Góry śmieci po Wszystkich Świętych
„Skoro Łomża ma cmentarz po Powązkach jeden z najstarszych w Polsce - tym bardziej nie psujmy pierwszego wrażenia u gości, zadbajmy o wspomnienia z Łomży” - zaapelował 9 lat temu fotograf Bolesław Deptuła, który zbierał datki na ratowanie zabytkowych nagrobków starego cmentarza od 1984 r. Na starym cmentarzu w Zaduszki 2025 r. w części komunalnej (tuż za bramą ewangelicką) urosły sterty śmieci, niemieszczące się w przepełnionych kontenerach. Na uprzątnięcie czekały do poniedziałku i na wywiezienie do wtorku. Czy ktoś z administrujących cmentarzem to zauważył...? Potrzebna jest akcja: parafii w Łomży i władz Miasta, żeby śmieci na cmentarzach było dużo mniej.
- W tamtym roku było dużo gorzej ze śmieciami na nowym cmentarzu przy ulicy Przykoszarowej, lecz w tym roku jest tam spokojniej, pod względem czystości przy kontenerach – ocenia kierownik Marek Borawski z MPGKiM Łomża, któremu podlega administrowanie cmentarzami: nowym przy ul. Przykoszarowej i starym przy ul. Mikołaja Kopernika (niegdyś ul. św. Mikołaja). Teraz sytuacja się odwróciła: ubiegłoroczny spokój wizualny, estetyczny i moralny na starej, 224-letniej nekropolii zakłóciły piętrzące się sterty, hałdy, góry śmieci, wyrzuconych wieńców i wypalonych zniczy przed drzwiami nieczynnej kaplicy ewangelickiej. Kierownik Borawski twierdzi, że śmieci z kontenerów wywieziono w piątek dwa razy: o godzinie 9. i przed 15. W trakcie rozmowy przyznaje, że można by je było wywieźć także o 19., aby na Dzień Wszystkich Świętych wszystkie kontenery były puste.
Nieśmiertelne śmietnisko po śmiertelnych
Obserwacja stopnia napełnienia śmieciami kontenerów, w zależności od ich umiejscowienia wobec którejś z 3 bram i 2 furtek w ogrodzeniu starego cmentarza, pozwala wysnuć wniosek, niezmienny od wielu lat: najszybciej i najwyżej urosną śmieci najbliższe bramy lub furtki. Czy to oznaka braku siły osób wychodzących z cmentarza? Czy lenistwa, wygodnictwa, na zasadzie „to śmieci z mojego grobu, ale od teraz nie moje”? Czy z braku wyobraźni, że następni ludzie są także zmęczeni, leniwi, wygodniccy etc.,, więc kontener w mig zapełni się po krawędzie, po czym z niego będą wylatywać śmieci, znicze, wiązanki, pudełka itd., tworząc sterty, hałdy, góry szpetoty...? Sytuacji różnorakich i motywacji postępowania ludzi takich i owakich jest wiele, choć skutek nieodmiennie pozostaje taki sam: nieśmiertelne śmietnisko po śmiertelnych. Na przykład, na nowym cmentarzu stoi kontener na 3 otwory wrzutowe po jednej i drugiej stronie wierzchniej pokrywy. Zasada wygodnictwa działa też tutaj: z każdej strony 1. otwór jest najszybciej i najbardziej wypełniony. Brak wyobraźni sprawia, że osoby dorzucające śmieci nie przesuwają ich dalej, niżej, głębiej, przez co otwór jest zatykany, choć w środku zmieściłoby się znacznie więcej odpadów. Kierownik Borawski przyznaje, że 1. listopada ani w Zaduszki na cmentarzach nie było żadnego pracownika MPGKiM, który by tego dopilnował.
