Niekompetencja czy złośliwość?
Miasto Łomża mogłoby otrzymać dla SP4 pół miliona złotych. Projekt za darmo przygotował mieszkaniec, a „Miasto nie poniosłoby żadnego wkładu finansowego”. Ratusz go nie chce, ponieważ „zespół” stwierdził, że „zrealizowanie wskaźników jest objęte dużym ryzykiem”.
Tomasz Wróblewski od 10 lat działa w Łomży na rzecz aktywizacji osób wykluczonych. Zawodowo ma więc związek z pisaniem i prowadzeniem projektów. Wielokrotnie odbierał dzieci siostry z przedszkola w SP4 i poznał budynek Szkoły Podstawowej nr 4 w Łomży. Z własnej więc inicjatywy, po rozmowie z dyrekcją szkoły i uzgodnieniem zakresu prac, napisał projekt na prawie 600 tysięcy złotych. W ramach jego miałyby zostać odremontowane 2-3 sale i zakupione wyposażenie, z uwzględnieniem osób niepełnosprawnych. Za pieniądze z projektu szkoła zorganizowałaby dla przedszkolaków lekcje np. z robotyki czy angielskiego, a nauczyciele mogliby przejść dodatkowe przeszkolenie i oczywiście prowadzić zajęcia. „Już miało dojść do podpisania umowy, ale z nieznanych mi przyczyn nie doszło do podpisania i projekt padł” – mówi z żalem pomysłodawca.
Pomysłodawca szukał jeszcze sposobu na przezwyciężenie problemów, ale nie dało się. Wysłał więc pismo do prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego i do Rady Miejskiej.
„Zwracam się z prośbą do Pana Prezydenta Miasta Łomży o podjęcie działań, które będą prowadziły do realizacji projektu o wartości 500 612,645 zł. Rezygnacja z projektu jest błędna, ponieważ tracą na tym głównie dzieci oraz rodzice mieszkający w naszym mieście” - apelował.
W piśmie, które do ratusza wpłynęło 26 sierpnia 2022 roku, wolontariusz przypomina, że dzięki projektowi za pół miliona złotych w Szkole Podstawowej nr 4 można byłoby zwiększyć dostępność architektoniczną, wzbogacić w sprzęt i rozwiązania techniczne, poprawić jakość edukacji oraz włączyć dzieci ze specjalnymi potrzebami w życie społeczności szkolnej. „Projekt zakłada również wynagrodzenia i podniesienie kwalifikacji dla nauczycieli szkoły” - pisze. Działanie miało dotyczyć 62 dzieci, a rekrutacja byłaby wewnętrzna, czyli dzieci ze szkoły.
„Miasto nie poniosłoby żadnego wkładu finansowego” - przekonywał jeszcze w piśmie prezydenta Mariusza Chrzanowskiego.
W tym piśmie jako główną przyczyną odmowy realizacji projektu pada „brak zaplecza w postaci pracowników”. Nie zostało sprecyzowane czy chodzi o nauczycieli czy pracowników ratusza do obsługi dokumentacji. Autor w związku z tym proponuje, że „realizacja projektu mogłaby być oparta o podmiot zewnętrzny lub zrekrutowanie pracowników zewnętrznych niepodległych strukturom Urzędu Miejskiego w Łomży (sposób finansowania tzw. koszty pośrednie z projektu)”.
Zanim Tomasz Wróblewski zdecydował się wysłać wspomniane pismo do prezydenta i Rady Miasta, od lipca 2022 roku spotykał się z wiceprezydentem Andrzejem Stypułkowskim aby znaleźć rozwiązanie. Jeszcze 13. sierpnia 2022 wysłał maila do ratusza, w tym do wiadomości prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, gdzie przestrzegał przed błędną decyzją o rezygnacji. Pisał wówczas o „błahych argumentach”, które nie przemawiają za rezygnacją z projektu. Świadczą natomiast o „nieznajomości zagadnienia oraz braku doświadczenia w realizacji takich przedsięwzięć”.
„Uważam – pisze Wróblewski – że decyzja o rezygnacji jest pochopna i szkodzi interesowi wspólnoty lokalnej”.
Odpowiedzi udzielił nie prezydent Chrzanowski, a naczelnik wydziału edukacji, który w piśmie z 8 września 2022 roku pisze, że „Zespół dokonał szczegółowej analizy realizacji wniosku złożonego w dniu 10.06.2021 (wniosek złożono w 2022 roku – dop. red.) do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w celu finansowania zadań w nim zawartych. Wynika z niej, iż zrealizowanie wskaźników jest objęte dużym ryzykiem, które skutkowałoby zwrotem otrzymanych środków. W związku z tym nie doszło do podpisania umowy”.
- Z przykrością przyjąłem pismo od Tomasza Wróblewskiego dotyczące braku zainteresowania przez Mariusza Chrzanowskiego pozyskanym przez niego projektem na kwotę ponad 0,5 mln zł dla SP 4, w tym dla dzieci z niepełnosprawnością. Projekt jest pozyskany bez kosztów finansowych dla miasta. Wszyscy wiemy z jakimi problemami finansowymi zmaga się nasza oświata. To już kolejna w ciągu tygodnia sytuacja, w której mieszkańcy informują mnie o trudnościach w kontaktach z włodarzem miasta. Osobiście od pewnego czasu dostrzegam "zużycie" się zarządzających miastem Łomża – komentuje radny Dariusz Domasiewicz, który w interpelacji domaga się wyjawienia rzeczywistych powodów niepodpisywania umowy.