Strategiczna Via Baltica
Via Baltica może uratować NATO – pisze brytyjski The Telegraph. Główny komentator spraw zagranicznych Dawid Blair podkreśla strategiczne znaczenie Via Baltici, części trasy europejskiej E67, która przebiega od Polski przez Litwę, Łotwę aż do Estonii.
Autor wskazuje, że w obliczu napięć z Rosją i potencjalnego ataku na kraje bałtyckie lub wschodnią flankę NATO, możliwość szybkiej mobilizacji przez tę trasę może być jednym z kluczowych elementów odstraszania. Artykuł sugeruje, że bez takich połączeń logistycznych NATO byłoby znacznie bardziej bezbronne. Choć sama droga nie jest gwarantem obrony, ale znacznie poprawia szanse na jej skuteczność
Podwójny charakter inwestycji, tj. ekonomiczny (rozwój infrastruktury, lepsze połączenia handlowe), ale też militarny, umożliwiające szybsze przemieszczanie wojsk i sprzętu NATO w razie agresji ze strony Rosji lub jej sojuszników, wskazują na geopolityczne znaczenie tej drogi.
Szeroko rozumiany zachód, w tym Polska, wzmacniając swoje możliwości militarne i obronne celuje w efekt odstraszania. Specjaliści podkreślają, że silna i przygotowana do obrony Europa, może działać odstraszająco na potencjalnych agresorów. Dlatego wzmacnianie potencjału obronnego kraju i cementowanie sojuszy, jest praktycznym wyrazem patriotyzmu.
Via Baltica na całej swojej długości ma mieć ponad 1600 kilometrów. Jej polski odcinek tworzy m.in. 310 km ukończonej już S61. My mieszkańcy północno-wschodniej części kraju liczymy, że eskalacja napięć nie przekroczy pokojowych granic. Wiemy, że droga to także szansa i możliwość rozwoju regionu. Mimo geopolitycznego napięcia, już dziś wzdłuż drogi pojawiają się pierwsze inwestycje, a zapowiadane są kolejne. Obok komfortu podróży i wsparcia bezpieczeństwa, droga S61 już niedługo może dać nam pracę.
