Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

piątek 3.02.2006

Gazeta Współczesna - Gościnne występy bandytów Gazeta Współczesna - Woda w rurach zamarza każdej zimy Gazeta Współczesna - Specjalista pilnie poszukiwany Gazeta Wyborcza - MATURY. Mija termin wyboru przedmiotów egzaminacyjnych Gazeta Wyborcza - Adwokat sądzony w Olsztynie Gazeta Wyborcza - Rozmowa z nowym wojewodą podlaskim Kurier Poranny - Egzamin za łapówki

Gazeta Współczesna - Gościnne występy bandytów
Pięciu młodych mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej przyjeżdżało do Łomży, by... kraść. Napadali młodych, samotnie idących ludzi w okolicach jednego z największych łomżyńskich kościołów.
W poniedziałek, około godziny 13 dwie młode dziewczyny w wieku 14 i 15 lat przechodziły w okolicach kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Łomży. Nagle podeszło do nich dwóch młodych mężczyzn.
– Jeden z nich zażądał pieniędzy i innych wartościowych rzeczy – informuje Elżbieta Iwanowska-Dukacz z Prokuratury Rejonowej w Łomży. – Groził przy tym dziewczynom nożem.
Na tym jednak skończyła się „przygoda” młodzieńców w Łomży. Patrol policji, który tamtędy przejeżdżał, zauważył bowiem napad.
– Od dłuższego czasu mieliśmy sygnały, że w tamtych rejonach dochodzi do napadów – twierdzi nadkom. Krzysztof Leończak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży. – Dlatego też pojawiało się tam więcej niż zazwyczaj patroli.
Policjanci zatrzymali także trzech innych mężczyzn, którzy siedzieli w samochodzie i obserwowali napad. Zatrzymani to mieszkańcy Ostrowi Mazowieckiej w wieku od 15 do 17 lat.
wwięcej: Gazeta Współczesna - Gościnne występy bandytów

Gazeta Współczesna - Woda w rurach zamarza każdej zimy
– Co roku przeżywamy ten sam koszmar, całą zimę żyjemy bez wody – załamuje ręce Krystyna Romanowska. Zarzuca administratorowi zaniedbanie obowiązków i obietnice bez pokrycia. Zakład Administracji Domów Mieszkalnych odpiera zarzuty twierdząc, że przyczyną zamarzania wody w rurach są... „niesforni” sąsiedzi.
Krystyna Romanowska od ośmiu lat mieszka w domu przy ul. Traugutta w Grajewie. Dla jej rodziny zima to najtrudnieszy okres w roku. Co roku zamarzająca woda w rurach uniemożliwia wykonywanie większości domowych czynności. Kobieta zarzuca zarządcy mieszkania bezczynność oraz złą wolę.
– Za własne pieniądze przywróciliśmy z mężem mieszkanie do stanu użyteczności, ale za zamarzającą wodę w przestarzałych i źle docieplonych rurach odpowiadać powinien zarządca – denerwuje się kobieta. – Ale on nie poczuwa się do odpowiedzialności, ponieważ w budynku mieszka tylko jedna rodzina. Uważa, że problemu nie ma.
Budynkiem zarządza Zakład Administracji Domów Mieszkalnych. Dyrektor ZADM zapewnia, że przed każdym sezonem zimowym sprawdza instalację wodną wszystkich domów komunalnych w mieście, a przyczyn kłopotów rodziny Romanowskich należy szukać zupełnie gdzie indziej. Ich sąsiedzi pracują poza Grajewem i do miasta przyjeżdżają tylko na weekendy.
– Woda zamarza, bo te mieszkania są nieogrzewane – tłumaczy mówi Edward Kupiec, dyrektor ZADM. – Mieszkania stoją puste, woda jest nieużytkowana.
więcej: Gazeta Współczesna - Woda w rurach zamarza każdej zimy

Gazeta Współczesna - Specjalista pilnie poszukiwany
Anestezjolodzy, radiolodzy, neurolodzy, endokrynolodzy, okuliści – to najbardziej poszukiwani obecnie w województwie specjaliści. Każdy dyrektor szpitala w regionie może wymienić długą listę fachowców, jakich jest w stanie zatrudnić od zaraz. Tylko że chętnych do pracy nie ma.
Najbardziej brakuje w szpitalach anestezjologów.
– Od zaraz mogłabym przyjąć do pracy pięciu – mówi Danuta Zawadzka, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku. – Gdybyśmy mieli większą obsadę, można by zlikwidować przestoje w zabiegach, wykonywać więcej operacji i skrócić kolejki.
Anestezjologów bez zastanowienia przyjąłby też do pracy białostocki szpital kliniczny. Tych specjalistów brakuje także w wielu szpitalach powiatowych. Problem jest jednak taki, że brakuje ich w całym kraju i nawet oferując im dobre warunki, nie ma ich skąd do pracy na Podlasiu ściągnąć.
więcej: Gazeta Współczesna - Specjalista pilnie poszukiwany

Gazeta Wyborcza - MATURY. Mija termin wyboru przedmiotów egzaminacyjnych
Maturzyści, którzy chcą zmienić przedmiot dodatkowy, jaki będą zdawali na maturze, mają na to ostatnią szansę. Dzisiaj upływa termin, do kiedy taką korektę mogą zgłosić
Deklarację, z czego będą zdawać egzaminy, musieli wypełnić już we wrześniu, ale do 4 lutego mogą tę decyzję zmienić. Jako że ten dzień wypada w sobotę, wniosek do szkoły uczeń powinien zanieść dzisiaj. Potem odwrotu już nie będzie.
- Ci absolwenci, którzy zdawali nową maturę w zakończonej właśnie sesji zimowej i chcą ponownie przystąpić do egzaminu, żeby np. poprawić oceny, mają czas na złożenie tych deklaracji do połowy marca. Taki sam termin obowiązuje tych, którzy z powodu np. ciężkiej choroby nie dotarli na egzaminy zimowe - wyjaśnia Agnieszka Muzyk, rzecznik prasowy łomżyńskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.
więcej: Gazeta Wyborcza - MATURY. Mija termin wyboru przedmiotów egzaminacyjnych

