Zadymiona Łomża
Pożar okazał się niewielki, ale dużo dymu lekki wiatr rozniósł po znacznej części Łomży.
Zapach spalizy czuć było na Polowej, a ulica Wąska już cała spowita była dymem. Ognia nigdzie nie widać i nawet stażacy, wezwani do ugaszenia pożaru, szukali źródła zadymienia. Wieczorem około godziny 19:40 na polu przy ulicu Wąskiej, ktoś postanowił spalić prawdopodobnie macinę po ziemniakach. Wieczór spokojny, prawie bezwietrzny i unoszący się dym, lekki wiatr nasunął na miasto. Najpierw na ulicę Wąskę, później część Szosy Zambrowskiej i dalej w stronę ulicy Zawadzkiej i osiedla.
Przybyła na miejsce straż pożarna ugasiła ognisko, ale zapach spalenizny, ze względu na niewielki wiatr, czuć jeszcze będzie w Łomży przez jakiś.