas większej swobody dla dzieci i młodzieży. Pojawia się czas na eksperymenty - mówi prokurator Janusz Kordulski z białostockiej Prokuratury Apelacyjnej.
Jak walka z piciem będzie wyglądała w praktyce? Nietrzeźwy nastolatek, po wizycie w izbie wytrzeźwień (lub policyjnej izbie zatrzymań), a jeszcze przed oddaniem go w ręce rodziców, trafi na przesłuchanie. Pytania będą dotyczyły okoliczności, gdzie i w jaki sposób zdobył alkohol.
Jeżeli uda się ustalić sprzedawcę, ten z miejsca dostanie zarzut dotyczący rozpijania nieletnich (do dwóch lat więzienia). Właściciel sklepu lub lokalu gastronomicznego będzie się musiał liczyć z cofnięciem koncesji na sprzedaż alkoholu, może też - co jest nowością - w ogóle stracić pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej.
Kary dla rodziców
Ten ostatni zapis wymierzony jest głównie we właścicieli wszelkich lokali rozrywkowych. Powodem są sprzedawane w nich narkotyki.
- To dotyczy osób, które nie poinformują policji o swoich podejrzeniach, że w ich lokalach są rozprowadzane narkotyki. Jeżeli my się o tym dowiemy, będziemy działać zdecydowanie - tłumaczy prokurator Kordulski.
więcej: Gazeta Wyborcza - Imprezowicze będą kontrolowani
Gazeta Wyborcza - ŁKS może nie wystąpić w II lidze
Być może piłkarze ŁKS-u Browar Łomża nie zagrają w II lidze. Do piątku władze klubu muszą złożyć wniosek w Polskim Związku Piłki Nożnej o przyznanie licencji, jednak nadal nie mają zapewnionego finansowania klubu. - Na dzień dzisiejszy nasz występ na drugoligowych boiskach jest mało prawdopodobny - stwierdza Józef Kosiorek, prezes ŁKS-u
Pisaliśmy już, że zawodnicy ŁKS-u nie mogą być pewni przyszłości. Zespół nie ma zapewnionego budżetu, który umożliwiałby występy w II lidze. W związku z tym część zawodników oraz trener Jerzy Engel junior zostają bez nowych kontraktów.
- Nie podpiszemy nowych umów, póki nie będziemy mieli sponsora, który zapewni nam to, że z tych kontraktów się wywiążemy - wyjaśnia prezes Kosiorek. - Na razie sytuacja jest, krótko mówiąc, nieciekawa. Mamy jednego strategicznego sponsora, którym jest Browar Łomża, brakuje nam drugiego podobnego. Niestety, nie mamy w Łomży takiej osoby jak ma Jagiellonia, czyli Wojciecha Strzałkowskiego, którego konikiem jest piłka i może na nią wyłożyć pieniądze. Ja też kocham piłkę, ale nie jestem tak majętny i nie stać mnie na wyłożenie potrzebnych sum.
Poszukują sponsorów
Już po zakończeniu rundy jesiennej można było przypuszczać, że piłkarze z Łomży zagrają na zapleczu ekstraklasy. Wtedy też należało zacząć szukać sponsorów, którzy wsparliby zespół. Jednak od tamtego czasu nic w kwestii finansowania klubu się nie zmieniło.
- Już od roku szukamy firm, które mogłyby nas wesprzeć, ale bezskutecznie - tłumaczy prezes Kosiorek. - Gdy prowadziliśmy rozmowy z jakąś firmą, ona mówiła, że potrzebuje czasu na podjęcie decyzji. Niestety, mijał miesiąc, drugi i dopiero potem otrzymywaliśmy negatywną odpowiedź.
Działacze początkowo zakładali, że budżet klubu powinien wynosić około 1 mln 800 tys. zł. Jednak teraz, po przeprowadzeniu kolejnych analiz, stwierdzili, że aby utrzymać się w II lidze, potrzeba im około 2,5 mln zł. Takich pieniędzy ŁKS nie posiada, brakuje mu w tej chwili około 1 mln 100 tys. zł. Wcześniej wydawało się, że ze skonstruowaniem budżetu nie powinno być żadnych problemów. Już w październiku właściciele Browaru Łomża (głównego sponsora piłkarzy) deklarowali, że wspólnie z innymi sponsorami oraz władzą miejską zdołają utrzymać II ligę w Łomży. Jednak na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu Browar zostaje głównym sponsorem klubu, a kolejnych nie ma. Dlatego ciągle trwają poszukiwania nowych rozwiązań.
więcej: Gazeta Wyborcza - ŁKS może nie wystąpić w II lidze