poniedziałek 5.06.2006
Kurier Poranny - Dzisiaj wicepremier, jutro... Gazeta Współczesna - ZUS dobija nasze firmy Gazeta Współczesna - Nowy opel na dializy nie jeździ
Wicepremier podkreślił, że Samoobrona jako partia współrządząca oczekuje, by wszelkie wypowiedzi wicepremierów, czy ministrów w imieniu rządu były „najpierw poprzedzone dyskusją, konsultacją". Skrytykował przy tej okazji wiceministra gospodarki Pawła Poncyliusza, który doprowadził do zerwania rozmów z górnikami, oraz szefa MSWiA Ludwika Dorna, który polecił dyrekcji szpitala w Łodzi zwolnienie strajkujących pracowników.
Jednak szef Samoobrony bronił też koalicji z PiS i LPR. Uważa, że będą podejmowane działania, żeby rozbić i poróżnić koalicjantów. Pytany, kogo ma na myśli, odpowiadał: – Ci, którzy nie potrafili z honorem przegrać, Platforma Obywatelska. Chcą nas poróżnić i doprowadzić do rozpadu koalicji, żeby zająć nasze miejsce.
więcej: Kurier Poranny - Dzisiaj wicepremier, jutro...
Gazeta Współczesna - ZUS dobija nasze firmy
Składki oraz przepisy odbierają nam motywację do prowadzenia interesu i zatrudniania pracowników, twierdzą podlascy przedsiębiorcy.
Podobnie uważają ich koledzy z całego kraju. Tak wynika z badań, które w marcu br. przeprowadziła w Polsce Krajowa Izba Gospodarcza. Biznesmenów m.in. z woj. podlaskiego pytano o bariery utrudniające prowadzenie interesów.
- Trudno dyskutować o wysokości składek, bo ZUS tego nie ustala - skomentowała informację Anna Krysiewicz, rzecznik prasowy białostockiego oddziału ZUS. - My po prostu przestrzegamy przepisów. Należy też pamiętać, że zakład oferuje przedsiębiorcom sporo ułatwień. Duże firmy na przykład bardzo sobie cenią program komputerowy do rozliczania się z nami. Rozumiem jednak, że pracodawcy chcieliby mieć pracownika jak najtańszego.
więcej: Gazeta Współczesna - ZUS dobija nasze firmy
Gazeta Współczesna - Nowy opel na dializy nie jeździ
Przecież ten samochód kosztował majątek. Dziwny zakup, jak na biedną służbę zdrowia – denerwuje się jeden z pracowników Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. – A pewnie jeździć nim będą tylko dyrektorzy.
Niedawno dyrekcja łomżyńskiej placówki kupiła za 50 tys. zł nowego opla astrę combi.
Jeżdżą dzięki kierowcom
Zarzuty ze spokojem odpiera zastępca dyrektora placówki Jan Bajno.
– To normalna wymiana zużytego sprzętu – podkreśla. – Opel zastąpił całkowicie wyeksploatowanego poloneza i będzie służyć do transportu sanitarnego.
Zdaniem dyrekcji, sześć obecnie używanych samochodów jest w bardzo złym stanie technicznym i powoli trzeba je wymieniać.
– Wszystkie przejechały już od 300 do 400 tys. kilometrów – podkreśla zastępca dyrektora. – Jak na polonezy jest to bardzo dużo. Tak naprawdę, samochody te jeżdżą tylko i wyłącznie dzięki kierowcom, którzy wkładają mnóstwo wysiłku w utrzymanie ich w dobrym stanie technicznym.
Na dializy pojadą starymi
Samochody używane przez Wojewódzki Szpital Zespolony służą jako środki transportu sanitarnego.
– Każdy szpital musi zapewnić swoim pacjentom transport, jeżeli wymagają oni dalszej opieki w specjalistycznej placówce lub trzeba przewieźć ich na dodatkowe badania – podkreśla Bajno.
Ale samochody te wożą również krew, dokumenty i przewożą chorych wymagających dializy.
– Dyrektor może mówić co chce – twierdzi pracownik szpitala. – Ale nie widziałem jeszcze, żeby tym samochodem przewożone były osoby, które wymagają dializy.
– Do transportu chorych na dializy mamy dwa inne samochody – odpowiada Bajno. – Osoby po takim zabiegu często wymiotują i nie chcę, by jeździły nowym samochodem. Niech najpierw te dwa zostaną „zajeżdżone”.
więcej: Gazeta Współczesna - Nowy opel na dializy nie jeździ