Fort w ogniu
Nawet kilku metrów wysokości sięgały płomienie ognia, którzy wczoraj wieczorem pochłaniały trawę na Forcie nr 2 w Piątnicy. Sucha roślinność paliła się błyskawicznie pochłaniając coraz to większe przestrzenie ponad wiekowego zabytku... Strażacy ugasili pożar. Ogień na piątnickich fortach był dziewiąty pożarem do gaszenia którego w piątek wyjeżdżali łomżyńscy strażacy.
Tylko w sobotę do południa strażacy z Łomży do gaszenia traw wyjeżdżali aż cztery razy. Każdy pożar, a co za tym idzie - każda interwencja sporo kosztuje. Sam przyjazd straży pożarnej do ognia kosztuje kilkaset złotych. Koszty to nie tylko wylana woda, spalone paliwo, zużyty sprzęt... to przede wszystkim życie zdarza się, że wymykający się spod kontroli ogień pochłania nie tylko życie zwierząt ale i ludzi.
Mimo corocznych apeli w środkach masowego przekazu, wygłaszanych przez przedstawicieli straży pożarnej, a nawet Kościoła, wypalanie w dalszym ciągu jest kontynuowane. Wypalanie traw jest zabronione prawem. Grozi za to grzywna lub areszt, ale sprawcy podpaleń są trudni do wykrycia.
Ostatnio w walkę z wiosennym wypaleniem traw w Polsce zaangażowała się Unia Europejska. Rolnicy dopuszczający się takich praktyk mogą zostać pozbawieni dopłat bezpośrednich.
Mimo corocznych apeli w środkach masowego przekazu, wygłaszanych przez przedstawicieli straży pożarnej, a nawet Kościoła, wypalanie w dalszym ciągu jest kontynuowane. Wypalanie traw jest zabronione prawem. Grozi za to grzywna lub areszt, ale sprawcy podpaleń są trudni do wykrycia.
Ostatnio w walkę z wiosennym wypaleniem traw w Polsce zaangażowała się Unia Europejska. Rolnicy dopuszczający się takich praktyk mogą zostać pozbawieni dopłat bezpośrednich.
