wtorek 13.06.2006
Gazeta Współczesna - Rycerze i białogłowy Gazeta Współczesna - Sieć informacji Gazeta Wyborcza - EV 11 - z Łomży do Aten Gazeta Wyborcza - Kłopoty parków narodowych
Mężni woje w hełmach i z ciężkimi tarczami toczyli w niedzielę walki jak w X czy XIII w. na podwórcu muzeum. Powrócili z przeszłości.
Skoczne melodyje na fletach pogwizdywali ucieszni grajkowie z zespołu muzyki dawnej Abalienatus z Warszawy. Kręciło się w takt koło garncarskie Tadeusza Suplickiego, który od 30 lat w Pułtusku wypala buńki do oleju i wina, miski na jadło i gliniane kaczuszki dzieciom do zabawy. Pod murem przysiadła i Anna Bureś z Łomży, by polepić garnki z tłustej gliny. Wesoło buchał płomień znad paleniska Romualda Grużewskiego, kowala ze Zbójnej, któremu dziatwa miejscowa dyszę skórzaną gnieść pomagała. Młot i kowadło majstra nad majstry, któren i bratnale, i podkowy, i zbroję nawet mocen jest wykuć, pobrzękiwały niegroźnie, gdy mocarni rycerze z Kompanii Świętego Krzysztofa z Łomży na plac boju wstępowali. Zgrzytnęły miecze na srebrnych hełmach garnczkowych, z daszkami jak dzwon. Załomotały po tarczach ciężkich, drewnianych, skórą obciągniętych i na ponad metr długich, co od ramienia po kolano chronią.
– Oni naprawdę się biją! – wykrzykiwali malcy na dziedzińcu Muzeum Północno-Mazowieckiego, które zorganizowało po raz drugi festyn „Powroty do przeszłości”. Pierwszy odbył się w starej siedzibie przy ul. Krzywe Koło. Teraz też starzy i młodzi mogli w osadzie przy namiocie rycerzy przymierzyć kolczugi i chronione siatką z kółek rękawice. Z Drużyną Czerwonego Jastrzębia z Białegostoku można było upleść z nici krajkę. A na blasze nad ogniskiem upiec placki z otrąb i zwinąć z drutu miedzianego pierścionek.
więcej: Gazeta Współczesna - Rycerze i białogłowy
Gazeta Współczesna - Sieć informacji
„Biznes Polska to miejsce, gdzie można zarobić lub wydać zarobione pieniądze”. Tak reklamuje się firma, która właśnie zdobyła tytuł Ambasadora Biznesu.
Początkowo ludzie myśleli, że składamy komputery – śmieje się Łukasz Czarkowski z Biznes Polska. Tak było trzy-cztery lata temu, gdy firma zatrudniała kilka, a potem kilkanaście osób. Teraz, gdy pracuje tu ich ponad 80, mieszkańcy Wysokiego Mazowieckiego wiedzą, że Biznes Polska to przedsiębiorstwo, które z roku na rok rozwija się coraz szybciej. Ale czym się zajmuje?
Cena informacji
– Pozyskujemy informacje, katalogujemy je i udostępniamy firmom, które nas o to proszą – tak w ogromnym skrócie przedstawia działalność Łukasz Czarkowski. – Np. klient chce mieć wszystkie informacje dotyczące metalurgii z całego kraju. Musimy dotrzeć do maksymalnie wielu źródeł. Korzystamy z Internetu, prasy, biuletynów: zamówień publicznych, informacji europejskiej, informacji publicznej. Chodzi głównie o informacje o przetargach, ale też firmy chcą nawiązywać współpracę, coś sprzedać, kupić, po rozstrzygniętym przetargu zaproponować np. swoje usługi jako podwykonawcy.
Biznes Polska to jedna z kilku firm w kraju, która zajmuje się dostarczaniem takich informacji.
więcej: Gazeta Współczesna - Sieć informacji
Gazeta Wyborcza - EV 11 - z Łomży do Aten
Z koła podbiegunowego do słonecznej Grecji przez Podlasie - już niedługo powstanie europejska trasa rowerowa, która połączy oba krańce Europy. Będzie biegła przez nasze województwo
Szlak rowerowy powstaje w ramach europejskiej sieci szlaków rowerowych EuroVelo. Jest to projekt Europejskiej Federacji Cyklistów, która chce wytyczyć na terenie starego kontynentu dwanaście długodystansowych tras dla amatorów dwóch kółek. Jedna z nich, oznaczona symbolem EV 11, o długości prawie sześciu tysięcy kilometrów, będzie przebiegała przez województwo podlaskie. Połączy przylądek północny z Atenami. Jako że federacja nie orientuje się zbyt dobrze w terenie, zleciła wytyczenie ścieżki suwalskiemu oddziałowi PTTK.
- Już dwa lata temu wytyczyliśmy 175 kilometrów ścieżki: od przejścia granicznego w Ogrodnikach przez Wigierski Park Narodowy do miejscowości Ruda pod Grajewem - opowiada Małgorzata Pawłowska z suwalskiego oddziału PTTK. - W tym roku chcemy oznaczyć pozostałą część trasy, czyli około 130 kilometrów: od Rudy przez Radziłów, Wiznę, Łomżę do Tarnowa, czyli pod granicę województwa.
Ścieżka omija bardzo ruchliwe drogi oraz duże miasta. Wyjątkiem jest Łomża, choć europejski rowerzysta nie będzie miał okazji wjechać do centrum miasta, bo droga jest planowana na obrzeżach Łomży, wzdłuż Narwi, a potem skręca do Nowogrodu.
więcej: Gazeta Wyborcza - EV 11 - z Łomży do Aten
Gazeta Wyborcza - Kłopoty parków narodowych
Planowane przez Ministerstwo Finansów cięcia wydatków mogą wykończyć parki narodowe
Ministerstwo Środowiska rozesłało do wszystkich parków narodowych informację, że przy planowaniu przyszłorocznych budżetów mają zmniejszyć wydatki na wynagrodzenia o dziesięć procent. Tak wynika z zalecenia wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej i dotyczy całej administracji rządowej.
Podlaskie jest ich zagłębiem - z czterema parkami narodowymi jesteśmy w absolutnej krajowej czołówce.
- W praktyce realizacja tych planów może skończyć się redukcją etatów. A i tak mamy za mało ludzi - uważa Andrzej Grygoruk, wicedyrektor największego w Polsce Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Aktualnie zatrudnionych w nim jest 76 osób, większość w terenie. Zdaniem dyrektora zwolnienie nawet kilku pracowników może sprawić, że park nie będzie mógł pełnić swoich zadań:
- Jesteśmy strażnikami państwowego mienia - ponad pięćdziesięciu tysięcy hektarów lasów, łąk i rozlewisk. Ktoś musi walczyć z kłusownikami, złodziejami i strzec cennych przyrodniczo obszarów przed pożarami. Po redukcji nie będzie tego komu robić.
Propozycja Ministerstwa Finansów budzi niepokój nie tylko nad Biebrzą, ale również w pozostałych 22 polskich parkach narodowych. Łącznie zatrudniają one około 1000 osób. Jeden z reprezentujących je związków zawodowych - Związek Leśników Parków Narodowych - wysłał wczoraj w tej sprawie list otwarty do prezydenta RP. Leśnicy proszą w nim głowę państwa, by ujęła się za nimi i zablokowała plany resortu.
więcej: Gazeta Wyborcza - Kłopoty parków narodowych