Gazeta Wyborcza - Adwokat sądzony w Olsztynie
Sąd Okręgowy w Olsztynie zadecyduje, czy podejrzewany o płatną protekcję białostocki adwokat Jerzy W. trafi do aresztu. Żaden z sędziów w Białymstoku nie chciał orzekać w jego sprawie
Ta niespodziewana komplikacja wyszła na jaw przed tygodniem. Mecenasowi zarzuca się, że za 30 tys. euro miał kupić przychylny wyrok sądu administracyjnego w Białymstoku. Wyrok kupił jeden z dyrektorów kieleckiej spółki Echo Investment. Chodzi o zgodę na lokalizację hipermarketu w Łomży.
Kiedy Jerzy W. został zatrzymany, Sąd Rejonowy w Białymstoku nie zdecydował się na jego aresztowanie. Uznał za wystarczające poręczenie Okręgowej Rady Adwokackiej w Białymstoku. Tej samej, w której podejrzany pełni funkcję wicedziekana.
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku (prowadzi śledztwo) odwołała się od tej decyzji. Normalnie takie zażalenia rozstrzyga się w wydziale VIII Sądzie Okręgowym w Białymstoku. Ale sędziowie odmówili sądzenia mecenasa.
więcej: Gazeta Wyborcza - Adwokat sądzony w Olsztynie

Gazeta Wyborcza - Rozmowa z nowym wojewodą podlaskim
"Gazeta": Interesowałby nas, o ile oczywiście istnieje, szczegółowy program działań kierowanego przez Pana urzędu na najbliższe cztery lata.
Jan Dobrzyński, wojewoda podlaski: Program działania Urzędu Wojewódzkiego wynika z nałożonych ustawami zadań. Przypomnę, że Urząd Wojewódzki jest delegaturą rządu w terenie. Jeżeli natomiast chodzi o moją wizję pracy urzędu, to urząd jest dla ludzi, dla interesantów. Dlatego ważną sprawą jest też uczciwość urzędników. Do tej pory nie ujawniono żadnych przypadków korupcji czy innych sposobów wykorzystywania funkcji do celów prywatnych. Ale ostrzegam - takie działania spotkałyby się z surową karą. Jeśli chodzi o plany restrukturyzacji Urzędu Wojewódzkiego, w celu oszczędności chcemy stopniowo wygaszać etaty. Na miejsce osób, które nabyły już uprawnienia emerytalne, byłoby zatrudnianych mniej osób. Dodatkowe formy oszczędności zostały przedstawione w planie szczegółowym przedłożonym w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
A tak konkretnie. Ilu z czterystu dziesięciu pracowników urzędu odejdzie? Kilku, kilkunastu, połowa?
- Nie możemy zmniejszyć zatrudnienia bardziej niż trzy do pięciu procent. Obsługa musi być profesjonalna i zejście poniżej pewnego poziomu spowodowałoby kłopoty w funkcjonowaniu urzędu. Zastanawiamy się również, co zrobić z budynkiem urzędu wojewódzkiego w Łomży, aby zmniejszyć koszty jego funkcjonowania. Rozważamy również włączenie wydziału skarbu państwa i przekształceń własnościowych do innego wydziału - oczywiście w miarę postępu prywatyzacji. Potem tego typu jednostka zostanie zlikwidowana.
więcej: Gazeta Wyborcza - Rozmowa z nowym wojewodą podlaskim

Kurier Poranny - Egzamin za łapówki
Zatrzymani egzaminatorzy WORD-u to mężczyźni. Mają od 29 do 63 lat. Wśród nich jest policjant z 25-letnim stażem w wydziale ruchu drogowego KWP w Białymstoku. Prokuratura podejrzewa, że brali po kilkaset złotych za zdanie egzaminu na prawo jazdy.
Od kilku miesięcy dochodziły do nas informacje o nieprawidłowościach w białostockim WORD-zie. Wszystkie sprawdzaliśmy. Pod koniec grudnia pojawiły się pierwsze, ale za to konkretne podejrzenia - mówi nadkom. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku
Pierwsze zatrzymania
Przypomnijmy - tuż przed Wigilią policja zatrzymała 25-letnią Elżbietę B., pracownicę jednej z białostockich szkół jazdy. Prokurator postawił jej zarzut płatnej protekcji, a sąd aresztował. Chodziło o to, że na egzamin na prawo jazdy zgłosiła się inna osoba niż powinna. Jeden z egzaminatorów zawiadomił o tym zdarzeniu policję. Ta najpierw odnalazła kursanta, a potem dzięki niemu trafiła do Elżbiety B. i jej szefa 39-letniego Krzysztofa Z.
Jak tłumaczył policjantom kursant Elżbieta B. i Krzysztof Z. obiecali mu, że wykorzystując podstawioną osobę łatwo zdobędzie prawo jazdy. Zwłaszcza, gdy jeszcze wyda trochę gotówki. Niespełna miesiąc po Elżbiecie B. policja zatrzymała jej szefa. On również został tymczasowo aresztowany.
więcej: Kurier Poranny - Egzamin za łapówki

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę