Zwiedzamy z inżynierami kamienicę z 1912 r. po remoncie
Miejska kamienica przy ulicy Polowej 65 w Łomży po ponad półtora roku remontu generalnego jest jak nowa. Przez dziesiątki lat okazały, 2-piętrowy budynek przez brak remontów doprowadzono do ruiny. Zabytek przywrócili do świetności robotnicy Przedsiębiorstwa Budowlano - Handlowego inż. Jarosława Chojnowskiego z Łomży. Fasadę z ozdobnymi boniowaniami cokołu odtworzyła Firma Konserwatorska ROKZ inż. Andrzeja Wszeborowskiego. W sumie koszt remontu to 6,7 miliona zł. Teraz w Łomży ze świecą by szukać drugiego takiego cacka, a wysokie wnętrza wyglądają pięknie.
Kamienica należała przed I wojną i II wojną światową do prywatnych właścicieli – jeśli Czytelnicy znają dzieje zabytku, prosimy o szczegóły. W którymś roku po wojnie przeszła na własność Miasta, popadając w coraz to większą ruinę. Przed wojnami świadczyła o zamożności kupców i mieszczan w Łomży, Polaków i Żydów, mieszkających również w szeregach kamienic przy Wojska Polskiego, 3. Maja, Sienkiewicza, Dwornej, Długiej, Krótkiej, Rządowej, Senatorskiej, wokoło Starego Rynku. Po tamtych łomżyniankach i łomżyniakach ślad i słuch chyba zaginął, ale może chociaż niektórzy przetrwali po jesieni 1944 r. w archiwach rodzinnych...? Może znają Państwo losy tych kamienic...?
„Jeszcze nie ma listy lokatorów”
W odremontowanym budynku przy ul. Polowej 65 znajduje się 17 mieszkań: parter – 3 mieszkania, I piętro – 5 mieszkań, II piętro – 5 mieszkań, poddasze – 4 mieszkania. Powierzchnia lokali wynosi od 32 mkw. do 61 mkw. - Odbiór techniczny odbył się 14.lipca 2023 r. - informuje inspektor Sylwia Marciniak z Urzędu Miejskiego w Łomży. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 6 milionów 689 tys. zł brutto. Dzięki dotacji ok. 2/3 z rządowego programu budownictwa komunalnego, Miasto Łomża otrzymało na uratowanie zabytku i przywrócenie funkcji mieszkalnych kamienicy w nowoczesnym standardzie około 4 i pół miliona złotych.
- Decyzja odnośnie oficjalnego otwarcia budynku jeszcze nie zapadła. Nie ma również listy lokatorów, którzy go zasiedlą – mówi inspektor Marciniak. - Odnośnie stawek czynszu w lokalach gminnego zasobu mieszkaniowego miasta, obowiązuje zarządzenie prezydenta Miasta Łomża. Mieszkania w przywróconej do funkcjonalności kamienicy zostaną przydzielone w taki sam sposób, jak ma to miejsce w przypadku innych lokali zasobu mieszkaniowego miasta, czyli osobom znajdującym się na aktualnej liście oczekujących na mieszkanie. W momencie składania wniosku o dofinansowanie remontu, budynek przy ulicy Polowej 65 był pusty, co było warunkiem otrzymania wsparcia finansowego na tę inwestycję z Banku Gospodarstwa Krajowego w ramach Funduszu Dopłat. Wszyscy jego mieszkańcy zostali wykwaterowani do innych lokali, z uwagi na zły stan techniczny budynku, potwierdzony decyzją nadzoru budowlanego.
Przestronne korytarze i srebrne balustrady
Jeśli kamienica przy Polowej 65 zmieniła wygląd z zewnątrz o 100 procent, to jej wnętrza zmieniły się o tysiąc procent. Ekipy około 40 robotników w sumie miały co robić od 3. grudnia 2021. Przez 3 tygodnie na początku trzeba było opróżniać wnętrza obskurnego budynku, wynosząc, m.in. pralki, lodówki, wersalki, stare meble, przedmioty, ciuchy i śmieci.
Inżynier Jarosław Chojnowski zajmuje się remontami budynków w Łomży od 2001 r., a prace przy kamienicy przy Polowej 65 ocenia jako dotąd najcięższe, najbardziej wymagające pod względem skomplikowania różnorodnych robót. W efektownym budynku praktycznie wszystko jest nowe: stare są tylko fundamenty, kamienne, które wymagały podbicia, ściany zewnętrzne, dwie ściany nośne w środku, biegnące równolegle do ulicy. Poza tym, wszystko zostało wymienione, włącznie z posadzką w jasnej piwnicy, gdzie znajdują się pomieszczenia dla 17 lokatorów. To nie są klitki, znane z bloków epoki E. Gierka, tylko przestronne lokale, gdzie można wstawić duże, szerokie regały albo rozmieścić półki i mieć miejsce na rowery. Podłogi na klatce schodowej, schodach, podestach, korytarzach mają kolor szaro-kamiennego gresu z żyłkowaniami. Sufity są śnieżnobiałe, ściany delikatnie grafitowe, balustrady srebrzyste, a lampy tak jasne, że nie zauważa się braku okien. Drzwi do mieszkań są ciemnobrązowe. Jest przestronnie, swobodnie, luźno, elegancko, jasno. Poruszając się po budynku, nieraz przychodzi myśl o ludziach, którzy będą mieli tutaj szczęście zamieszkać. Czy poszanują gigantyczny koszt remontu? Docenią?
