Bezwzględne więzienie dla pijanego kierowcy po przyśpieszonym procesie
Istną plagą na polskich drogach są ignorowane przez pijanych kierowców zakazy prowadzenia pojazdów. Czują się bezkarni, a kolekcjonowanie zakazów dla niektórych to powód do dumy. Na szczęście są chwile, kiedy te obliczenia biorą w przysłowiowy łeb.
Policjanci z łomżyńskiej komendy informują o dwóch kierowcach, którzy w trybie przyśpieszonym czyli w ciągu 48 godzin, usłyszeli wyroki skazujące. Jeden z nich roki trzy miesiące bezwzględnego wiezienia.
Pierwszym okazał się 36-latek w fordzie, którego po godz. 12. w niedzielę na Szosie do Mężenina zatrzymali policjanci. Od razu wyczuli od niego alkohol, a alkomat wskazał na blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jak się okazało, mieszkaniec gminy Łomża za jazdę po alkoholu miesiąc wcześniej otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów. Zakaz krótki, bo zaledwie do stycznia przyszłego roku, ale był. Policjanci relacjonują, że pijana była także pasażerka (żona) i mimo, że miała prawo jazdy, nie mogła przejąć samochodu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i przed oblicze sądu. Zastosowano wobec niego tryb przyspieszony, który zakończył się dla 36-latka 36-latek grzywną w wysokości 5000 złotych, a zakaz prowadzenia pojazdów przedłużono mu o kolejne 4 lata. Stracił też pojazd.
Poważniejsze sankcje spotkały innego pijanego kierowcę, który w poniedziałek około godziny 12. doprowadził do kolizji pod sklepem w Konarzycach. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że kierujący dacią mężczyzna cofając uszkodził prawidłowo zaparkowane auto zgłaszającego, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany na tyle dobrze opisał "uciekiniera" i jego samochód, że jak czytamy w komunikacie - już kilka minut później policjanci znaleźli sprawcę kolizji siedzącego w aucie na jednej z posesji w sąsiedniej miejscowości. Badanie alkomatem wykazało, że 41-latek miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie.
Z ustaleń mundurowych wynika, że mieszkaniec gminy Łomża ma orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. On także trafił do policyjnego aresztu i zastosowano do niego postępowanie w trybie przyspieszonym. We wtorek odbyła się rozprawa sądowa, na której 41-latek usłyszał rok i trzy miesiące bezwzględnego więzienia.
Oba wyroki nie są jeszcze prawomocne.
Wyrok sądu w trybie przyspieszonym wydawany jest, gdy sprawca przestępstwa został zatrzymany na gorącym uczynku lub bezpośrednio po nim. Postępowanie takie odbywa się w skróconym terminie, a do jego cech należą: doprowadzenie podejrzanego do sądu w ciągu 48 godzin, rozprawa składająca się z jednego sędziego oraz skrócone terminy na złożenie wniosku o uzasadnienie i apelacji. Postępowanie przyśpieszone do kodeksu karnego zostało wprowadzone nowelizacją z 2007 roku. Miało ono przyspieszyć postępowania tzw. chuligańskie, ale nie wyłącznie. Nie wszystkie przestępstwa mogą z tej ścieżki skorzystać, a jedynie te lżejsze, które korzystają w postępowaniu przygotowawczym z formy dochodzenia.
źródło: KMP Łomża