wtorek 21.02.2006
Kurier Poranny - Nie zamkniemy grypy w klatce Gazeta Współczesna - Nie potrafią jeździć Gazeta Współczesna - Serek ze smakiem Gazeta Wyborcza - Rozmowa o strajku lekarzy
Boimy się nie wielkich ferm, ale małych gospodarstw. Nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Trzymajcie kury pod kluczem – apeluje białostockie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Nie potrafimy dotrzeć do każdego gospodarstwa i postawić przy nim kontrolera. Nie mamy tylu inspektorów – nie ukrywa Anatol Lewczuk, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Biała plama
A to wydział zarządzania ma dopilnować jak przestrzegamy w województwie przepisów, które obowiązują od piątku. Robi to razem z weterynarią, policją i strażą miejską.
Przypomnijmy, przepisy zakazują handlu drobiem na bazarach i wypuszczania go z pomieszczeń gospodarczych. Nie można też organizować ptasich wystaw. Ci, którzy naruszą te zasady mogą zapłacić grzywnę do 500 zł, a w drastycznych przypadkach mieć sprawę w prokuraturze.
Groźny dla człowieka wirus H5N1 wykryto m.in. w Rosji, Francji, Włoszech, Grecji, Niemczech.
Polskę najbardziej niepokoją ostatnie doniesienia. Zarażona jest cała niemiecka Wyspa Rugia. Do tej pory na świecie zachorowało na tę chorobę 169 osób, zmarło 91, ale te przypadki wystąpiły w Azji. Na mapie Europy nasz kraj jest jedną z nielicznych białych plam – wolnych od wirusa. Czy nie ma w Polsce ptasiej grypy, a może nie potrafimy go wykryć?
Wczoraj w mediach pojawiły się informacje, że badania na ptactwie są bardzo drogie i nie wszystkie przypadki dziwnych zgonów ptaków są sprawdzane.
– Zbadaliśmy ponad 12 tysięcy ptaków i nie znaleźliśmy wirusa ptasiej grypy – mówi prof. Elżbieta Samorek-Salamanowicz z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, dokąd trafiało martwe ptactwo także z Podlasia. Prof. Salamanowicz uspokaja, że polskie badania nie odbiegają od tych unijnych.
więcej: Kurier Poranny - Nie zamkniemy grypy w klatce
Gazeta Współczesna - Nie potrafią jeździć
Wczoraj gęsta mgła poważnie ograniczała widoczność. Na jezdniach było ślisko. Kierowcy nie radzili sobie z takimi warunkami jazdy. Do najpoważniejszego wypadku doszło rano w okolicach Wysokiego Mazowieckiego, gdzie zderzyło się osiem samochodów.
Ok. godziny 5.30 jadący w kierunku Wysokiego Mazowieckiego opel astra podczas wyprzedzania ciągnika z rozrzutnikiem wpadł w poślizg i wylądował w rowie. W tym czasie na tył rozrzutnika najechał osobowy hyundai, którego pasażer ze wstrząśnieniem mózgu został odwieziony do szpitala.
W czasie usuwania skutków wypadku ruch na tym odcinku drogi odbywał się wahadłowo. I mimo że ruchem kierowali policjanci, a kierowcy włączali światła awaryjne, kilkanaście minut później doszło do kolejnego wypadku.
– 250 metrów od miejsca pierwszej kolizji doszło do karambolu – mówi mł. asp. Grzegorz Malinowski, oficer prasowy wysokomazowieckiej policji. – Na tył oczekującego w kolejce na przejazd volkswagena golfa najechało osobowe tico. Ten z kolei uderzył w fiata cinquecento, który następnie najechał na opla kadeta.
więcej: Gazeta Współczesna - Nie potrafią jeździć
Gazeta Współczesna - Serek ze smakiem
– Zwiększymy produkcję serków, bo teraz nie jesteśmy w stanie zaspokoić zapotrzebowania krajowego rynku – podkreśla Zbigniew Kalinowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy. Jeszcze w tym roku powstanie nowa hala produkcyjna.
OSM Piątnica odnotowała w 2005 roku wzrost produkcji o 13 proc.
– To rekordowy dla nas rok. Skupiliśmy i przerobiliśmy zdecydowanie więcej mleka niż w latach ubiegłych – podkreśla Zbigniew Kalinowski, prezes OSM Piątnica. – Piąty rok z rzędu udało nam się utrzymać najwyższą średnią cenę za litr mleka w kraju.
Ze spółdzielnią w Piątnicy współpracuje ponad 1,5 tysiąca producentów mleka z regionu.
– Ponad 75 proc. surowca odbieramy bezpośrednio od rolników – mówi prezes Kalinowski. – W tym roku planujemy zakup kolejnych trzech samochodów dostawczych, by przebiegało to jeszcze sprawniej.
Wyroby piątnickiej spółdzielni są w kraju znane i doceniane. Serek śmietankowy Twój Smak Puszysty ze szczypiorkiem został ostatnio uznany za najlepszy serek kanapkowy dostępny na polskim rynku.
– Badanie przeprowadziło laboratorium z Niemiec na zlecenie miesięcznika „Świat Konsumenta” – z dumą podkreśla prezes. – Wyprzedziliśmy zachodnie marki.
Zamówienia na serki i śmietany z Piątnicy są tak duże, że mleczarnia nie nadąża z ich realizacją.
– Dlatego zdecydowaliśmy się zainwestować w nową halę produkcyjną, do której przeniesiemy produkcję Serka Wiejskiego – mówi prezes Kalinowski.
więcej: Gazeta Współczesna - Serek ze smakiem
Gazeta Wyborcza - Rozmowa o strajku lekarzy
Większość lekarzy na jednodniowych urlopach i szpitale pracujące jak w dzień świąteczny. Tak wyglądała wczorajsza ostrzegawcza akcja protestacyjna pracowników ochrony zdrowia z Podkarpacia. Związkowcy zapowiadają, że to dopiero początek walki o większe zarobki. Czy również na Podlasiu? Pytamy o to Ryszarda Kijaka, członka zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
Elżbieta Bura: Czy lekarze z naszego województwa również będą strajkować?
Dr Ryszard Kijak: Na Podkarpaciu ten wczorajszy strajk zapoczątkowało w grudniu złożenie u dyrektorów szpitali podań pracowników z żądaniami podwyżek. My dopiero takie podania przygotowujemy. Zbieramy jednocześnie informacje o placówkach, których pracownicy zdecydowaliby się z takimi żądaniami wystąpić. Do strajku ostrzegawczego dojdzie dopiero wówczas, gdy te żądania zostaną odrzucone.
Są już jakieś deklaracje?
- Wstępnie mamy już zgłoszenia ze szpitali w Sokółce, Augustowie, zwojewódzkich w Łomży i Suwałkach. Czy przeprowadzić akcję - zastanawiają się wciąż jeszcze pracownicy szpitala klinicznego w Białymstoku. Środowisko nareszcie zaczyna się jednoczyć w walce o godność.
więcej: Gazeta Wyborcza - Rozmowa o strajku lekarzy