piątek 20.01.2006
Gazeta Współczesna - Agencja zostaje Gazeta Współczesna - Miały osiadać, ale nie osiadły... Gazeta Współczesna - Najubożsi zapłacą za becikowy niewypał Gazeta Wyborcza - Podlaskie bez wicewojewody
Regionalny Oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łomży nie zostanie zlikwidowany. Takie zapewnienie otrzymał Jerzy Brzeziński, prezydent Łomży od Elżbiety Kaufman-Suszko, prezesa ARiMR.
Pogłoski o likwidacji rozeszły się dwa miesiące temu, gdy nowa pani prezes zainteresowała się kosztami utrzymania poszczególnych oddziałów. Spekulowano wówczas, że Krzysztof Jurgiel, nowy minister rolnictwa, pochodzący z Białegostoku, będzie chciał przenieść siedzibę regionalną do stolicy województwa.
– Nie byłoby na to zgody – zapewnia poseł PiS Lech Kołakowski.
– Łomża wniosła ogromny potencjał do województwa podlaskiego – podkreśla prezydent Brzeziński. – Najlepsze mleczarnie i najwięksi hodowcy znajdują się właśnie w Łomżyńskiem.
więcej: Gazeta Współczesna - Agencja zostaje
Gazeta Współczesna - Miały osiadać, ale nie osiadły...
– Zerwałem siateczkę od tłumika na progu bezpieczeństwa na ul. Mickiewicza. Te garby są za wysokie, nie spełniają norm bezpieczeństwa – denerwuje się Stanisław Szakiel, mieszkaniec Grajewa. Podobnie jak inni kierowcy zapowiada pozwy przeciw Urzędowi Miasta o odszkodowanie za zniszczenia w aucie.
Progi uliczne zamontowano na ul. Mickiewicza półtora roku temu. Garby miały wymusić ograniczenie prędkości samochodów. W pobliżu znajdują się największe w mieście szkoły: Liceum Ogólnokształcące oraz Szkoła Podstawowa Nr 2. O ile poprawiło się bezpieczeństwo na drodze (liczba wypadków z udziałem młodzieży spadła do zera), o tyle pogorszył się komfort jazdy. Progi dały się we znaki kierowcom, gdyż szybko okazało się, że są za wysokie i nagminie uszkadzają podwozia prze-jeżdzających samochodów.
– Ilekroć tamtędy jadę, zawsze zahaczam o garby, naprawdę trzeba uważać, aby nie urwać jakiejś części – mówi jeden z kierowców.
Grajewscy urzędnicy, odpowiedzialni za inwestycje drogowe, przyznają, że progi są za wysokie o 2 cm. Sądzili jednak, że osiądą przez rok. Tak właśnie stało się w innych częściach miasta.
więcej: Gazeta Współczesna - Miały osiadać, ale nie osiadły...
Gazeta Współczesna - Najubożsi zapłacą za becikowy niewypał
Becikowe, które miało wspomóc najuboższe rodziny, może je wpędzić w niezłe tarapaty finansowe. Wszystko przez to, że ustawa becikowa nie została przemyślana. Ci, którzy otrzymają pieniądze z becikowego, mogą stracić finansową pomoc społeczną i zapłacić wysoki podatek.
Najuboższe rodziny mogą dostać nawet 2 tysiące złotych becikowego. Będzie to duży zastrzyk gotówki, biorąc pod uwagę, że na co dzień dochód na jedną osobę w takich domach nie przekracza 504 złotych. Bardzo możliwe jest jednak, że te pieniądze dość szybko mogą, paradoksalnie, przysporzyć im właśnie kłopotów finansowych. Niejasne jest bowiem, czy becikowe ma być liczone do dochodu, czy nie. Poszczególne ministerstwa przekazują różne, sprzeczne ze sobą informacje. W resorcie polityki społecznej i pracy dowiedzieliśmy się, że becikowe nie będzie liczone do dochodu, w związku z tym nie wpłynie na świadczenia rodzinne.
Co innego mówią przedstawiciele Ministerstwa Transportu i Budownictwa, które nadzoruje dodatki mieszkaniowe.
- Becikowe będzie liczone do dochodu i może, choć nie musi wpłynąć na wypłatę lub wysokość dodatku mieszkaniowego - powiedział Józef Bajor, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w Ministerstwie Transportu i Budownictwa.
więcej: Gazeta Współczesna - Najubożsi zapłacą za becikowy niewypał
Gazeta Wyborcza - Podlaskie bez wicewojewody
Województwo podlaskie od dwóch tygodni ma nowego wojewodę. Ten ma jednak kłopot ze swoim zastępcą. Niby wiadomo, kto ma nim zostać, podobno zapadły nawet oficjalne decyzje w tej sprawie. Tyle że nadal nie dotarły do Białegostoku
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Jan Dobrzyński, nowy przedstawiciel rządu na Podlasiu, na swojego następcę wybrał Dariusza Piontkowskiego. To jego kandydaturę przedstawił premierowi, który podejmuje ostateczną decyzję w tej sprawie. Według komunikatu prasowego rzecznika Urzędu Wojewódzkiego szef rządu w ubiegły czwartek ową kandydaturę zatwierdził. Wicewojewody jednak nadal nie ma.
- 12 stycznia otrzymaliśmy taką informację z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jednak, by pan Piontkowski mógł objąć swoje stanowisko, nominacja musi mu zostać wręczona. Zwyczajowo robi to właśnie wojewoda. A my nadal jej nie otrzymaliśmy - tłumaczy opóźnienie Adam Dębski, rzecznik wojewody. - Nie wiem, dlaczego.
Nic nie wie również sam zainteresowany, chociaż potwierdza, że wojewoda wystąpił o jego nominację. Jest dobrej myśli: - Spokojnie czekam i wierzę, że sprawa szybko się wyjaśni - usłyszeliśmy.
więcej: Gazeta Wyborcza - Podlaskie bez wicewojewody