Wysokie okna jak w sali pałacowej
Robotnicy w czasie remontu rozebrali wszystkie ściany, schody, drewniane stropy, konstrukcję na strychu i stary dach, żeby zbudować stabilny, bezpieczny, wygodny budynek na nowo. Gdy ogląda się wnętrza, to czasami aż dech zapiera pomysłowość projektanta, ażeby na każdym poziomie móc zmieścić jak najwięcej mieszkań i pomieszczeń o jak największej liczbie możliwych funkcji. Co od razu zwraca uwagę, to niezwykle duże, przestronne kuchnie, mogące też służyć za pokoje jadalne, oraz łazienki, dwa, trzy razy większe niż w typowym bloku. Wstawiono zlewozmywaki i kuchenki, położono pasy białej glazury i gres w części roboczej oraz panel w komunikacyjnej; raz są wanny, a raz kabiny prysznicowe, lecz miejsca jest tak dużo, że można dobudować sobie i jedno, i drugie. Przedpokoje są różne, nietypowe kształtem, a zwykle mają mnóstwo miejsca na zabudowę na szafy z ubraniami. Pokoje zwykle mają dwa lub trzy okna, czasami tak wysokie, że niebo zagląda w oczy. Niektóre mieszkania mają bardzo obszerne salony, mogące bez trudu pomieścić też część sypialną. W niektórych lokalach są mniejsze pokoje bez okien, mogące służyć za sypialnię lub garderobę. Na 1. piętrze i 2. piętrze są narożne mieszkania z niedużymi, czarnymi balkonami. Stal na balustradach została ocynkowana - w dotyku miękka, delikatna jak jedwab. Mają ażurowe, cięte laserem profile, w czym zasługa fachowców z Firmy Sonarol. Nad oknami 2. piętra łuki są tak szerokie, a skrzydła okien tak wysokie, że naturalnie rodzi się skojarzenie, że jesteśmy w sali pałacowej. Mieszkania na poddaszu mają pochylone sufity, a ponieważ są wysokie i mają świetliki, nie ma odczucia ciasnoty.
Winda od bramy wiezie na poddasze
Od strony podwórka wjeżdża się przez bramę, obok której po prawej stronie jest furtka. Chodnik w prawo biegnie przy wąskim trawniku, przy którym po lewej są 3 miejsca parkingowe, potem skręca w lewo, mijając o wiele większy trawnik z miejscem na krzewy i rabaty kwiatowe. Jak więc widać, do budynku można dostać się nie tylko od ulicy, skąd prowadzi wejście główne i dość wąska brama, z której można windą udać się na parter, 1. p., 2.p., poddasze. Szkoda, że nie do piwnicy, bo wtedy o wiele łatwiej byłoby z umieszczeniem w niej roweru, skutera, hulajnogi czy motoru, ewentualnie przechowywanych mebli, sprzętów, wyposażenia. Przy każdym z 4 wejść znajdują się domofony i w mieszkaniach również. Na parterze znajduje się wydzielona wózkownia / rowerownia. Wrażenie robią wysokie, drewniane okna ze szprosami konstrukcyjnymi. Parapety z konglomeratu wyglądają jakby były z jasnego kamienia czy marmuru. Wszędzie zamontowane zostały nowoczesne grzejniki.
Gratulacje dla inżynierów i robotników
Inżynier Jarosław Chojnowski ma powody do zasłużonej satysfakcji: po niespełna 20 miesiącach remontu kamienica przy Polowej 65 nie przypomina siebie, w tak strasznym stanie był budynek, gdzie na dachu umieszczono solary i turbowenty. Z zewnątrz przechodnie i przejeżdżający docenią nowe elewacje, a na frontonie – zdobne boniowanie, dzieło ekipy inż. Andrzeja Wszeborowskiego. Na parterze zastosowano znacznie ciemniejszy kolor, oliwkowy. Złamanie kolorystyczne na cokole zastosowano ze względów praktycznych, ponieważ na dole częściej osiada kurz, spaliny aut, ludzie się opierają o ścianę. Zimą sól wchodzi w reakcję z wodą, tworząc solankę, zaś do tego dużo więcej jest piachu, błota, wilgoci. Latem czy zimą, wielu ludzi może o takich mieszkaniach marzyć i śnić...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Kamienice na Polowej nie doczekają się remontu...
Kamienica przy Polowej 65 wreszcie odmłodniała
Apel o przywrócenie wyglądu zabytkowym kamienicom
Zrozpaczeni mieszkańcy z Polowej błagają o pomoc Prezydenta RP Andrzeja Dudę
