Mróz dokucza kierowcom
Samochody zostały na parkingach, autobusy w bazie – co najmniej kilkadziesiąt pojazdów nie wyjechało dzisiaj na łomżyńskie ulice. Powód – to oczywiście silny mróz, z którym nie mogli uporać się kierowcy. Co zrobić, aby wczesnym rankiem przy temperaturze -26 stopni uruchomić swój samochód? Policja podpowiada, że trzeba pomyśleć o tym wieczorem. Kierowca musi pamiętać zwłaszcza o akumulatorze. "Jeżeli nie możemy liczyć na sąsiada, który rano pomoże nam uruchomić auto, lepiej w nocy przechowujmy akumulator z domu" – radzi sierżant sztabowy Wojciech Fabin z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łomży. Zapomniało o tym jednak wielu kierowców, którzy mieli dzisiaj poważne problemy z uruchomieniem pojazdu. Wielu skorzystało z pomocy taksówkarzy.
"Taksówkarz podłacza akumulator do swojego akumulatora, jeżeli nic to nie da, to ewentualnie podpina samochód do linki i próbuje pociągnąć auto, aż zapali" - mówi Edward Plona, szef jednej z korporacji taksówkowych w Łomży. Taka usługa kosztuje przeciętnie 10 złotych. Taksówkarze zacierają ręce. Siarczysty mróz powoduje, że wielu kierowców rezygnuje z podróży własnym pojazdem i dzwoni po taksówkę. Korporacje notują kilkakrotny wzrost zgłoszeń.