Dziesiątki ton śmieci z grobów i tysięcy złotych
Administrator nowego cmentarza miejskiego i części komunalnej starego (ok. 1 / 10 – reszta jest w administracji parafii katedralnej) podaje, że w 2024 r. w październiku i listopadzie wywieziono 46 ton śmieci, pozostawionych przez odwiedzających groby bliskich – koszty wywiezienia wyniosły ok. 50 tysięcy zł. W 2025 r. śmieci znacznie przybyło do około 60 ton. W pozostałych miesiącach znacznie mniej przybywa odpadów, głównie z tego względu, że na Boże Narodzenie i w Wielkanoc groby po zimie w dalszym ciągu są uprzątnięte, dlatego miesięczny koszt wywozu wynosi od ok. 6 tys. zł do 12 tys. zł (najwięcej w okresach świątecznych). Podobnie wygląda sytuacja w przypadku starego cmentarza z 1801 r., którego około 9 / 10 powierzchni (około 6 hektarów) pozostaje w gestii parafii katedralnej. Część katedralna także produkuje kilkadziesiąt ton śmieci, których wywiezienie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy zł. Zatem pełne kontenery i śmietnisko na święta to problem nie tylko zaburzonej estetyki, ale logistyki i ekonomiki. - W ubiegłym roku musiałem pracowników ściągać z domów, żeby posprzątać 30 metrów kwadratowych terenu przy kontenerach na nowym cmentarzu– wspomina kierownik Marek Borawski z ZGM. Proboszcz Marian Mieczkowski też pamięta szybką akcję przed Wszystkimi Świętymi, kiedy trzeba było posprzątać w głównych i bocznych alejach po „zapominalskich”, by zaraz nie urosły tam sterty śmieci. - Trzeba poprosić społeczeństwo o większą kulturę okazywania szacunku Zmarłym, zwłaszcza w formie modlitwy i dzieł miłosierdzia – mówi ks. Mieczkowski. - Nie powinniśmy mnożyć gór śmieci ze względów estetycznych i ekologicznych. Tony tych cmentarnych śmieci lądują na składowisku w Czartorii, gdzie rosną piramidy odpadów... Nie w ilości zniczy ani wieńców jest ważność i waga naszej modlitwy. Nasza gorliwość względem pamięci Zmarłych może przejawiać się w czynieniu Dobra w dziełach chrześcijańskich, zgodnych z ideami Jezusa, oraz dbałości o relacje z żywymi, potrzebującymi serca i obecności swoich bliskich.
Morze światła albo ocean miłosierdzia
W Diecezji Łomżyńskiej kilku proboszczów i duszpasterzy, którzy namawiają parafian, aby zamiast mnóstwa zniczów, wieńców i wiązanek kwiatów, zazwyczaj z plastiku, składać ofiarę na hospicjum, domy pomocy społecznej i dzieła miłosierdzia. Aby przedsięwzięcie było przejrzyste, rozliczają się z zebranych podczas pogrzebów pieniędzy, co stanowi motywację do ofiarności parafian. - Śmieci przy cmentarzu są najgorszego sortu, plastiki i szkła wielokrotnie przetworzone, nie do recyklingu – uważa ks. Mieczkowski. - Przy niektórych cmentarzach są punkty, gdzie jedni zostawiają lampiony i spalone szklane znicze, a drudzy mogą dokupić wkład parafinowy lub olejowy... Stary cmentarz w Łomży wyglądał wieczorem w sobotę Wszystkich Świętych jak morze światła. I tak od dziesiątków lat. Na wielu grobach stało po 30, 40, 50 zniczy. Może to efekty wizyty licznej, wielopokoleniowej rodziny? Może zagłuszane po śmierci matki lub ojca wyrzuty sumienia? Może moda albo próżność a la szlachecka: „Zastaw się, a postaw się”, jak z okazałymi, wielkimi nagrobkami? Może świetlisty wyraz miłości i wdzięczności za okazane serce, zostawione dobra? Manifestacja zamożności nawet na kredyt wobec Zmarłych, nie zastąpi obecności, rozmów, troski, pomocy, gdy należeli do żywych. W domach pomocy społecznej starsi i schorowani ludzie nie mogą latami doczekać się odwiedzin...
Bolesław Deptuła napisał : „Wolimy od lat akceptować „wystawkę” pojemników ze śmieciami - w tak znaczących miejscach, które cywilizowani ludzie uważają za wizytówki miasta”... Tablicę przed zabytkową Kaplicą Śmiarowskich na murze przy środkowej bramie starego cmentarza też zasłoniły śmieci z kontenerów na kółkach: „Tu się kończy wielkość świata - doczesnych trudów zapłata”.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146