Dostał kapelusz z Martyniki i uszankę z Syberii
Doktor weterynarii Emilian Kudyba świętuje dwa jubileusze: 45 lat związku z Łomżą, do której ze względu na małżeństwo przybył w 1980 r., oraz 25 lat kolekcji ponad 100 kapeluszy etnicznych z całego świata, które zaczął zbierać w 2000 r. jako stypendysta Texas A & M University w Stanach Zjednoczonych. Do kapelusza kowbojskiego z czarnego filcu kilka dni temu dołączyły 2 najnowsze eksponaty, podarowane przez kolegów: kapelusz damski z trawy z Martyniki i uszanka z Syberii.
- Moja kolekcja powiększyła się ostatnio o kapelusz z Martyniki, czyli z francuskiego departamentu zamorskiego, zajmującego wyspę na Karaibach – obwieścił z radością i dumą kolekcjoner Emilian Kudyba. - Dostałem ją od kolegi w prezencie, ponieważ jego żona była tam na wczasach. Kapelusz ten wykonany został z trawy plecionej i ma barwę kremową. Natomiast inny znajomy przysłał mi w prezencie radziecką, brązową czapkę uszankę, uszytą ze skóry owczej. Ta uszanka wzbogaciła mój zbiór o nazwie „Świat na głowie”. Znajomy, który mi ją przekazał, przedstawił niesamowitą historię związaną z tą czapką. Uszanka została przywieziona w 1971 r. z Irkucka i była tylko raz noszona na głowie, gdy przymierzał ją w sklepie. Wyjechał wówczas na Syberię, ponieważ po 4. roku studiów SGGW został nagrodzony za dobre wyniki i w 9-osobowym składzie z 3 wydziałów znalazł się na miesięcznej praktyce w Irkucku, mieście leżącym nad Angarą, rzeką wypływającą z jeziora Bajkał w tajdze syberyjskiej. Praktyki studenckie były wynikiem kontaktów pomiędzy SGGW a Wyższą Uczelnią Rolniczą z Irkucka. Znajomy poznał dziewczynę polskiego pochodzenia z Wierszyny, wsi założonej przez polskich emigrantów w 1910 r., dlatego dowiedział się o tej enklawie polskości. Jak opowiadał znajomy, studenci byli pierwszymi Polakami, jakich emigranci ujrzeli po wojnie. Czapka ma zatem 54 lata. To zdecydowanie najstarszy eksponat w mojej dwudziestopięcioletniej kolekcji.
Od tekstu do wspomnień i kolekcji
Jak znajomy dr. Emiliana Kudyby dowiedział się o pasji kolekcjonerskiej lekarza weterynarii...? Przeczytał artykuł w Portalu 4lomza.pl „Świat na głowie” Emiliana Kudyby” autorstwa Wojciecha Chamryka. Tekst opublikowaliśmy jako zapowiedź pokazu - prezentacji kapeluszy, czapek i nakryć głowy w Hali Kultury 7. czerwca 2023 r. Po 28 miesiącach informacja przedostała się z Internetu do znajomego, który postanowił wzbogacić kolekcję łomżyniaka (rodem z Tomaszowa Lubelskiego na Zamojszczyźnie). 73-letni kolekcjoner wydzielił osobny pokój w mieszkaniu na trzymanie okazów nakryć głowy z 6 kontynentów. Wśród gromadzonych od ćwierć wieku nabytków są, np., cylinder; sombrero o średnicy z rondem ok. 60 cm z Meksyku; stożkowate czapki z bambusa: satgat z Korei Południowej, non la z Wietnamu, sugegasa z Japonii i douli z Chin; jarmułki żydowskie z sukna i adamaszku; kołpaki z filcu poliestrowego z Kirgistanu; rogatywka krakowska / krakuska z piórem pawim; kapelusz góralski z Podhala – kłobuk z ozdobnym sznurem muszelek dookoła. Pomimo 25 lat zbierania coraz to nowych eksponatów etnicznych i folklorystycznych, charakterystycznych dla regionu, kultury czy nacji, Emilian Kudyba jeszcze nie włączył do zbioru kapelusza kurpiowskiego – a dlaczego? - to do dziś pozostaje zagadką oryginalnego zbieracza z Łomży. W kolekcji z zasady nie ma czapek służb mundurowych, sportowych ani teatralnych, bo nie pasowałyby do kwadratowej tiubitejki z wzorami z Uzbekistanu, jaką posługują się Tatarzy na Krymie (w napadniętej Ukrainie). Wyjątek nadal stanowi czerwona MAGA z poprzedniej kadencji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146





